„Skostniałe i uzależnione struktury wzajemnej adoracji i wspierania finansowego, mają o czym myśleć, ponieważ utrata władzy, w mieście takim jak Częstochowa odetnie im dopływ łatwych pieniędzy, przywilejów i korzyści, o jakich mogą tylko pomarzyć mieszkańcy nie związani z obecną władzą. Przewietrzenie częstochowskiego urzędu jest tak potrzebne, jak wiosenny deszcz, który powoduje rozkwit krzewów i drzew w przydomowych ogrodach. Koledzy partyjni, mają niemały dylemat – dotychczas grali na jednego zawodnika, Prezydenta, który po sobie zostawia personalną plażę, a teraz będzie trzeba znaleźć zastępcę.
Oj będzie ciężko, bo ławka rezerwowych dość krótka, a ci co się szykują na kandydata, biegną dość równo, ale mimo wszystko na czoło peletonu wysuwa się były znany Poseł. O zmianach ordynacji mówiono już za poprzedniego Rządu, ale z przyczyn natury „koalicyjnej”, temat włożono do zamrażalki, jak i większość obietnic wyborczych POprzedników. Temat jest trochę trudny prawnie i pewnie Trybunał Konstytucyjny, będzie musiał wydać orzeczenie. Oczywiście Konstytucja gwarantuje nam prawo wyborcze czynne i bierne, a właśnie to bierne może zostać zakłócone w stosunku do części kandydatów, ale to już nie problem dla wyrobionych prawników. Z drugiej strony jednak takie ograniczenie może stać się dobrym rozwiązaniem – utrudnia tworzenie lokalnych układów biznesowo-towarzyskich, zachęca do działalności samorządowej, te kreatywne osoby, które znając skamielinę miejskich i gminnych układów, dali sobie spokój z polityką i działalnością regionalną. Dla wielu kompetentnych osób, rozwija perspektywę podjęcia pracy w administracji samorządowej, która teraz jest zarezerwowana dla swoich ,,biernych, miernych, ale wiernych”. Gdy pojawiają się argumenty że: ,,blokuje się ludzi, którzy się sprawdzili i mają poparcie, i że przecież nikt nikomu nie każe wybierać ,,iksińskiego” na następną kadencję”, to ta teza ma wiele wad, ponieważ idąc tym tropem, to Prezydent RP też powinien nie mieć ograniczenia kadencji, a ma. Przy okazji może zmieni się podejście urzędników do mieszkańców i polityków do wyborców, w każdej mniejszej i większej gminie. Ten smok ziejący ogniem demokratycznej prawdy, może spowodować bardzo pozytywne zmiany, służące zwykłym obywatelom, bo taki Prezydent lub Wójt, będzie wiedział, że po nim przyjdzie inny i może zrobić audyt z jego działalności. Na własnej skórze odczuwamy teraz to, że nie mamy jako mieszkańcy żadnego wpływu, ani na decyzje Radnych, ani na decyzje Prezydenta i Zarządu Miasta, bo partia ma wodza, a ten ma inne interesy niż nierzadko wymagane dobro obywateli. Idea samorządności to przecież bliskość i współpraca mieszkańców, także poprzez Rady Dzielnic, z władzami miasta, a nie tylko jałowe spotkania, na których Prezydenci, biją pianę i dbają o swój „piar”, nie rozwiązując poważnych i realnych problemów mieszkańców. Sprawy techniczne w rodzaju przezroczystej urny i kamery, pewnie niczemu specjalnie nie pomogą, ale to dobry kierunek, który może budować dalsze zaufanie do instytucji wyborów i być kontynuowany np. w postaci publicznego liczenia głosów, tak jak jest w Anglii. Jest jeszcze propozycja zlikwidowania drugiej tury wyborów prezydenckich i co zaskakujące, że do wyborów samorządowych kandydatury będą mogły wystawiać tylko partie, a to może już dużo zmienić na częstochowskim rynku politycznym, tak więc czekamy na ustawę, która ciągle się tworzy, ale czy w ogóle wejdzie i PiS otworzy tym samym nowe fronty wojny z opozycją i czy będzie im się to opłaciło, po europejskich niepowodzeniach, okaże się niebawem…
Piotr Stefański.”
1 Komentarz
Matyjaszczyk z rad dzielnic zrobił przechowalnie dla młodzieżówki SLD,mają jeden cel,promowanie i wychwalanie obecnej władzy miasta i Matyjaszczyka.Biją “piane”pod przyszłe stowarzyszenie obywatelskie,które wymyślił rudy wódz,ale Kaczor mu plany pokrzyżował.Więc z ubitej piany chłopcy Matyjaszczyka mogą sobie upiec bezy.
Matyjaszczyk z rad dzielnic zrobił przechowalnie dla młodzieżówki SLD,mają jeden cel,promowanie i wychwalanie obecnej władzy miasta i Matyjaszczyka.Biją “piane”pod przyszłe stowarzyszenie obywatelskie,które wymyślił rudy wódz,ale Kaczor mu plany pokrzyżował.Więc z ubitej piany chłopcy Matyjaszczyka mogą sobie upiec bezy.