Z historii górnictwa rud żelazaNa co dzień rzetelnie pracowali w górnictwie. Ale potrafili się też bawić. Choć władze przesądziły losy kopalń, wiele zostało po ich młodzieńczym zapale – tam, gdzie pokopalniane hałdy znaczą dziś ich życia szlak.
Wysłuchano, lecz krytyki nie uwzględniono
24-letni Eugeniusz Marchewka, technik górnik dyspozytor ruchu, w 1969 roku został wybrany na przewodniczącego organizacji młodzieżowej w KRŻ „Dźbów”.
W tym samym roku jako delegat górniczej młodzieży regionu częstochowskiego pojechał na wojewódzką konferencję sprawozdawczo-wyborczą Związku Młodzieży Socjalistycznej do Katowic. Tam, w obecności m.in. Andrzeja Żabińskiego, przewodniczącego Zarządu Głównego ZMS, młody częstochowianin wystąpił z ostrą krytyką wobec planów likwidacji górnictwa rud żelaza w Polsce. W swym wystąpieniu podkreślił, że złoża rud żelaza są jeszcze na tyle znaczne, że wydobycie można kontynuować w kolejnych dziesięcioleciach, nie tylko w regionie częstochowskim. Marchewka wyliczył poniesione ostatnio nakłady na postęp techniczny w usprawnianie wydobycia rudy poprzez wprowadzenie do eksploatacji wrębopodsadzarek w KRŻ „Osiny”, zastosowanie w wyrobiskach chodnikowych KRŻ „Kuźnica” przenośnika podwieszanego do stropnic obudowy i przesuwanego do czoła przodka (zwanego „skipem”) oraz wprowadzenie w KRŻ „Barbara” obudowy kroczącej – ciernej w wyrobiskach ścianowych. Zastosowanie tych rozwiązań w dużym stopniu odciążało wysiłek górników i przyczyniło się do wzrostu wydobycia.
Delegat częstochowskiej młodzieży górniczej wskazał też, że dobrze rokujące, rozpoczęte badanie nad wprowadzaniem struga ścianowego (odpowiednika kombajnu w górnictwie węglowym) w kopalni „Barbara” przerwano wyłącznie z powodu spodziewanej decyzji o likwidacji kopalń.
Ta krytyczna wypowiedź wzbudziła duże zainteresowanie dziennikarzy. Została m. in. w całości wydrukowana w ogólnopolskim organie prasowym ZMS „Walka Młodych”.
Brać górnicza oczekiwała, że ten, tak spektakularnie nagłośniony głos protestu wpłynie na decyzje władz i przyczyni się do uratowania górnictwa rud.
Tak się jednak nie stało i władze PRL, nie uwzględniając krytyki, rozpoczęły stopniową likwidację tej gałęzi przemysłu. Przedsiębiorstwo KRŻ „Dźbów” zlikwidowano 30 czerwca 1972 r., KRŻ „Osiny” i ZGH „Sabinów” nieco później, a wydobycie w ostatniej kopalni „Wręczyca” w KRŻ „Grodzisko” prowadzono do 30 czerwca 1982 r.
Pracę straciło dwadzieścia tysięcy osób
Trzeba przypomnieć, że ogółem w Polsce w przedsiębiorstwach działających w ramach Zjednoczenia Kopalń Rud Żelaza (ZKRŻ) z siedzibą w Częstochowie pracowało wówczas ok. 20.000 osób. Likwidacja górnictwa rud żelaza zmusiła wielu z tych ludzi do przekwalifikowania.
Część pracowników nie rozstała się z górnictwem, decydując się na dojazd do odległych o wiele kilometrów kopalń cynku i ołowiu albo węgla kamiennego, lub też na przeprowadzkę do pracy w zagłębiu miedzi pod Legnicą. Niektórzy górnicy wyjechali do pracy za granicę,nawet do RPA.
Młodzież była tu widoczna
Nie bez powodu z głosem krytyki wystąpił aktywista młodzieżowy, bo był on autentyczny przedstawicielem załogi. W tamtych czasach organizacja młodzieżowa w każdym państwowym przedsiębiorstwie pełniła istotną rolę. Tak było i w Dźbowie, dziś dzielnicy Częstochowy, wtedy osiedlu związanym z funkcjonującymi w okolicy kopalniami rud żelaza. Zarząd Zakładowy ZMS dopingował młodych pracowników do wydajnej pracy, ale i do podnoszenia kwalifikacji, m.in. na kursach w Uniwersytecie Robotniczym ZMS, w szkołach średnich, wieczorowych, zaocznych, podejmowanie studiów. Organizowano wiele społecznie użytecznych działań, służących wszystkim mieszkańcom okolicy.
