Od kilku tygodni w polskich salonach, częstochowskich także zakupić można nową generację Kii Picanto. Czy zmiany, które zaszły w maluchu z Korei wystarczą do objęcia fotela lidera segmentu A? Odpowiedź w jedynym regionalnym teście nowej Kii Picanto.
Stylistyka
Gdy w 2003 Kia zaprezentowała pierwszą generację Picanto usłyszała wiele pozytywnych opinii na temat swojego najmniejszego modelu. Wśród nich zabrakło tych dotyczących wyglądu, jednak nowa wersja ma to zmienić. Zaprojektowana od podstaw nowa Kia wygląda bardzo ciekawie i ściąga wzrok na ulicy. Co ważne choć to duży pojazd jak na segment A to projekt nadwozia tylko pogłębia to wrażenie. Picanto wygląda bardzo masywnie, elegancko oraz nowocześnie. Spodobał się również przechodniom którzy kilkakrotnie podczas testu podchodzili, pytając o szczegóły samochodu i upewniając, że na masce rzeczywiście widnieje logo Kia.
Wnętrze
To co zastajemy we wnętrzu koreańskiego malucha odpowiada wyglądowi zewnętrznemu. Elegancja, nowoczesność i przestrzeń. Ta ostatnia jest w dużej mierze zasługą zwiększenia długości pojazdu o sześć centymetrów i wysokości wynoszącej prawie 1,6 metra. Dzięki temu kierowca i pasażer otrzymują ilość przestrzeni zwykle niedostępną dla segmentu A, niestety fizyki nie da się oszukać. Miejsca z tyłu braknie osobom o wzroście powyżej 150 centymetrów, ale dzieci będą podróżować wygodnie. Bagażnik w porównaniu z poprzednią generacją również urósł i pomieści równe 200 litrów.
Deska rozdzielcza i konsola środkowa wyglądają bardzo świeżo i przejrzyście, nauka obsługi wszystkich przycisków trwa zaledwie kilka minut. Trochę od całości odstają zegary, sprawiające wrażenie przeniesionych prosto z ubiegłego wieku, ale w zamian za to są wyraźne, a podświetlenie nie męczy wzroku podczas jazdy w nocy. Do jakości użytych materiałów nie można mieć zastrzeżeń. Plastiki są przyjemne w dotyku, masywne i odporne na uszkodzenia. Wnętrze mocno ożywia pas w kolorze aluminium lub fortepianowej czerni biegnący przez całą szerokość auta.
Klimatyzacja jest bardzo wydajna co przy panujących w ostatnich dniach temperaturach stanowi bardzo duży plus. Fotele zapewniają przyzwoite trzymanie boczne i nawet po kilku godzinach jazdy nie będziemy ich nienawidzić.
Silnik
Nowa Kia Picanto dostępna jest z jednym z trzech silników. Pierwszy ma pojemność 1.2 litra, a dwa pozostałe to jednostki 1.0 zasilane benzyną lub Bi-Fuel wyposażona w fabryczną instalację gazową. Co ciekawe wersja Bi-Fuel wytwarza 13 KM więcej niż standardowa jednostka 1.0.
W testowanym egzemplarzu zamontowano podstawową jednostkę 1.0 o mocy 69 koni mechanicznych. Silnik stworzono z myślą o typowo miejskim pojeździe i w takich warunkach sprawdza się znakomicie. Poza terenem zabudowanym czy podczas wyprzedzania siły napędowej zdecydowanie brakuje. Na pochwałę zasługuje wysoka kultura pracy, w kabinie można bezproblemowo rozmawiać nawet podczas wysokich prędkości obrotowych.
Za przeniesienie napędu odpowiada pięciobiegowa skrzynia manualna. Przekładnia pracuje bardzo precyzyjnie, drogi prowadzenia drążka są krótkie, a lewarek świetnie leży w dłoni czyniąc kolejne zmiany biegów prawdziwą przyjemnością.
Układ kierowniczy/Zawieszenie
Układ kierowniczy w nowej Kii Picanto powstał, podobnie jak cały samochód, z myślą o miejskiej jeździe. Dzięki temu podczas manewrowania w ciasnych uliczkach czy parkowania nie zmęczymy się kręcąc kierownicą. Pomimo dużej siły wspomagania ilość informacji przekazywanych kierowcy na temat zachowania pojazdu jest zdecydowanie zadowalająca.
