Do przetargu na odbiór i transport odpadów komunalnych w Częstochowie zgłosiły się cztery firmy: Waldemara Stracha, Remondis, Sita i konsorcjum złożone z firm Wiesława Stracha i Zbigniewa Stracha. Najniższą cenę przedstawiła ta ostatnia. To jednak nie ona była faworytem miasta. Czy w związku z tym przetarg zostanie unieważniony?
Koperty oferentów zostały otwarte w poniedziałek. Zwykle najważniejszym kryterium w wyłonieniu zwyciezcy jest cena, więc wszystko powinno być jasne. Oferta konsorcjum firm Wiesława i Zbigniewa Strach opiewa na niewiele ponad 16 mln zł. Sita zaproponowała prawie 18,5 mln zł. W zestawieniu z tymi cenami, niezrozumiale wysokie są stawki wysunięte przez Waldemara Stracha (25,9 mln zł) oraz Remondis (ponad 26 mln zł). Chociaż liczby mówią same za siebie, miasto jeszcze nie rozstrzygnęło przetargu – komisja przetargowa zwleka z ogłoszeniem wyników, analizując oferty pod względem formalnym. Wśród niektórych samorządowców budzi to podejrzenie, że miasto – chcąc przeforsować ofertę Sity – przygotowuje się do unieważnienia przetargu. – Analiza dokumentów trwa. Trudno stwierdzić, kiedy może zostać zakończona. Czas procedury przetargowej jest uzależniony od stopnia komplikacji. Bywa, że trwa nawet miesiąc – tłumaczy biuro prasowe Urzędu Miasta.
Wszyscy są zaskoczeni przebiegiem przetargu i złożonymi ofertami. W firmach trwają tajne rozmowy i narady. Kontakt z nimi na ten moment jest niemożliwy. – Ani prezes, ani wiceprezes nie mogą teraz rozmawiać. To trudne dni dla firmy – usłyszeliśmy od Sity.
Niektórzy radni zadają niewygodne pytania, bo jeśli koszty wywozu śmieci będą tańsze niż miasto zakładało, to czy stawka opłat za system śmieciowy zostanie obniżona?
1 Komentarz
Widać jak na dłoni, że wszystko dzieje się w oparach przaśnego – świadczącego o zacofaniu cywilizacyjnym, kulturalnym i umysłowym ubóstwie – „biznesu”, wartego kupy szmalu, za który zapłacą mieszkańcy. Mafia śmieciowa rozgrywa miasto, miasto ma swoje „typy”, trzeba patrzeć im jej na ręce – wszystkie ceny, kalkulacje, jak widać, są wzięte z sufitu. Gra toczy się o łatwy pieniądz…
Mieszkańcu szykuj kasę, segreguj śmieci i donoś na „gapowiczów” czyli śmiecących na „krzywy ryj”… nasze zagajniki, łąki i lasy muszą być czyste. Za to warto zapłacić wyższą cenę, ale bez biurokratycznych przekrętów!
Widać jak na dłoni, że wszystko dzieje się w oparach przaśnego – świadczącego o zacofaniu cywilizacyjnym, kulturalnym i umysłowym ubóstwie – „biznesu”, wartego kupy szmalu, za który zapłacą mieszkańcy. Mafia śmieciowa rozgrywa miasto, miasto ma swoje „typy”, trzeba patrzeć im jej na ręce – wszystkie ceny, kalkulacje, jak widać, są wzięte z sufitu. Gra toczy się o łatwy pieniądz…
Mieszkańcu szykuj kasę, segreguj śmieci i donoś na „gapowiczów” czyli śmiecących na „krzywy ryj”… nasze zagajniki, łąki i lasy muszą być czyste. Za to warto zapłacić wyższą cenę, ale bez biurokratycznych przekrętów!