Przemysław Wrona ma problem, problem ma także Platforma Obywatelska. Jeden z czołowych lokalnych działaczy politycznych nie tylko zasiadł na ławie oskarżonych, ale usłyszał niekorzystny dla siebie wyrok sądu.
Już od dłuższego czasu w częstochowskiej Platformie Obywatelskiej nie działo się najlepiej.
Pasmo niepowodzeń zapoczątkowała nieudana kampania wyborcza posłanki Izabeli Leszczyny na prezydenta Częstochowy w 2010 roku. Platforma poniosła sromotną klęskę w starciu z SLD i Matyjaszczykiem.
Nie upłynęło dużo wody, gdy opinią publiczną wstrząsnęła afera z radnym Bartłomiejem Sabatem. To z jego komputera umieszczano w sieci obelżywe opinie na temat lokalnych liderów Platformy. Sabat stanął przed sądem partyjnym, a ten zawiesił jego członkostwo w PO na dwa lata.
Nim Platforma otrząsnęła się ze wstydu po wybrykach radnego, plamę dały posłanki. Izabela Leszczyna i Halina Rozpondek polityczne waśnie wywlekły na światło dzienne. Obie panie przez wiele miesięcy wypierały się konfliktu, ale kolejne wydarzenia nie pozostawiają cienia wątpliwości. Silną pozycją w lokalnych strukturach PO, posłanka Rozpondek nie zamierzała dzielić się z młodszą koleżanką. Ta wiec, przy wsparciu kilku członków Platformy utworzyła koło nr 2. Rywalizacja pomiędzy kołami była nie do pogodzenia dla dotąd niepodzielnie rządzącej Haliny Rozpondek (koło nr 1) i jej najbliższych popleczników (dla tych ostatnich nawet bardziej). Podczas wyborów do struktur powiatowych PO, koło nr 1 wycięło w pień koło nr 2. To oznacza, że członkowie Platformy skupienie wokół posłanki Leszczyny mają nikłe szanse, by znaleźć się na listach wyborczych w jesiennym starcia o samorząd.
Nim ucichły echa jednej afery, pojawiła się kolejna, jeszcze większa. Media krajowe donosiły „o nieuczciwie rozrastających się listach uprawnionych do głosowania w wewnątrzpartyjnych wyborach. Jackowi Krawczykowi, członkowi koła nr 1, miejskiemu radnemu i dyrektorowi biura senatora Andrzeja Szewińskiego, zarzucano, że dopisywał do list martwe dusze”. Sprawa pompowania lokalnych kół Platformy, wstrząsnęła politykami z górnej półki. Dotąd milczący, teraz zażądali od lokalnych działaczy, by ci doprowadzili do pojednania i spokoju (czytaj: wyciszenia sprawy).
Nic z tego. Zarząd powiatowy Platformy (większościowy pakiet ma koło nr 1), kontynuując walkę z kołem nr 2, podjął decyzję o złożeniu wniosku do sądu partyjnego o usunięcie z Platformy za niesubordynację dwóch swoich członków i jednocześnie radnych: Marcina Biernata i Jerzego Zająca. Ten ostatni tak dalece poczuł się upokorzony (a może ułożony z kimś innym), że rzucił legitymacją partyjną. Najwyraźniej chciał odejść z fasonem i na koniec wysmarował pismo do Pawła Grasia. W liście do sekretarza stanu, Zając opisał – podobno bez owijania w bawełnę – na czym polega choroba częstochowskiej Platformy. Drugi z obwinionych – Marcin Biernat – „chciałby, ale boi się” pójść w ślady kolegi z koła nr 2, a jak będzie, nie wie nawet on sam. Tak czy siak lokalna PO wyrzyna swoich członków, ku uciesze konkurencji: SLD, PiS i Wspólnoty.
O innych pomniejszych skandalikach – przejściu do SLD radnej Iżyńskiej, dwuznacznym zachowaniu radnych PO podczas głosowań sesyjnych, co ma związek z zatrudnianiem ich przez lewicowe władze w miejskich spółkach [nasz cykl: „Jak kupić radnego?”] – nie ma już co wspominać, bo mamy kolejny grubszy temat.
Kto mu zgotował ten los?
Radny PO i jednocześnie szef klubu, niedawno wiceprezes a obecnie prokurent GPW Inwestycje sp. z o.o. w Katowicach Przemysław Wrona, 13 stycznia przegrał trwający półtora roku proces przed Sądem Rejonowym w Częstochowie. Sprawa sięga jego bytności jako likwidatora państwowej spółki Vena w latach 2010-11, w której – o ironia – wcześniej zasiadał w fotelu prezesa. Główny zarzut pod adresem Wrony dotyczył niezłożenia wniosku o upadłość spółki, w chwili gdy wierzytelności firmy zaczęły przekraczać jej majątek [art. 373 ust. 1 pkt.1 ustawy prawo upadłościowe i naprawcze]. Zrobił to dopiero kolejny likwidator. Wyrok nie jest prawomocny. Wrona zapowiada odwołanie, gdyż „z wyrokiem się nie zgadza”.
