Czy ubezpieczenie OC dla rowerzystów będzie obowiązkowe?

Niewykluczone, że obowiązkowe OC dla rowerzystów może stać się koniecznością. A to dlatego, że coraz częściej to właśnie miłośnicy czterech kółek stają się uczestnikami wypadków i kolizji drogowych. Co w sytuacji, gdy rowerzysta, który nie posiada ubezpieczenia OC wyrządzi komuś szkodę na rowerze?

Specjaliści przyznają, że Polacy coraz chętniej przesiadają się z samochodów na rowery, czemu sprzyja moda na zdrowy styl życia i rosnąca świadomość ekologiczna. Stąd rowerzystów przybywa zwłaszcza w dużych miastach. Niestety jednocześnie odsetek osób, które dziś się ubezpieczają od odpowiedzialności cywilnej (OC), jest znikomy. 
O tym, że rowerzystów jest coraz więcej świadczy niechlubna statystyka wypadków. W 2018 roku rowerzyści uczestniczyli w 4.712 wypadkach drogowych, w których zginęło 286 rowerzystów, a rany odniosło 4.259 osób. W porównaniu do roku ubiegłego, zwiększyła się liczba wypadków z udziałem rowerzystów o ponad 11%. Z analizy wieku sprawców – rowerzystów wynika, że największe zagrożenie powodują osoby starsze. Rowerzyści powyżej 60 roku życia byli sprawcami aż 26% ogółu wypadków, spowodowanych przez rowerzystów. Także stosunkowo dużą liczbę wypadków powodują dzieci w wieku 7-14 lat. Z ich winy doszło do ponad 16% ogółu wypadków.

Obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej dziś dotyczy kierowców i motocyklistów. OC dla rowerzystów nie jest obowiązkowe. Można je co prawda wykupić w każdym towarzystwie ubezpieczeniowym, ale – co ważne – jest ono dobrowolne. Koszt takiego ubezpieczenia waha się od kilkunasta do około 100 złotych rocznie, w zależności od zakresu ubezpieczenia i firmy.
Co w sytuacji, gdy doszło do zdarzenia drogowego, a rowerzysta nie posiadał OC? W takim wypadku rowerzysta odpowiada za wyrządzoną szkodę na zasadach ogólnych prawa cywilnego. Zgodnie z art. 415 kodeksu cywilnego ponosi on osobistą odpowiedzialność całym swoim majątkiem. Innymi słowy, za wyrządzone szkody musi zapłacić z własnej kieszeni, jeśli oczywiście do zdarzenia doszło z jego winy.

Firmy ubezpieczeniowe alarmują: „Jeżeli ruch rowerowy mocno wzrośnie, będziemy mieć więcej szkód z tym związanych, które będą musieli pokrywać rowerzyści lub służba zdrowia w przypadku poważniejszych wypadków. Polisa OC rowerzysty chroni przed koniecznością pokrywania kosztów ewentualnych szkód z własnego portfela, np. w sytuacji uszkodzenia karoserii samochodu czy najechania na pieszego. Jest wartym rozważenia rozwiązaniem dla osób, które na rowerze jeżdżą często, np. codziennie do pracy.” 
Faktem jest natomiast, że w żadnym z krajów europejskich ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej dla rowerzystów nie jest obowiązkowe. 

Z ubiegłorocznego sondażu dla „Rzeczpospolitej” wynika, że aż 42 proc. respondentów było przeciw wprowadzeniu obowiązkowego OC dla rowerzystów, natomiast 34 proc. opowiedziało się za taką opcją (24 proc. wstrzymało się od głosu).

Znawcy tematów komunikacyjnych łamią sobie głowy nad innym, nowym zagrożeniem, jakim są elektryczne pojazdy, które rozwijają prędkość powyżej 25 km/h. Elektryczne hulajnogi i rowery to na drogach stosunkowa nowość, wciąż nieuregulowana prawnie. Mogą one jednak wyrządzić podobne szkody co np. motorowery, objęte przecież obowiązkowym OC. Komisja Europejska aktualnie rozważa wprowadzenie obowiązkowych ubezpieczeń dla posiadaczy e-bike’ów, czyli małych pojazdów elektrycznych, które rozwijają naprawdę niemałą prędkość.

Tak czy inaczej, sprawa obowiązkowego OC dla rowerzystów budzi sporo kontrowersji, bo z jednej strony rowerzysta to ktoś, kto przyczynia się do poprawy jakości powietrza, zwłaszcza w zadymionych od spalin miastach, z drugiej jednak zdarza się, że łamanie przepisy czy prowokuje wręcz niebezpieczne sytuacje na drogach.