Kilka miesięcy temu nasi Czytelnicy za pośrednictwem „” zadali pytanie: co robią miejskie służby porządkowe, by rozwiązać problem psich odchodów? Wówczas Straż Miejska ujawniła, iż „w roku 2015 podjęto na terenie Częstochowy łącznie 909 interwencji wobec właścicieli zwierząt.” Nie wiadomo jednak, czy mandaty dotyczyły nieposprzątanych odchodów czy braku szczepień. Mieszkańcy liczyli (redakcja też), że zasygnalizowany problem zmobilizuje miejskie instytucje do większego zaangażowania. Łudziliśmy się, że nasze służby porządkowe zaczerpną z doświadczeń innych miast, którym się udało. Dziś częstochowskiej Straży Miejskiej mówimy: sprawdzam.
Twój pies – Twoja kupa
Jeden pies średnio załatwia potrzebę fizjologiczną raz na dzień. W Częstochowie mamy ponad 2 tysiące psów, co daje około kilku ton odchodów dziennie. Niestety zdecydowana większość właścicieli czworonogów, po swoich pupilach nie sprząta.
Kto wobec tego powinien to robić? Z regulaminu miasta Częstochowy wynika, że obowiązek ten spoczywa na właścicielu. Jeśli tego nie robi, przyłapany przez strażnika miejskiego może dostać mandat. W Częstochowie wynosi on około 100 złotych. Ponieważ jednak służby porządkowe niechętnie „zaglądają psom pod ogon”, to i właściciele czworonogów nie poczuwają się do obowiązku respektowania prawa lokalnego. Nie ma kary – nie ma winy.
Kto bardziej się wstydzi?
Po kilku miesiącach od ostatniej publikacji ponownie pytamy Straż Miejską o efekty ich działań w walce z psimi kupami.
– Jakie czynności podejmują strażnicy, by wyeliminować problem zanieczyszczanych przez czworonogi chodników i trawników?
– Strażnicy miejscy każdego dnia mają zaplanowane określone działania. Są to interwencje nagłe, czyli zgłaszane od mieszkańców oraz interwencje planowane, np. kontrole przebywania miejsc osób bezdomnych, realizacja skarg od mieszkańców, zabezpieczenie imprez, festynów, uroczystości szkolnych, kościelnych, różne akcje, prelekcje itp. Podczas codziennych patroli strażnicy miejscy zwracają uwagę na wiele popełnianych wykroczeń. Jednym z nich jest to, że osoby wyprowadzające psy w miejscach publicznych nie sprzątają po swoich pupilach. Wówczas strażnicy miejscy podejmują interwencję wobec takiej osoby. Sprawca wykroczenia może być pouczony, ukarany mandatem lub jeśli tego mandatu nie przyjmuje, to jest informowany o wszczęciu procedury ukarania przez sąd. Trzeba jednak zaznaczyć i podkreślić tu ważną kwestię. Jeśli strażnicy miejscy widzą osobę z psem, który nie jest na smyczy, a pies agresywny nie ma kagańca to nie czekają aż ten pies się załatwi, tylko ujawniają pierwsze wykroczenie, czyli to, że pies biega bez smyczy.
– Ile mandatów i na jaką kwotę nałożyła Straż Miejska w Częstochowie na właścicieli psów, którzy nie sprzątają odchodów po swoich pupilach?
– W 2015 roku częstochowscy strażnicy miejscy podjęli łącznie 174 interwencje wobec osób, które nie sprzątały po swoich pupilach. Strażnicy miejscy wypisali 111 mandatów na kwotę 5.420 zł, pouczyli 56 sprawców wykroczeń oraz skierowali 7 wniosków o ukaranie do sądu. W 2016 roku (do dnia 24.10.2016) częstochowscy strażnicy miejscy podjęli 159 interwencji (117 mandatów na kwotę 6.190 zł, 39 pouczeń, 3 wnioski). Podkreślić należy jeszcze raz, że strażnicy miejscy nie czekają, aż pies się załatwi i właściciel nie będzie po nim sprzątał, tylko ujawniają pierwsze popełnione wykroczenie, a przeważnie jest nim fakt, że pies biega nie będąc na smyczy.
Wobec właścicieli psów, którzy popełnili wykroczenia będąc w miejscach publicznych ze swoimi pupilami Straż Miejska w Częstochowie rocznie podejmuje około 900 interwencji. Są to interwencje wobec osób, które wyprowadzały psa bez smyczy lub psa agresywnego bez kagańca, które nie sprzątały w miejscach publicznych po swoich psach, które nie miały wymaganych szczepień swoich psów przeciwko wściekliźnie itp.
