Zapraszamy naszych Czytelników do współtworzenia cyklu “”: 7 kijów i 7 marchewek. W każdy numerze gazety będziemy przyznawać kije – za karę i marchewki – w nagrodę, tym instytucjom publicznym lub osobom, którzy źle lub dobrze przysłużyli się naszemu miastu i regionowi.Propozycje prosimy nadsyłać na nasz adres: redakcja7dni@interia.pl
Siedem soczystych marchewek, w tym tygodniu nieco przewrotnie, dostają wszyscy ci, którym nie przeszkadzają wiszące od minionych wyborów plakaty. Wyborcze. To za anielską cierpliwość. Marchwie więc dostają miejskie służby zajmujące się sprzątaniem i oczyszczaniem, utrzymaniem zieleni, dbaniem o bezpieczeństwo (bo, jak sugeruje jeden z Czytelników, pozostawione plakaty w końcu odpadną i skaleczą komuś głowę, albo porysują samochód). Dla wyjaśnienia podajemy, że komitety wyborcze mają trzydzieści dni na posprzątanie po wyborczej kampanii. Tymczasem wydawać mogłoby się, że niektóre komitety zainstalowały plakaty „na stałe” i nie mają zamiaru ich sprzątnąć wcale.
Siedem kijów dostaje Komitet Wyborczy SLD za to, że nie opatrzył swoich materiałów promocyjnych wymaganą informacją od kogo te materiały pochodzą. Plotka głosi, że podobno wymagana przepisami treść jest doklejana do plakatów SLD w formie nalepek. Podstawą prawną do umieszczenia danych komitetu na materiałach jest ustawa Kodeks Wyborczy, a dokładnie jej artykuły 496 i 109. Niestety komitet partii obecnego prezydenta Częstochowy nie dotarł na czas do tych informacji, przegapił je, bądź zlekceważył. Za to siedem kijów.
2 komentarzy
nie pierwszy raz kiedy tworzą własną definicję ustaw
nie pierwszy raz kiedy tworzą własną definicję ustaw