Posłanki PO – Halina Rozpondek i Izabela Leszczyna raczej zadowolone nie są. Młodzi członkowie Platformy Obywatelskiej „podziękowali” paniom i jeszcze kilku doświadczonym działaczom. Rządy w lokalnej PO przeszły w ręce młodego pokolenia. To oni za chwilę będą decydować, o tym kto i na którym miejscu znajdzie się na listach wyborczych. Młodzi z PO powielili schemat “wytrzebienia starej gwardii”, który raptem 3 lata temu zastosował Krzysztof Matyjaszczyk (SLD) i koledzy ze śląska. Nauka nie poszła w las. Za chwilę przyjdzie czas na władzę w mieście.
Zmiany, które szykowały się już od kilkunastu miesięcy po prawej stronie lokalnej sceny politycznej – stały się faktem. Szefowe kół Platformy: Halina Rozpondek (liczne koło numer 1) i Izabela Leszczyna (znacznie mniejsze koło numer 2, teoretycznie prowadzone przez posła Grzegorza Sztolcmana) z pewnością przeżyły szok. Młodzi członkowie PO od dawna ostrzyli sobie zęby na władzę w powiecie. Przez kilka ostatnich tygodni trwało liczenie szabel. I stało się.
Sytuacja na dziś
Lokalny zjazd wyłonił w trzech głosowaniach:
1. przewodniczącego rady powiatu PO
2. członków rady powiatu PO
3. delegatów na zjazd wojewódzki PO.
Szefem struktur powiatowych PO został Andrzej Szewiński. Jest wprawdzie lekko przerażony, ale koledzy przydzielili mu specjalną rolą, więc raczej nie ma wyjścia. Dotychczasowa „królowa” koła numer 1 Halina Rozpondek, została brutalnie zdetronizowana.
Do rady powiatu z wyboru weszli… – i tu niespodzianka… – wyłącznie członkowie koła numer 1. Poseł Grzegorz Sztolcman i jego ludzie, z koła numer 2, zostali wycięci w pień. W tym układzie losy radnych – Marcina Biernata i Jerzego Zająca stają pod znakiem zapytania. Całkowicie zmarginalizowani zostali niegdyś wielcy PO – Bogusław Chatys, Kazimierz Pankiewicz etc. Największą porażkę poniosła jednak posłanka, wiceminister Izabela Leszczyna, pozbawiono jej jakichkolwiek wpływów nad tym, co dzieje się lokalnie.
Ostatnio, inicjatorami każdego działania PO jest tercetu: Przemysław Wrona, Marta Salwierak, Bartłomiej Sabat. Tak, tak – Sabat, choć realnie nie jest już/jeszcze w Platformie (usunięty z szeregów partii za aferę ze wpisami w internecie), rządzi w tylnego rzędu (ma dosłownie swoich ludzi w PO – żonę i teściową). Może to nadużycie, ale od dawna mówiło się, że Salwierak, Wrona, Krawczyk i młodzi jeszcze nieznani działacze, to ludzie Sabata. Do historii przeszedł konflikt pomiędzy Rozpondek i Leszczyną. Posłanki teraz są po jednej stronie barykady, jako odrzucone. Powstały trzy frakcje: koło numer 1, a w nim podział na starszych i młodszych działaczy partii oraz koło numer 2.
A co w tym układzie robi Szewiński? Jest twarzą młodych „wilków”, niestety tylko twarzą. Marne szanse, by w przyszłości udało mu się spacyfikować „agresywnych” politycznie kolegów.
Z pewnością po wyborach wewnętrznych młodzi działacze PO mogą oficjalnie odtrąbić wielkie zwycięstwo. Powód rzecz jasna jest oczywisty – liczebność i przewaga nad kołem numer 2. Pomogła akcja radnego Krawczyka „pompowania” struktur, o czym swego czasu rozpisywały się media.
Nie wiadomo, jak na sytuację w częstochowskiej PO zareaguje Warszawa. Pomijając urażoną dumę Leszczyny, lokalna delegacja na zjazd śląski może pokrzyżować szyki w wyborach na przewodniczącego w województwie. Powszechnie wiadomo, że częstochowskie koło numer 1, nie sprzyja obecnemu szefowi śląskiej PO Tomaszowi Tomczykiewiczowi. Spora delegacja z Częstochowy to dla niego poważne zagrożenie w październikowych wyborach, a Tomczykiewicz bardzo chciałby pozostać przewodniczącym struktur wojewódzkich.