Problemy radnego Przemysława Wrony mają jednak głębsze podłoże. Po pierwsze, obecny prokurent skomplikował sobie sytuację zawodową. Sąd zakazuje mu pełnienia funkcji członka zarządu oraz członka rad nadzorczych w spółkach skarbu państwa na okres 3 lat (wyrok jest nieprawomocny). Niezależnie od kolejnych decyzji sądów apelacyjnych, Przemysław Wrona został napiętnowany dla instytucji wymagających niekaralności i krystalicznej kariery zawodowej. Po drugie, przeciwnicy polityczni Platformy Obywatelskiej, mogą teraz wykrzyczeć: to polityk z defektem. Być może słusznym byłoby, gdyby Przemysław Wrona zrezygnował – dla dobra PO – z działalności politycznej. Sojusznicy radnego (jeśli się jacyś ostaną) i on sam muszą pamiętać, że przy kolejnych bratobójczych walkach, na pierwszy ogień pójdzie najsłabsze ogniwo – Przemysław Wrona.
Nie ma coś szczęścia lokalna PO… afery, skandale i ogólna żenada. Aż trudno sobie wyobrazić, co mogłoby „przebić” dotychczasowe wpadki – z pewnością wiele jeszcze przed nami.
12 komentarzy
Gonić skurweli, gdzie pieprz rośnie.
Wsadzać do pierdla za przestępstwa.
Czyścić życie publiczne i instytucje zaufania publicznego z cwanego, a często tumanowatego gówniarstwa.
Gonić skurweli, gdzie pieprz rośnie.
Wsadzać do pierdla za przestępstwa.
Czyścić życie publiczne i instytucje zaufania publicznego z cwanego, a często tumanowatego gówniarstwa.
Na miejscu Przemysława Wrony natychmiast wytoczyłbym Panu proces o zniesławienie. Wtedy może nauczyłby się Pan definicji wolności słowa i przy okazji słono by Pan za tę naukę zapłacił.
Na miejscu Przemysława Wrony natychmiast wytoczyłbym Panu proces o zniesławienie. Wtedy może nauczyłby się Pan definicji wolności słowa i przy okazji słono by Pan za tę naukę zapłacił.
i tak pewnie mu się upiecze …. bo to jedyna słuszna “POpłuczyna”
i tak pewnie mu się upiecze …. bo to jedyna słuszna “POpłuczyna”
@november
… szukaj schronienia dla ćwierćinteligencji…
Przy okazji jak już będą wsadzać do pierdla tajnych przez poufne, niech nie zapomną o ich dupolizach i totumfackich… cdn.
@november
… szukaj schronienia dla ćwierćinteligencji…
Przy okazji jak już będą wsadzać do pierdla tajnych przez poufne, niech nie zapomną o ich dupolizach i totumfackich… cdn.
Tylko zadowolony z siebie … (proszę wstawić odpowiednie słowo wg własnego uznania) mówi: „…w mojej ocenie dotychczasowe działania podjęte wobec mojej osoby mają wyłącznie na celu wyeliminowanie mnie z życia publicznego, chociażby w związku ze zbliżającymi się wyborami. Cóż chyba stałem się dobrym i skutecznym samorządowcem, a to może przeszkadzać”.
Pan Wrona jest typowym „produktem” i być może ofiarą cronyism’u – kapitalizmu kolesiów, wszechobecnego w spółkach, agencjach i funduszach państwowych i samorządowych.
Jeśli dobrze wczytać się w dostępne informacje to prezes Celińska z RFG – Regionalnego Funduszu Gospodarczego w 2010 podstępem i siłą wciągnęła Wronę Przemysława z PO do pracy w roli „prezesa” w czteroosobowym biurze podróży, organizacji wczasów i kolonii PUT Vena. „Decyzją kierownictwa RFG, Przemysław Wrona zastąpił na stanowisku prezesa Witolda Ulatowskiego. Nowy prezes ma 30 lat. W przeszłości pracował m.in. w częstochowskim biurze europosłanki Małgorzaty Handzlik oraz senatora Andrzeja Szewińskiego”. A potem gdy sprawa się rypła, ta sama prezes Celińska z RFG, niewdzięczna, mówiąc brzydko, „spuściła” prezesa Veny. I 21 lutego 2012 PRZEMYSŁAW MICHAŁ WRONA (`80) został wykreślony z rubryki Likwidacja szóstego działu KRS – Krajowego rejestru sądowego w PUT Vena w likwidacji. Niezbadane są wyroki partyjno-biznesowej karuzeli. Ale niedługo pozostawał bezrobotnym bo już 2 marca 2012 PRZEMYSŁAW WRONA został wpisany w rubryce Organ uprawniony do reprezentacji podmiotu drugiego działu KRS w GPW INWESTYCJE Sp. z o.o.
