Do zdarzenia drogowego doszło w środę popołudniu (około godziny 18-stej) na drodze za Częstochową w miejscowości Nierada. Kierujący toyotą – najprawdopodobniej wiceprezydent Częstochowy Mirosław S., na którego zresztą zarejestrowany jest samochód – potracił 10-letniego rowerzystę. Mirosław S. nie usłyszał jeszcze zarzutów. Prokuratura planuje na najbliższe godziny czynności procesowe, w tym ustalenie, kto prowadził pojazd, oględziny miejsca potrącenia i przesłuchania świadków oraz przesłuchanie zatrzymanego w Izbie Zatrzymań Mirosława S.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca toyoty zatrzymał się na znaku „STOP”, aby przepuścić grupę rowerzystów. Po chwili jednak – z niewiadomych powodów – ruszył i zderzył się z 10-letnim rowerzystą. Osoba kierująca autem nie zatrzymała się i nie udzieliła pomocy poszkodowanemu. Całe zdarzenie zostało nagrane przez kamerę, zamontowaną w innym samochodzie. Teraz stanowi dowód w śledztwie.
Policja przybyła na miejsce wypadku szybko ustaliła, że samochód należy do Mirosława S. Tego samego dnia wieczorem funkcjonariusze udali się do miejsca zamieszkania wiceprezydenta Częstochowy w Dąbrowie Górniczej, ale nie zastali go w domu. Mirosław S. został zatrzymany następnego dnia rano. Badanie stanu trzeźwości – kilka godzin po zdarzeniu – wykazało, że miał w organizmie promil alkoholu. Wiceprezydent został więc zatrzymany i trafił do Izby Zatrzymań.
– Nie ma na razie pewności, czy możemy mówić o wypadku drogowym. Badana będzie też kwestia stanu trzeźwości S. w chwili zdarzenia, wypowiedzą się w tej sprawie biegli z zakresu medycyny sądowej – zaznaczył rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek. O tym czy był to wypadek zdecyduje przede wszystkim charakter obrażeń małego rowerzysty. Od tego zależy, czy potrącenie zostanie zakwalifikowane jako wykroczenie, czy też jako przestępstwo.
Wiceprezydent Częstochowy Mirosław S. od czwartku nie pełni zadań w magistracie, bo przebywa na urlopie.
Czarna seria zdarzeń drogowych z udziałem władz Częstochowy wydaje się mieć ciąg dalszy. Również przed wyborami samorządowymi cztery lata temu wypadek spowodował prezydent Krzysztof Matyjaszczyk, potracił motorowerzystę. Wówczas sąd warunkowo umorzył postępowanie przeciwko Matyjaszczykowi.
4 komentarzy
Trzeba oddać sprawę w ręce min.Ziobry.
Trzeba oddać sprawę w ręce min.Ziobry.
Nachlane bydle uciekło z miejsca wypadku, nie udzielając dziecku pomocy a mądrale zastanawiają się
czy to był wypadek czy wykroczenie.
Do pierdla z pijusem, chlałeś to nie wsiadaj do samochodu za kierownice stary ciulu.
Nachlane bydle uciekło z miejsca wypadku, nie udzielając dziecku pomocy a mądrale zastanawiają się
czy to był wypadek czy wykroczenie.
Do pierdla z pijusem, chlałeś to nie wsiadaj do samochodu za kierownice stary ciulu.
moije d\ziecko zaginwlo po wypadku a policja odmowila poszukiwan
moije d\ziecko zaginwlo po wypadku a policja odmowila poszukiwan
No to mamy nową świecką tradycje,taką przedwyborczą.Podwładny wzorował się na swoim przełożonym.
No to mamy nową świecką tradycje,taką przedwyborczą.Podwładny wzorował się na swoim przełożonym.