Zawieszenie Picanto zestrojono zachowując zdrowy kompromis między prowadzeniem a komfortem. Nadwozie nie przechyla się na boki, a samochód jest przewidywalny. Niestety Picanto ma duże problemy na wszelkich nierównościach. Gdy na takowe trafimy trzeba pilnować i korygować tor jazdy.
Podsumowanie/Cena
Nowa Kia Picanto to wydatek 29 990 złotych, a testowany egzemplarz w najbogatszej wersji XL wyceniono na niemal 40 tysięcy. Za tą kwotę otrzymujemy między innymi cztery poduszki powietrzne, kurtyny dla pasażerów przednich i tylnych siedzeń, klimatyzację, radio CD/Mp3 oraz światła do jazdy dziennej w technologii LED z czujnikiem zmierzchu. Dodatkowo standardowo już Kia udziela na swoje pojazdy siedmioletniej gwarancji.
Picanto jest trzecim pojazdem pochodzącym z Korei który trafił do naszego testu. Odczucia po jeździe są zbliżone do dwóch poprzednich. Kia być może nie tworzy wyjątkowych pojazdów, które za kilkadziesiąt lat będą przedmiotem pożądania kolekcjonerów, nie są też specjalnie innowacyjne lub przełomowe. Jednak czy tych cech oczekuje przeciętny kupiec? Prawda jest taka, że Picanto ma niezły silnik i właściwości jezdne, świetne wykonanie, ciekawy design oraz dużą ilość miejsca w środku. Wszystko w końcowym rozrachunku składa się na, tylko lub aż, bardzo dobry samochód miejski. Gdy dodamy do tego konkurencyjną gwarancję i stosunkowo niską cenę to ciężko oczekiwać czegoś więcej.
Za użyczenie samochodu do testu redakcja dziękuje firmie:
Bilex Group Sp z o.o.
ul. Bugajska 6/8
tel. 34 366 43 00
www.bilex.pl
6 komentarzy
fajnie by było jak byście dawali więcej fotek tych aut do gazety. TEKST jak zawsze bardzo dobry! Szkoda,że nie wiadomo kto je pisze?
Pytanie do autora:
Chce kupić ten samochód żonie, który silnik lepszy? Co Pan/Pani autor może powiedzieć na temat fabrycznej instalacji gazowej. Pozdrawiam. Czekam na odp. w komentarzach.
Dobry tekst, mam kijankę i zgadzam się z autorem, SUPER SAMOCHODY!
Oba silniki to jednostki Hyundaia pracujące na łańcuchu rozrządu, a ewentualne koszty eksploatacji powinny być zbliżone. Osobiście wybrałbym wersję 1.2. Słabszy silnik radzi sobie w mieście ale trzeba go wysoko kręcić i spalanie rzeczywiste prawdopodobnie w obu wersjach wypadnie podobnie. Dodatkowo zawieszenie pozwala na sporo zabawy tylko potrzeba jednostki która nadąży. 1.0 przeznaczono dla osób jeżdżących naprawdę spokojnie czy raczej powoli. O fabrycznym LPG ciężko coś powiedzieć poza tym że jest dostępny i objęty tą samą gwarancją. Niestety “gaz” można sparować tylko z wersją 1.0. Teoretycznie silnik ma 13 KM więcej jednak nie przekłada się to na lepsze osiągi – jak przyśpieszał tak przyśpiesza.
Dziękuje za odp.Jeszcze jedno pytanie.Waham się między kią p. a właśnie hyundaiem i10? Jak by Pan wybierał, to co?
Pozdrawiam
Michał
i10 oraz Kia Picanto to tak naprawdę dwa różne bieguny choć teoretycznie ten sam segment A. Kia ilością miejsca może rywalizować z np. Nissanem Micrą(choć Picanto by przegrała), a i10 to maleńki pojazd o typowych dla segmentu A wymiarach, wybór zależy od potrzeb. Ogólnie Picanto to nowsza konstrukcja, która choć to moje prywatne zdanie wygląda zdecydowanie lepiej.i10 za to posiada lepszą (ale 5-letnią) gwarancję oraz jeśli ktoś woli Diesla w ofercie. Osobiście chyba skłaniałbym się w stronę Picanto z powodu ilości miejsca za właściwie takie same pieniądze.
P.S.
Pisząc wcześniej że samochody z LPG są dostępne trochę minąłem się z prawdą. Pierwsze egzemplarze z fabryczną instalacją pojawią się dopiero w okolicach grudnia/stycznia, a wersja 1.2 we wrześniu.