Obchodzenie każdych świąt wiąże się z określoną tradycją, rytuałem. Odpowiedni sposób świętowania opiera się na powtarzaniu co roku tych samych gestów, czynów, modlitw. Również Wielkanoc ma swoją tradycję.
Prawidłowe przeżycie świąt Wielkanocy nie sprowadza się do sprzątania mieszkania, przygotowania potraw i ciast czy ucztowania z rodziną. Wymaga natomiast skupienia i modlitwy. Tradycja Wielkanocy obejmuje Wielki Post, rekolekcje, podczas których dochodzi do odpuszczenia grzechów, Wielki Tydzień i wreszcie Rezurekcję oraz poświęcenie pokarmów i uroczyste śniadanie.
Kulminacją obchodów przygotowujących do Zmartwychwstania Chrystusa jest Wielka Niedziela. Współcześnie ludzie kojarzą ją przede wszystkim z uroczystym śniadaniem składającym się z potraw poświęconych dzień wcześniej. Święcenie „koszyczka” sięga wieku VIII. Jest prastarą praktyką, której człowiek poddaje się od zarania swych dziejów. Do dziś w tradycyjnych rodzinach przed spożyciem posiłku odmawiana jest modlitwa dziękczynna. Do Polski zwyczaj przygotowania święconki przywędrował z zachodniej Europy około XII wieku, a najstarsze odnotowane przypadki pochodzą z XIV wieku. Początkowo potrawy, które miały zostać spożyte podczas wielkanocnego śniadania, święcono w domach. Potem obrzęd odprawiano na placach lub przy krzyżach. Dopiero w XVIII wieku przeniósł się do świątyń.
Dawniej święconkę przygotowywać mogły tylko kobiety. Obecność przy pracy mężczyzn groziła nieszczęściem. Gospodarze mogli obejrzeć koszyczki dopiero w kościele. Ludzie liczyli, ile chlebów spośród wszystkich przyniesionych przypalono – więcej jak 24 zapowiadało skwarne lato – czy ile pasch nie wyszło, co było wielkim wstydem dla nieporadnej gospodyni, a także sugerowało złe zbiory dla rodziny. Po powrocie z kościoła gospodyni obchodziła dom trzykrotnie wokoło ze święconką w ręku, co zapewniało dobrobyt i szczęście na cały rok. Praktykowano też zakopywanie poświęconych pisanek przy progu domu, przez co zagradzano dostęp nieczystym siłom.
Malowanie jaj też jest praktyką znaną z dawien dawna – istnieją źródła potwierdzające, że już w czasach cesarstwa rzymskiego je barwiono. Najstarsze pochodzą z prac wykopaliskowych w Mezopotamii i mają 5 tys. lat, natomiast pierwsze informacje o nich przynoszą dzieła Owidiusza i Pliniusza. W Polsce najdawniejsze pisanki pochodzą z X wieku i odnaleziono je w Opolu na Ostrówce. Najprawdopodobniej jednak zwyczaj ten znany był naszym przodkom jeszcze przed przyjęciem chrztu.
Zaakceptowanie praktyki malowania jaj jako obyczaju wielkanocnego wiąże się z kilkoma legendami. Pierwsza mówi o Marii Magdalenie czuwającej pod grobem Jezusa, której ukazał się anioł, zwiastując Zmartwychwstanie. Po powrocie do domu Maria Magdalena zastała wszystkie ugotowane jajka w kolorze czerwonym. Wzięła je ze sobą i rozdając apostołom, przekazywała wieść o Zmartwychwstaniu. Inna wersja mówi o wizycie Marii Magdaleny z pomalowanymi jajkami u Heroda, by nakłonić go do łaski dla Jezusa. W innej legendzie aniołowie rozrzucali pisanki wokół Żydów kamieniujących Chrystusa, by w ten sposób odciągnąć ich uwagę od Niego.
Również stół podczas wielkanocnego śniadania należy udekorować w sposób sugerujący Zmartwychwstanie, nowe narodziny. Najlepsza do tego jest żywa zieleń, stosuje się więc gałązki bukszpanu, borówek, bazie, pierwsze wiosenne kwiaty jak tulipany czy żonkile. Obowiązkowo też rzeżucha. Tak ustrojony stół przypomina też o nadejściu wiosny i budzeniu się wokoło życia.
Tradycja wielkanocna wywodzi się z praktyk pogańskich. Chodzi tu o symbolikę jajka, baranka, wody itd. Duchowni długo się im sprzeciwiali, w końcu jednak ulegli, widząc, że to dobry sposób dotarcia do ludzi i nawracania na wiarę chrześcijańską. Wszystkie wierzenia pogańskie zostały wytłumaczone w odniesieniu do wydarzeń chrześcijańskich, akcentując rolę Zmartwychwstania.