Kilka dni temu, przed budynkiem Sejmu w Warszawie protestowali pracownicy i zarząd Koksowni Częstochowa Nowa, którzy z niepokojem przyjęli wiadomość o włączeniu ich zakładu do listy podmiotów zobligowanych do zapłaty składki solidarnościowej od nadmiarowych zysków za rok 2022. W myśl proponowanych zapisów ustawy, koksownia będzie musiała wpłacić 33% daninę. A przecież zakład nie posiada własnych złóż węgla, nie zajmuje się jego wydobyciem i obrotem ani też wytwarzaniem i obrotem energią elektryczną. Zatem częstochowska koksownia nie była beneficjentem rosnących cen surowców, a skutki podwyżek odczuła boleśnie na własnej skórze.
Zdaniem protestujących, przyjęte przez Sejm zmiany w ustawie są krzywdzące dla zakładu, który nie jest i nigdy nie był beneficjentem wzrostów cen węgla. W wyniku niefortunnych zapisów, prężnie rozwijająca się polska firma może popaść w finansowe kłopoty ze szkodą dla setek rodzin pracowników.
Zarząd koksowni uważa, że zaproponowane brzmienie niektórych zapisów ustawy chroni duże, silne, bogate, chwalące się swoimi zyskami przedsiębiorstwa branży paliwowej, wydobywczej, chemicznej, energetycznej i gazowej. Chroni również silne podmioty zagraniczne oraz firmy obrotu węglem. Żadna z wymienionych instytucji nie zostanie objęta podatkiem. A zapłacą go relatywnie małe, słabe i zadłużone firmy z polskim kapitałem niepowiązane przecież z kopalniami.
– Do tej pory podatkiem od nadzwyczajnych zysków obejmowane były głównie duże podmioty, które czerpały korzyści z eksploatacji naturalnych złóż surowców energetycznych. Nasz zakład, będący konsumentem ponoszącym wysokie koszty zakupu surowca oraz energii elektrycznej, został włączony do listy beneficjentów windowanych cen węgla. Weszliśmy na listę tych zakładów z powodu błędnie sformułowanych zapisów projektu ustawy – mówi Marek Podstawa, wiceprezes zarządu Koksowni Częstochowa Nowa.
W opinii Koksowni Częstochowa Nowa, zamieszanie spowodowane jest przypadkowym błędem, który powstał u autora nowelizacji, Ministerstwa Środowiska i Klimatu.
– Przez błędne zapisy w projekcie nowelizacji ustawy pracę mogą stracić setki osób. Resort środowiska nie wziął pod uwagę, że zysk firma wykazała na dzień 31 grudnia 2022 roku, a od tego czasu minęło już ponad pół roku. Pieniądze zostały rozdysponowane. Prawo nie powinno działać wstecz, a państwo nie powinno żądać od przedsiębiorcy uiszczenia daniny z zamkniętego już budżetu ani żądać zaciągania kredytu na zapłatę podatku. Powstał błąd legislacyjny, bardzo możliwe, że przypadkowy, i powinno się go czym prędzej usunąć – mówi Sebastian Durek, doradca prawny Koksowni Częstochowa Nowa.
Opłata solidarnościowa – co to takiego?
Prawo ustanawiające obowiązek uiszczania tego podatku wprowadził rząd Prawa i Sprawiedliwości w 2019 roku. Teraz daninę płacą osoby fizyczne, których dochody w 2022 roku przekroczyły 1 milion złotych. Wysokość daniny to 4% nadwyżki dochodu podatnika PIT ponad kwotę 1 milion. Kwotę trzeba było wpłacić do 2 maja 2023 roku. Dodatkowo konieczne było złożenie deklaracji DSF-1.
Co ciekawe, podatek obowiązuje także osoby nieposiadające polskiego obywatelstwa, ale uzyskujące w Polsce dochody.