Z wypowiedzi rzecznika prasowego Straży Miejskiej Artura Kucharskiego można wywnioskować, iż mandaty nakładane są (w zasadzie) za brak smyczy lub kagańca, a nie pozostawianie psich kup na chodnikach czy trawnikach.
Łódź przykładem dla innych
Częstochowa nie jest jedynym miastem w Polsce, które boryka się z tym problemem. Są jednak takie, którym udało się go zminimalizować. Skoro sami nie mamy pomysłu – skorzystajmy z lepszych wzorców.
Miasto Łódź od lat prowadzi szeroko zakrojone kampanie i akcje w walce z psimi kupami.
– Obserwacja i jeszcze raz obserwacja. Funkcjonariusz nie wstydzi się, że ma za zadanie monitorować trawniki. To właśnie ten problem stał się naszym sztandarowym działaniem. Dziś efekty są widoczne, są dostrzegane i doceniane przez wszystkich mieszkańców Łodzi. Co więcej, wypracowaliśmy – nie ukrywam, że niemałym wysiłkiem – postawę obywatelską. Patrol nie zawsze jest świadkiem zdarzenia, ale zawsze znajdą się osoby postronne, które dla celów dokumentacyjnych służą nam pomocą. Mieszkańcy mają poczucie, że Łódź to ich miasto, i że należy o nie dbać. Poza tym władze miasta żądają od Straży Miejskiej podejmowania stanowczych interwencji – informuje funkcjonariusz z Łodzi.
I rzeczywiście, łódzka statystka jest imponująca. W ubiegłym roku wystawiono ponad 800 mandatów właścicielom czworonogów za pozostawienie psiej kupy w miejscu publicznym (dziennie dwa, trzy mandaty). Ponieważ w Łodzi (podobnie jak w Częstochowie) nie pobierane są podatki za posiadanie psa, mandaty są bardzo wysokie. Właściciel psa, który nie sprzątnie odchodów swojego pupila musi się liczyć z karą finansową w wysokości 500 zł.
Łódź zasłynęła też w Polsce z sympatycznej akcji swojej mieszkanki Danieli Zabłockiej, która stworzyła 10 fraszek na temat… psich odchodów. Łódzka artystka estradowa postanowiła poprzez wiersze walczyć z nieporządkiem panującym w mieście.
„Czy masz rasowca czy psa kundelka,
Posprzątaj po nim – To rzecz niewielka.”
Albo taką:
„Jeśli cię problem psich gówien gniecie
Naucz psa siadać na toalecie.”
Kolejna akcja edukacyjna, przeprowadzona także w Łodzi, wzbudziła sporo komentarzy. Autorami kontrowersyjnego billboardu są twórcy z agencji Oxymoron. Jedni pomysł uznali za oryginalny i przekonujący, inni za niesmaczny, wręcz obrzydliwy. Tak czy inaczej o billboardach, które pojawiły się w kilku miejscach w Łodzi było naprawdę głośno. Widać na nim dziecko wysmarowane jakąś mazią w kolorze brązowym: „To nie jest czekolada Sprzątaj po swoim psie” – czytamy na plakacie.
Nie tylko miasto Łódź odniosło sukces, za walkę z psimi odchodami zabrał się również Wrocław. Urzędnicy stworzyli „Galerię Brudasów”, do której trafią zdjęcia właścicieli psów, którzy nie sprzątają po swoich zwierzakach. Magistrat zapewnia, że trafiają tylko te zdjęcia, co do których osób jest pewność, a poza tym nie publikowany jest ich wizerunek, jednak one same rozpoznają się i zwyczajnie będzie im wstyd. Zdjęcia do galerii wysyłają sami mieszkańcy Wrocławia, którym pomysł urzędników bardzo się spodobał. „Cały czas możecie nadsyłać zdjęcia kolejnych brudasów” – tak brzmi zachęta urzędników.
