– Ciekaw jestem, czym kierowały się osoby odpowiedzialne za lokalizację pomników, bo na pewno nie logiką! – zastanawia się nasz czytelnik. – Dlaczego pomnik Piłsudskiego stoi na placu Biegańskiego, a popiersie Biegańskiego na placu Rady Europy? Może wypadałoby zrobić z tym porządek? – pyta.
Czyj pomnik powinien stać w centralnym punkcie miasta? Piłsudskiego znają wszyscy, a Biegańskiego – choć znacznie zasłużył się dla naszego miasta – nieliczni. Wybitny częstochowianin nie doczekał się pomnika nigdzie indziej poza Częstochową. Dlaczego jednak jego figura nie stanęła pod ratuszem?
– Pewnie plac Biegańskiego był już zajęty przez Piłsudskiego – odpowiada Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy UM. Tak jednak nie do końca było – plac był zajęty, ale tylko w planach – popiersie Biegańskiego fizycznie pojawiło się wcześniej. Jego odsłonięcie nastąpiło 24 maja 1997 roku, a pomnika Piłsudskiego – 11 listopada tego samego roku. Z przeniesieniem pomników byłby jednak problem – mają innych opiekunów. Marszałka ufundowało miasto, a lekarza stojącego na uboczy PKP (od ulicy Orzechowskiego) – częstochowskie Towarzystwo Lekarskie (TL). Środowisko medyczne od początku walczyło o to, aby popiersie stanęło na centralnym placu miasta. – Magistrat odmówił. Zwyciężył wtedy Piłsudski, bo tak chciała Solidarność – twierdzi były prezes TL, dr Marian Marchewka. – Decyzją miasta Biegański stanął koło PKP, z racji tego, że przez pewien czas był też lekarzem kolejowym – dodaje. Doktor stanął więc niedaleko swojego domu (al. Wolności 16). W latach późniejszych fundatorzy niejednokrotnie próbowali przenieść figurę w bardziej reprezentatywne miejsce. – Na plac Biegańskiego nie było szans. Padła też propozycja skweru Solidarności, ale ostatecznie popiersie zostało uznane za małe i wykonane z nietrwałego materiału – twierdzi Beata Zawadowicz, obecna prezes TL w Częstochowie. Formą kompromisu między opiekunami figury a prezydentem Tadeuszem Wrony było pozostawienie popiersia na swoim miejscu i fundacja nowego pomnika, finansowana przez TL i UM pół na pół – w ten sposób w 2004 r. powstała Ławeczka Biegańskiego wykonana z brązu, która ze względu na remont Alei przebywa obecnie pod opieką Muzeum Częstochowskiego.
Zarząd TL nie zamierza podejmować kolejnej próby przeniesienia popiersia. Według niego najlepszym rozwiązaniem byłoby wykonanie nowej rzeźby, ale w brązie. – Nie myślimy o tym, ponieważ nie mamy pieniędzy na wszystkie działania. Ktoś inny mógłby w to zainwestować, bo brakuje odpowiedniego uhonorowania człowieka-symbolu Częstochowy – postuluje dr Zawadowicz.
Pomnik Piłsudskiego stanął pod ratuszem staraniem usilnym i długotrwałym – 16 lat upłynęło od czasu, kiedy działacze Związkowego Klubu Historycznego im. J. Piłsudskiego podjęli starania o przywrócenie pomnika Marszałka, którego usunęli niemieccy okupanci. Posąg ostatecznie został ufundowany przez UM i zajął miejsce Pomnika Wdzięczności. W ubiegłym roku podczas przebudowy placu Biegańskiego współczesne władze miasta chciały przenieść Piłsudskiego w inne miejsce – bliżej kościoła św. Jakuba. Sprzeciwili się temu architekci oraz miejska komisja ds. estetyki. Pomysł przeniesienia pomnika wymagał też zezwolenia na budowę, a więc kosztów i czasu. Zrezygnowano.
Przestawienie posągu Biegańskiego pod ratusz byłoby może logicznie uzasadnione, ale czy chcielibyśmy zamienić dostojny posąg Marszałka na skromne i mniej atrakcyjne popiersie lekarza? Czy to z powodów finansowych, czy choćby estetycznych – architektoniczny bałagan pozostanie.