W 2022 roku na wpływach z tzw. daniny solidarnościowej budżet państwa zyskał 2,8 miliarda złotych. To o 200 milionów złotych więcej niż w 2021 (2,6 mld zł). W 2020 było to 1,8 mld złotych. Pieniądze te wpłaciły osoby najlepiej zarabiające.
Teraz danina także od firm
Burza o podatku rozpętała się kilka dni temu, po opublikowaniu w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach, służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku, w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej oraz niektórych innych ustaw. Upraszczając, nowy projekt zakłada wprowadzenie jeszcze w tym roku systemu składki solidarnościowej dla dużych przedsiębiorstw z sektora węglowego. Na to z kolei nie godzi się wiele prywatnych firm, m.in. Koksownia Częstochowa Nowa.
A jak te zmiany argumentują autorzy projektu? Na rządowych stronach można przeczytać, że „celem projektu jest dalsze minimalizowanie podwyżek cen energii dla najbardziej wrażliwych odbiorców, zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego państwa poprzez zapewnienie odpowiedniego poziomu płynności i możliwości regulowania zobowiązań, zapewnienie ciągłości dostaw energii. Istnieje konieczność utrzymania rozwiązań osłonowych obowiązujących od 2022 r.”
Jak podano, projekt zakłada wprowadzenie w 2023 roku „dla dużych podmiotów z sektora węglowego systemu składki solidarnościowej polegającego na wdrożeniu mechanizmu określenia podmiotów, które uzyskały w 2022 roku nieuzasadnione nadmierne dochody, w nawiązaniu do klasyfikacji UE opisaną w rozporządzeniu Rady UE nr 2022/1854”.
Ponadto proponuje się w projekcie obowiązek odprowadzenia na rzecz Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny nadmiarowych dochodów, osiągniętych w 2022 roku z działalności w sektorze węgla. Problem w tym, że częstochowska koksownia z węglem nie ma nic wspólnego.
Komentarze internautów na temat podatku solidarnościowego:
„Sładka solidarnościowa czyli nowy podatek dla tych którzy potrafią zarobić… Cały kraj solidarnościowo ma się zrzucać na tych partaczy !!!”
„Bohatersko walczą z problemami które sami stwarzają. Ale to już było. To socjalizm w czystej postaci.”
„Proponuję wdrożenie systemu składki solidarnościowej, którą powinni posłowie i ten cały (nie)rząd płacić.”
„Tę składkę niech płaci NSZZ Solidarność. Zniszczyli całą gospodarkę po 1989 roku.”
„Ja się grzecznie pytam: kiedy Polacy będą mieć na opał polski węgiel? Gdzie jest sprzedawany? Dlaczego My Polacy nie mamy dostępu do swojego węgla tylko palimy gównem z importu. My chcemy mieć nasz węgiel.”
„Na cały Orlenowski twór nałożyć podatek solidarnościowy ale progresywny.”
„Jakby policzyć daniny, które otrzymują niby najbiedniejsi, to się okaże, że w sumie mają więcej od „średniaków”. Po co PiS wyrównuje dochody Polaków? Ci co zadbali o swoją przyszłość to im się nic nie należy. Nie ma zgody wielu obywateli na takie działania. Rozdawnictwo, a podatki i pisowskie daniny mocno w górę. Żenada i obłuda.”
„Nieuzasadnione, nadmierne dochody, rozumiecie? To ich spółki, gazowe, paliwowe, węglowe, energetyczne, banki. To oni nas wydoili z pieniędzy, doją dalej, i udają że pomagają. Wstrętne to bardzo delikatne słowo.”
„Czyli sektor węglowy ma wydawać, tak aby nic nie oddać innym!!! To jest chore podejście, absolutnie nie rynkowe i uczące jak wydawać bez opamiętania, aby nie mieć zysków. Lepiej dać kolejne podwyżki i premie, ale płacić na innych, obcych. ZZ w kopalniach do boju! Żadnych zysków!”
„Wy nie dawajcie, wy po prostu przestańcie zabierać.”