A my w Częstochowie… Nie mamy pomysłu na walkę z psimi odchodami, nie szanujemy swojego miasta, nie umiemy czerpać z doświadczeń innych, ale może powinniśmy skorzystać z doświadczeń historycznych – publiczny pręgierz na „Bieganie”? Chyba że ktoś ma lepszy pomysł…
***
Komunikat Straży Miejskiej w Częstochowie
Za pośrednictwem Tygodnika „7 dni” pragniemy przypomnieć, że zgodnie z regulaminem utrzymania czystości i porządku dla miasta Częstochowy należy:
– niezwłocznie usuwać zanieczyszczenia spowodowane przez zwierzęta domowe na klatkach schodowych, na skwerach i trawnikach oraz w innych miejscach służących do publicznego użytku;
– wyprowadzać psa na smyczy, a psa agresywnego na smyczy i w kagańcu;
– zachować środki ostrożności zapewniające ochronę zdrowia i życia ludzi oraz zwierząt, a także dołożyć starań, aby zwierzęta te nie były uciążliwe dla otoczenia;
– nie wprowadzać psów i kotów do budynków użyteczności publicznej, sklepów, lokali gastronomicznych, na place zabaw dla dzieci oraz na teren innych obiektów, których właściciel bądź użytkownik taki zakaz wprowadził;
Zgodnie z ustawą o zwalczaniu chorób zakaźnych należy:
– obowiązkowo szczepić psy przeciwko wściekliźnie;
Zgodnie z Kodeksem Wykroczeń należy:
– zachować zwykłe lub nakazowe środki ostrożności przy trzymaniu zwierząt.
5 komentarzy
Gdyby w Częstochowie było przestrzegane prawo,i prawidłowo wykonywała swoje obowiązki Straż Miejska,nie było by problemu z psimi odchodami.
Gdyby w Częstochowie było przestrzegane prawo,i prawidłowo wykonywała swoje obowiązki Straż Miejska,nie było by problemu z psimi odchodami.
Problem będzie nie rozwiązany tak długo,dopóki w gówno nie wdepnie prezydent,albo ktoś z jego rodziny.
Jak prominentna osoba wywinie przysłowiowego orła na psim klocku,wtedy zrobi się wielkie halo i psiarze będą ścigani w dzień i w nocy.
Problem będzie nie rozwiązany tak długo,dopóki w gówno nie wdepnie prezydent,albo ktoś z jego rodziny.
Jak prominentna osoba wywinie przysłowiowego orła na psim klocku,wtedy zrobi się wielkie halo i psiarze będą ścigani w dzień i w nocy.
Problem nie będzie rozwiązany tak długo, dopóki miasto nie spełni swych obowiązków: zainstalowania pojemników bądź koszy na odpady. Śmietniki na osiedlach są pozamykane.
Problem nie będzie rozwiązany tak długo, dopóki miasto nie spełni swych obowiązków: zainstalowania pojemników bądź koszy na odpady. Śmietniki na osiedlach są pozamykane.
Psie kupy na chodnikach,trawnikach,wyrzucanie jedzenia przez okno,śmiecenie na ulicach,trzepanie chodników na balkonie,kradzież kwiatów z gazonów i klombów na ulicach miasta,to codzienność i kultura osobista mieszkańców Częstochowy.
Może ktoś się teraz oburzy,bo przecież ja tak nie postępuje,ja tak nie robię,ale bierność na takie zachowania robi z nas współwinnych.Gdyby każda osoba widząca załatwiającego się psa,zwróciła uwagę właścicielowi, że ma posprzątać po pupilu,to zapewne psie kupy przestały by trafiać na czołówki gazet.
Psie kupy na chodnikach,trawnikach,wyrzucanie jedzenia przez okno,śmiecenie na ulicach,trzepanie chodników na balkonie,kradzież kwiatów z gazonów i klombów na ulicach miasta,to codzienność i kultura osobista mieszkańców Częstochowy.
Może ktoś się teraz oburzy,bo przecież ja tak nie postępuje,ja tak nie robię,ale bierność na takie zachowania robi z nas współwinnych.Gdyby każda osoba widząca załatwiającego się psa,zwróciła uwagę właścicielowi, że ma posprzątać po pupilu,to zapewne psie kupy przestały by trafiać na czołówki gazet.
Odpowiedź do ,,04 11 2016; wszystkie takie wykroczenia powinny być karane tak żeby szkodnik poczuł czyli po kieszeni i to dobrze żeby myślał nocami i zębami zgrzytał
Odpowiedź do ,,04 11 2016; wszystkie takie wykroczenia powinny być karane tak żeby szkodnik poczuł czyli po kieszeni i to dobrze żeby myślał nocami i zębami zgrzytał