„Droga Redakcjo, prosimy Was o poruszenie tego ważnego dla mieszkańców Koniecpola tematu. Wierzymy, że jako jedyne niezależne medium na ziemi częstochowskiej zajmiecie się tą sprawą.”
„Jednym z palących problemów, jaki ostatnimi czasy dotyka mieszkańców Koniecpola jest bezwzględna likwidacja obszarów zielonych na terenie miasteczka.
Przykładem tego rodzaju patologii jest sytuacja, jaka miała miejsce na przełomie lutego i marca obecnego roku na Stadionie Miejskim w Koniecpolu, znajdującym się przy ulicy Chrząstowskiej. Stadion sportowy, przeznaczony pod rozgrywki piłki nożnej, powstał w Koniecpolu w latach 50-tych XX wieku. Wcześniej teren ten należał do majątku Potockich, którzy zresztą posiadali większość ziemi oraz lasów na Chrząstowie, obecnie to dzielnica Koniecpola. Po drugiej wojnie światowej majątek Potockich przeszedł nacjonalizację i stał się własnością Skarbu Państwa. Po wojnie na obszarze (przed wojną należącym do Potockich) zbudowano: Koniecpolskie Zakłady Płyt Pilśniowych. Po uruchomieniu fabryki w 1953 roku jej pracownicy wraz z całymi rodzinami zaczęli odbudowę, zrujnowanego w czasie wojny Zespołu Parkowo-Pałacowego, adaptując go na Dom Kultury. Tuż obok kompleksu, na podmokłym terenie do niego przylegającym, zbudowano Stadion piłkarski, będący w tamtym czasie najnowocześniejszym tego typu obiektem w okolicy. W 1967 roku założono Miejski Ludowy Klub Sportowy Pilica Koniecpol z siedzibą w dawnym Pałacu Potockich. W klubie działało kilka sekcji sportowych, z najważniejszą z nich sekcją piłki nożnej. Piłkarze klubu Pilica Koniecpol hojnie sponsorowani przez ówczesne koniecpolskie zakłady pracy, osiągali sukcesy sportowe w latach 70-tych XX wieku, grając na wyższych szczeblach rozgrywkowych w województwie kieleckim, do którego Koniecpol należał do 1 stycznia 1975 roku. Na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX wieku klub rozwiązano, reaktywując go w połowie lat 90-tych. Sam stadion od początku lat 90-tych pozostawał w kwestii zainteresowania Potockich, upominających się o zwrot majątku znacjonalizowanego po wojnie. Jednak ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu i stadion pozostał we władaniu miasta Koniecpol.
W obecnym roku doszło do działań całkowicie niezrozumiałych, zarówno dla mieszkańców Koniecpola, jak i dla kibiców klubu Pilica. Władze miasta i gminy Koniecpol w porozumieniu z władzami klubu Pilica wycięły kilkadziesiąt drzew i krzewów, okalających stadion. Dokonano bezwzględnej rzezi pięknych terenów zielonych wokół stadionu, zniszczono bezpowrotnie piękny krajobraz, z jakiego słynął stadion w Koniecpolu.
Komu przeszkadzały piękne tereny zielone koło stadionu?
Mieszkańcy Koniecpola po wojnie odbudowali w czynach społeczny miasteczko, w tym stadion, poświęcając czas oraz pieniądze na to, aby oni oraz ich dzieci mogli żyć w miarę normalnych warunkach. Cała ta praca został zniweczona i zmarnowana. Kibice, którzy odwiedzali koniecpolski stadion oprócz oglądania zawodów sportowych, podziwiali także uroki pięknie położonego na łonie natury obiektu obok Pałacu Potockich oraz pięknego zabytkowego Parku. Dzisiaj stadion zatracił swój walor krajobrazowy, a w upalne dni nie ma gdzie schować się przed słońcem.
Podobne przykre doświadczenia przeżywali mieszkańcy miasta i gminy Koniecpol oraz goście uczestniczący w czerwcu na tzw. „Hetmaniadzie”, imprezie plenerowej z okazji dni Koniecpola. Wielu z mieszkańców rezygnowało z uczestnictwa w imprezie z powodu żaru, jaki lał się z nieba oraz z braku schronienia przed nim, który kiedyś dawały drzewa i krzewy, teraz wycięte w bezmyślny sposób przez koniecpolski magistrat.
Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat to nie jedyny przypadek bezczeszczenia przyrody i terenów zielonych w Koniecpolu. Poprzednie władze, remontując za pieniądze unijne Rynek, centralne miejsce w mieście, wycięły kilkadziesiąt drzew i krzewów – obecnie około 2/3 powierzchni Rynku pokrywa betonowa kostka. Przed modernizacją, Rynek w Koniecpolu porastały drzewa, krzewy, żywopłoty oraz klomby z kwiatami, które bezpowrotnie zniszczono.
Podobnie postąpiono w trakcie kompleksowego remontu ulic: Żeromskiego oraz Armii Ludowej (obecnie to ulica Włoszczowska). Przed remontem przy ulicy Żeromskiego rosły drzewa, nadające uroku tej części Koniecpola. Po remoncie drzewa wycięto, mało tego nie dokonano nowych nasadzeń, co spowodowało iż ta część Chrząstowa straciła swój urok.
W taki sam sposób postąpiło Nadleśnictwo Koniecpol, zawiadujące w imieniu firmy Lasy Państwowe, kompleksami leśnymi na terenie gminy Koniecpol. W 2015 roku dokonano wycinki lasu, przylegającego do tzw. „Ścieżki zdrowia”, znajdującej się w pobliżu ulicy Szkolnej w Koniecpolu. Ścieżka zdrowia przed laty spełniała liczne funkcje sportowo – rekreacyjne m.in. znajdowały się na niej liczne przyrządy gimnastyczne do uprawiania sportu na świeżym powietrzu. Poza tym wytyczono tu szereg ścieżek pieszo-rowerowych, stanowiących jej uzupełnienie. Nadleśnictwo, wycinając las, zaorało ścieżkę stanowiącą rozwinięcie i przedłużenie „Ścieżki zdrowia”. Nikt tej decyzji nie konsultował z mieszkańcami, bacząc tylko na rachunek ekonomiczny. Zapomniano przy tym, że Lasy Państwowe są spółką Skarbu Państwa, a przez to należą do wszystkich obywateli i z ich pieniędzy są utrzymywane. Pominięto także funkcje społeczne lasu, jako miejsca wypoczynku i rekreacji.
Podobnego aktu wandalizmu w stosunku do terenów zielonych dopuścił się właściciel Zespołu Parkowo-Pałacowego w Koniecpolu, który jesienią 2018 roku wyciął na terenie parku kilkadziesiąt drzew i krzewów. Część z nich do dzisiaj nie została usunięta i zalega na terenie Parku. Właściciel terenu zamiast ratować zabytkowe kilkusetletnie drzewa, bezpowrotnie je usunął.
W identyczny sposób na przełomie lutego i marca postąpiły obecne władze samorządowe Koniecpola (te same, które mają o sobie mniemanie lepszych od poprzedników). Drzewa i krzewy, które tak bardzo przeszkadzały władzom Koniecpola oraz klubowi Pilica, w większości były zdrowymi roślinami, mającymi nie więcej niż 50 lat. Obok płyty boiska nasadzony był żywopłot, który jak widać też przeszkadzał. Obiekty zielonej architektury w postaci drzew i krzewów ubogacały sam stadion oraz jego najbliższą okolice, czyniąc go przez lata jednym z najpiękniejszych obiektów sportowych na ziemi częstochowskiej. W Koniecpolu zachwycano się nie tylko samym stadionem, ale jego otoczeniem.
Wspomnieć należy, iż władze Koniecpola, podejmując decyzje o wycince drzew w żaden sposób nie poinformowały o tym fakcie mieszkańców. Nie były przeprowadzane żadne konsultacje społeczne oraz akcje informacyjne na ten temat.
Zadaję pytanie: kto będzie chciał w przyszłości zamieszkać w Koniecpolu, miasteczku gdzie rok po roku bezpowrotnie likwidowane są kolejne tereny zielone?
Czytelniczka.”
1 Komentarz
W Częstochowie też tną drzewa na potęgę, była Częstochowa zielona teraz staje się coraz bardziej betonowa, a wszystko za sprawą urzędu miasta i Krzysztofa Matyjaszczyka,
W Częstochowie też tną drzewa na potęgę, była Częstochowa zielona teraz staje się coraz bardziej betonowa, a wszystko za sprawą urzędu miasta i Krzysztofa Matyjaszczyka,