Młodzi pracownicy KRŻ „Dźbów” osiągnęli niekwestionowane w skali kraju wyniki produkcyjne. Bili rekordy: młodzieżowa brygada Mariana Krzemińskiego z kopalni „Kuźnica” w październiku 1965 r. osiągnęła rekord światowy w „pędzeniu” chodników o długości 1710 metrów, następnym rekordem było uzyskanie przez brygadę Józefa Leszczyńskiego z kopalni „Barbara” w 1967 r. w jeden miesiąc 2042 metrów.
Z kolei w czynie społecznym ZMS-owców wykonano oświetlenie elektryczne drogi z kopalni „Barbara” do osiedla bloków mieszkalnych w Dźbowie, które służy mieszkańcom do dnia dzisiejszego (na obecnej ul. Kopalnianej).
ZMS-owcy wyjeżdżali też do prac przy żniwach i wykopkach w PGR. A corocznie 30 kwietnia na osiedlu w Dźbowie organizowali capstrzyk z udziałem młodzieży szkolnej, zakładowej oraz młodych żołnierzy z jednostki wojskowej na Stradomiu.
Silni w sporcie
Ponadto przedsiębiorstwo KRŻ „Dźbów” opiekowało się ligowym klubem piłkarskim „Górnik” Dźbów”.
Większość jego zawodników (oraz trener) pracowało w tutejszych kopalniach oraz zakładach pomocniczych. Po normalnej pracy zawodowej piłkarze odbywali treningi i rozgrywali mecze na tzw. „klepisku”, bez trybun, na skraju osiedla mieszkaniowego.
Zainteresowanie drużyną, reprezentującą niezłe umiejętności, ze strony kibiców było duże. Wychowankami klubu „Górnik” Dźbów byli bracia Olszewscy, czynni zawodnicy drugoligowego „Rakowa”, ubiegającego się o awans do I ligi w piłce nożnej w latach 1963-1964. Brali udział w pamiętnych meczach z Unią Racibórz, Szombierkami Bytom, na „pękającym w szwach” stadionie Victorii Częstochowa, a także na pozostałych meczach ligowych na boisku przy ul. Limanowskiego.
Budowę nowego stadionu w Dźbowie zapoczątkowano czynem społecznym zakładowego ZMS. Dalej budowę dofinansowało przedsiębiorstwo, Centralna Rada Związków Zawodowych, Zarząd Główny Związku Zawodowego Górników i Wojewódzki Komitet Kultury Fizycznej.
Powstał ogrodzony stadion z trawiastą murawą, żużlową bieżnią, skocznią lekkoatletyczną i trybuną z drewnianymi ławkami dla widzów. Stadion należał wówczas do najładniejszych w powiecie częstochowskim. Także w czynie społecznym młodzież porządkowała teren po kończącej się budowie. Od 1965 r. w szybkim tempie zaczęło się rozwijać amatorskie życie sportowe i organizacja spartakiad dla pracowników. W latach 1966-1971 w ramach Zarządu Powiatowego ZMS przy współudziale Zjednoczenia Kopalnictwa Rud Żelaza oraz Związku Zawodowego Górników Rud Żelaza zorganizowano spartakiady dla pracowników przedsiębiorstw górniczych „Dźbów”, „„Osiny”, Grodzisko”. „Sabinów”. W zawodach lekkoatletycznych, piłce nożnej, siatkówce, koszykówce, strzelectwie uczestniczyło każdego roku kilkaset osób, zdobywając rzeczowe nagrody indywidualne, dyplomy i puchary.
W czerwcu 1970 r. na stadionie w Dźbowie odbyła się IX Okręgowa Spartakiada Związku Zawodowego Górników, w której startowało 250 sportowców z przedsiębiorstw górniczych rozsianych po Polsce, m.in. z Łęczycy, Stąporkowa i Zębca k. Kielc, Grodziska, Dźbowa, Częstochowy, Sabinowa.
Zwycięstwo w tej spartakiadzie odnieśli sportowcy KRŻ „Dźbów”.
(cdn.)