Kilka dni temu Gazeta Wyborcza oddział Katowice podała do wiadomości publicznej informacje o tym, że „Marek Balt [SLD] nie będzie członkiem zarządu województwa śląskiego”.
O tym, że Marek Balt (szef wojewódzkich oraz częstochowskich struktur SLD i były poseł) będzie się ubiegał o stanowisko wicemarszałka województwa śląskiego w przypadku przegranej w wyborach parlamentarnych, pisaliśmy już na początku lipca. Żadna to więc nowina, że temat powrócił. Balt posłem już nie jest, a praca w miejskiej spółce czy w roli wiceprezydenta Częstochowy pod rządami Krzysztofa Matyjaszczyka (podwładnego Balta w strukturach SLD) to przecież nie to samo, a z całą pewnością nie ta ranga. Optymalnym rozwiązaniem dla Balta byłaby więc funkcja wicemarszałka. Jak czytamy jednak w katowickiej Gazecie Wyborczej: „Platforma Obywatelska odmówiła powołania Marka Balta na członka zarządu województwa. – Wolimy, by na tym stanowisku pozostał Kazimierz Karolczak – mówią w PO”. Ten ostatni objął rekomendowane przez Sojusz stanowisko wicemarszałka województwa śląskiego po tym, gdy w sejmiku zawiązano koalicję PO – PSL – SLD. Sytuacja zmieniła się po przegranych w wyborach prezydenckich kandydatki SLD Magdaleny Ogórek. Na znak protestu przeciwko działaniom władz swojej partii Kazimierz Karolczak odszedł z SLD i zapowiedział gotowość rezygnacji z funkcji wicemarszałka, którą objął dzięki przynależności do tejże partii. W międzyczasie do trzech koalicyjnych partii w sejmiku dołączyła grupa czterech radnych z Ruchu Autonomii Śląska. To z kolei dało marszałkowi Wojciechowi Sałudze (PO) solidną przewagę nad opozycyjnymi radnymi PiS-u. Koalicja czterech ugrupowań: PO (17 radnych), PSL (5), RAŚ (4) i SLD (3) pozwala marszałkowi spać spokojnie. Ma bowiem do dyspozycji 29 radnych koalicyjnych na 16 radnych opozycyjnych z PiS-u. Nawet gdyby komukolwiek przyszła do głowy myśl o odwołaniu marszałka – co zrobić mogą radni sejmiku – to musiałby zebrać 3/5 głosów, czyli mieć poparcie 27 radnych, o dwóch mniej niż dziś stanowi koalicja.
Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, dla marszałka Saługi koalicja z SLD nie jest już tak atrakcyjna, jak wówczas gdy radnych RAŚ nie było w koalicji. Zapewne nie jest zainteresowany przewrotem personalnym w zarządzie urzędu marszałkowskiego, podobnie jak platformiani radni sejmiku, więc i zabiegi byłego posła Balta o objęcie za Karolczaka funkcji wicemarszałka raczej spełzną na niczym. Podajemy za Wyborczą: „ – Kazimierz Karolczak jest świetnym członkiem zarządu. A Marek Balt? Cóż, nie cieszy się u nas specjalną renomą – mówi jeden z radnych PO. Podczas poniedziałkowych obrad sejmiku, PO zapowiedziała, że nie przyjmie rezygnacji Karolczaka i nie będzie głosowała za powołaniem Balta”.
Podobno jeszcze rano, tuż przed sesją, Marek Balt mówił mediom „że ma rekomendację własnego ugrupowania”. Czy aby na pewno? Na trzech radnych, wybranych do sejmiku z listy SLD, Balt może liczyć wyłącznie na poparcie Stanisława Dzwonnika, który nawet w kampanii wyborczej do parlamentu (działając trochę na własną szkodę) nie krył swojej przychylności do byłego dziś posła. Michał Czarski i Kazimierz Karolczak (ten ostatni zwłaszcza) już takich sentymentów nie mają. Platforma z marszałkiem Saługą na czele przeliczyła na szybko głosy radnych koalicyjnych i wyszło im, że do zapewnienia sobie bezwzględnej większości w sejmiku potrzebują dwóch głosów radnych SLD, czyli Karolczaka i Czarskiego. Ewentualne dąsy radnego Dzwonnika nie będą miały wpływu na układ sił w sejmiku. Wicemarszałka Karolczaka odwołać można na dwa sposoby: decyzją marszałka bądź rezygnacją własną. Mimo wykrzyczanej publicznej sympatii posłanki Izabeli Leszczyny do SLD i Marka Balta, śląska Platforma, w tym marszałek Saługa, sprzeciwili się odwołaniu Karolczaka i powołaniu w jego miejsce Balta.
Redakcja „7 dni” zapytała wicemarszałka Karolczaka, czy dobrowolnie zamierza odejść?
– W dniu rezygnacji z członkostwa w SLD jako członek Zarządu Województwa oddałem się do dyspozycji przewodniczącemu Ślaskiej Rady Wojewódzkiej SLD Markowi Baltowi, który nie podnosił kwestii zmian w obsadzie Zarządu.
Podniósł je dziś, ale jakby nieco za późno.
3 komentarzy
Ciekawi mnie czy studenci PCz z SLD-owskiej młodzieżówki(ZSP) nadal z taką łatwością znajdą prace w U.M.Częstochowy?Tak jak to było w przypadku “wybitnego”studenta Politechniki Bartosza Cz.(były pracownik M.Balta)lub Karoliny Ś.
Ciekawi mnie czy studenci PCz z SLD-owskiej młodzieżówki(ZSP) nadal z taką łatwością znajdą prace w U.M.Częstochowy?Tak jak to było w przypadku “wybitnego”studenta Politechniki Bartosza Cz.(były pracownik M.Balta)lub Karoliny Ś.
Tacy wybitni studenci to przyszła kadra zarządzająca politechnika.
Tacy wybitni studenci to przyszła kadra zarządzająca politechnika.
Gonić nierobów i psudopolitycznych graczy. Czyścić przestrzeń samorządów miejskich i wojewódzkich z partyjnych ćwierćinteligentów. Gonić gdzie pieprz rośnie.
Gonić nierobów i psudopolitycznych graczy. Czyścić przestrzeń samorządów miejskich i wojewódzkich z partyjnych ćwierćinteligentów. Gonić gdzie pieprz rośnie.