Były podróże, wczasy i kolonie teraz wodociągi, inwestycje budowlane i grupy kapitałowe. Dla chcącego nic trudnego. I do tego jeszcze radny z inicjatywą. Choćby ta z końca 2011 – media donosiły – „Przemysław Wrona chce robić w Częstochowie kabaret. Nie osobiście, ale widzi wesołą widownię w nowej, 7-tysięcznej hali widowiskowo-sportowej na Nocy Kabaretowej. – Mogłyby wystąpić na przykład trzy kabarety, dwa bardzo znane i jeden lokalny – snuje plany pomysłowy radny. Impreza miałaby być według niego stałą propozycją kulturalną Częstochowy. Odbywałaby się zawsze 15 sierpnia, w największe święto kościelne w Częstochowie, gdy na Jasnej Górze są tłumy pielgrzymów”. I się kręci i jest wesoło.
Tylko zadowolony z siebie … (proszę wstawić odpowiednie słowo wg własnego uznania) mówi: „…w mojej ocenie dotychczasowe działania podjęte wobec mojej osoby mają wyłącznie na celu wyeliminowanie mnie z życia publicznego, chociażby w związku ze zbliżającymi się wyborami. Cóż chyba stałem się dobrym i skutecznym samorządowcem, a to może przeszkadzać”.
Pan Wrona jest typowym „produktem” i być może ofiarą cronyism’u – kapitalizmu kolesiów, wszechobecnego w spółkach, agencjach i funduszach państwowych i samorządowych.
Jeśli dobrze wczytać się w dostępne informacje to prezes Celińska z RFG – Regionalnego Funduszu Gospodarczego w 2010 podstępem i siłą wciągnęła Wronę Przemysława z PO do pracy w roli „prezesa” w czteroosobowym biurze podróży, organizacji wczasów i kolonii PUT Vena. „Decyzją kierownictwa RFG, Przemysław Wrona zastąpił na stanowisku prezesa Witolda Ulatowskiego. Nowy prezes ma 30 lat. W przeszłości pracował m.in. w częstochowskim biurze europosłanki Małgorzaty Handzlik oraz senatora Andrzeja Szewińskiego”. A potem gdy sprawa się rypła, ta sama prezes Celińska z RFG, niewdzięczna, mówiąc brzydko, „spuściła” prezesa Veny. I 21 lutego 2012 PRZEMYSŁAW MICHAŁ WRONA (`80) został wykreślony z rubryki Likwidacja szóstego działu KRS – Krajowego rejestru sądowego w PUT Vena w likwidacji. Niezbadane są wyroki partyjno-biznesowej karuzeli. Ale niedługo pozostawał bezrobotnym bo już 2 marca 2012 PRZEMYSŁAW WRONA został wpisany w rubryce Organ uprawniony do reprezentacji podmiotu drugiego działu KRS w GPW INWESTYCJE Sp. z o.o.
Były podróże, wczasy i kolonie teraz wodociągi, inwestycje budowlane i grupy kapitałowe. Dla chcącego nic trudnego. I do tego jeszcze radny z inicjatywą. Choćby ta z końca 2011 – media donosiły – „Przemysław Wrona chce robić w Częstochowie kabaret. Nie osobiście, ale widzi wesołą widownię w nowej, 7-tysięcznej hali widowiskowo-sportowej na Nocy Kabaretowej. – Mogłyby wystąpić na przykład trzy kabarety, dwa bardzo znane i jeden lokalny – snuje plany pomysłowy radny. Impreza miałaby być według niego stałą propozycją kulturalną Częstochowy. Odbywałaby się zawsze 15 sierpnia, w największe święto kościelne w Częstochowie, gdy na Jasnej Górze są tłumy pielgrzymów”. I się kręci i jest wesoło.
Można dyskutować, ale jednak obrażanie ludzi to nie jest dobra droga. Dlatego bardziej konstruktywanie i mniej tej nienawiści.
Można dyskutować, ale jednak obrażanie ludzi to nie jest dobra droga. Dlatego bardziej konstruktywanie i mniej tej nienawiści.