Wcześniej jednak, bo 07. października odbędzie się drugi zjazd lokalny, na którym członkowie PO wybiorą zastępców przewodniczącego Szewińskie (od jednej do trzech osób), sekretarza i skarbnika. Tu pojawia się „furtka” dla Leszczyny i jej ekipy. Członkowie koła numer 2 nie są jednak w komfortowej sytuacji – rada powiatu składa się z ich wewnątrzpartyjnych oponentów.
– To była moja świadoma decyzja – rekomendowałam senatora Andrzeja Szewińskiego. Nie wycofuję się z pracy partyjnej, ale ogrom obowiązków w Sejmie i w Komisjach nie pozwala mi na tak duże angażowanie się w sprawy struktur lokalnych – mówi posłanka Halina Rozpondek.
Co zmiany w Platformie Obywatelskiej znaczą dla pozostałych lokalnych sił politycznych? Patrząc na nazwiska i ich dotychczasowe poczynania – zbliżenie do SLD.
Puenta. Młodzi członkowie Platformy przejęli rządy w jej lokalnych strukturach. To się nazywa kontrolowana demokracja – kto ma wpływy ten ma władzę.
2 komentarzy
No i mamy kolejny pasztet w lokalnym platformianym cyrku.
Częstochowskie wieśniactwo w natarciu. Ćwierćinteligencja rozgrywa swoje pięć minut.
Przecież taki Sabat, Salwierak, Wrona z teściowymi, teściami i zięciami to wizytówka
wieśniackiej, prowincjonalnej Częstochówki.
http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=1172&addComment=no
http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=1113&addComment=no
http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=1347&addComment=no
http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=1437&addComment=no
To matołectwo skończy na śmietniku historii. Ten karawan zmierza powoli do stacji CMENTARZ.
Im szybciej, tym lepiej.
Już udało mi się przekonać blisko stu dotychczasowych sympatyków PO – i moja akcja trwa − by w najbliższych wyborach dali sobie spokój z PO i poszukali innych ugrupowań i ludzi służby publicznej na których będą głosować. To już nawet Wspólnota Samorządowa wydaje się lepsza.
Myślę sobie, że przy takim rozwoju sytuacji częstochowska PO, z Szewińskim, Sabatem i jego teściową i żoną, będzie miała kłopoty z przekroczeniem progu wyborczego. Czego jej życzę, bo samorząd miasta powinien być dla ludzi rozgarniętych z rozumem i charakterem, inteligentnych i kulturalnych, a nie dla miernot spotęgowanych i cieniasów pospolitych.
PS. A „mamuśka” Rozpondek H. może być dumna, że wykarmiła nieudane, delikatnie mówiąc, potomstwo – dzieci specjalnej troski. W sam raz do zabawy w kółko nr 1 i kółko nr 2. Miasto sprzyja niepełnosprawnym inaczej.
No i mamy kolejny pasztet w lokalnym platformianym cyrku.
Częstochowskie wieśniactwo w natarciu. Ćwierćinteligencja rozgrywa swoje pięć minut.
Przecież taki Sabat, Salwierak, Wrona z teściowymi, teściami i zięciami to wizytówka
wieśniackiej, prowincjonalnej Częstochówki.
http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=1172&addComment=no
http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=1113&addComment=no
http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=1347&addComment=no
http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=1437&addComment=no
To matołectwo skończy na śmietniku historii. Ten karawan zmierza powoli do stacji CMENTARZ.
Im szybciej, tym lepiej.
Już udało mi się przekonać blisko stu dotychczasowych sympatyków PO – i moja akcja trwa − by w najbliższych wyborach dali sobie spokój z PO i poszukali innych ugrupowań i ludzi służby publicznej na których będą głosować. To już nawet Wspólnota Samorządowa wydaje się lepsza.
Myślę sobie, że przy takim rozwoju sytuacji częstochowska PO, z Szewińskim, Sabatem i jego teściową i żoną, będzie miała kłopoty z przekroczeniem progu wyborczego. Czego jej życzę, bo samorząd miasta powinien być dla ludzi rozgarniętych z rozumem i charakterem, inteligentnych i kulturalnych, a nie dla miernot spotęgowanych i cieniasów pospolitych.
PS. A „mamuśka” Rozpondek H. może być dumna, że wykarmiła nieudane, delikatnie mówiąc, potomstwo – dzieci specjalnej troski. W sam raz do zabawy w kółko nr 1 i kółko nr 2. Miasto sprzyja niepełnosprawnym inaczej.