Żeby było tak jak było, gdy było tak jak być powinno – takowe, w pełni konserwatywne życzenie bliskie jest memu sercu. Ale konserwatyzm odszedł na śmietnik historii, leżę tam wraz z nim i bulgotam. Bulgotam ze złości, że konserwatyzm niechluje mylą mi z zacofaństwem.
Zacofaństwo chce by było jak było, choćby było jak być nie powinno. Zacofaństwo z niewiadomych powodów przyjęło sobie za ideał czasy PRL i chce przywrócić monarchię I sekretarza, państwowe huty i hotele, sądy jako organy wykonawcze prokuratury, a organa bezpieczeństwa jako siłę rozpłodową gospodarki. Taki PRL – bis robi nam PiS. A anty-PiS chce nam zrobić PRL – bis bez PiS, gdzie też będzie socjalizm, ale za to – zgodnie z wytycznymi Stalina – nastawiony na walkę z klerem i faszyzmem. Są dwa światy, ale podobna inżynieria społeczna polegająca na ukierunkowaniu gniewu ludu. Jedni szczują na komuchów i Arabusów, drudzy na klechów i łołenerów. Jedni i drudzy zamiast Mazurka Dąbrowskiego mogą nucić pieśń pułkownika Cichych z opery Szpotańskiego „Cisi i gęgacze”:
„Gazrurę wznieś! Szeregi mocno zwarte!
Patrz, w „CaféSnob” Gęgaczy szemrze tłum!
To społeczeństwo wciąż jest krnąbrne i uparte,
najwyższy czas przyłożyć kilka gum!
Więc wolny szlak chłopcom z Golędzinowa!
Więc wolny szlak temu, co pałę ma!
Gazrurę w górę wznieś i śmiało wal po głowach!
Zamordobrania znów nadchodzi czas!”
Najgorszą rzeczą jaką można sobie życzyć w tym nowym, 2019 roku, to perspektywa wzajemnego walenia się po głowach pałami w imię anachronicznych haseł walki z komuną lub faszyzmem. Miejsce rekonstruktorów jest w teatrze, nie na ulicach, miejscem dla zacofańców jest muzeum, nie Sejm. Groźną jest także wiara w Opatrzność, która uratuje wybrany Naród Polski zsyłając Męża Wspaniałego – Kaczyńskiego, Morawieckiego, Tuska czy Biedronia – który dotknięciem nogi odmieni oblicze Ziemi, tej Ziemi. Limit cudów dawno został wyczerpany, czas by samemu potrafić sobie pomóc, odpowiedzialnie samorządzić wspólną Rzeczą Pospolitą. Nie trzeba też być katolikiem, by dostrzegać niebezpieczeństwa siedmiu grzechów głównych: z pychy, zazdrości, chciwości i gniewu rodziły się totalitarne reżimy, lenistwo, sabarytyzm i konsumpcjonizm czynił nas bezbronnych wobec zła.
Nie liczmy zatem na cud Noworoczny, na spełnienie wszelkich marzeń. Życie to ciąg problemów przetykany rzadkimi promieniami szczęścia. Trzeba nam cierpliwie i żmudnie dzień po dniu pracować, by wszystko było tak jak było, gdy było jak być powinno.