Kubuś Puchatek, miś o małym rozumku, ale wielkim serduszku, zrodził się dla nas dzięki Irenie Tuwim. To ona spolszczyła postać z książki A. Milnego, noszącą piękne imię Winnie the Pooh (co pewna współczesna translatorka odczytała jako Fredzia Puf-puf). To dzięki pani Irenie Puchatek jest Puchatkiem (a nie dziewczynką-misiulką), Prosiaczek – Prosiaczkiem, a osioł – Osłem Kłapouchym. Prawdziwy Polak, ten z łysinką, może się wkurzać, ale mistrzostwo polszczyzny należało do ludzi posiadających domieszkę krwi żydowskiej. Jeżeli to boli p. Polaków, to niech się uczą i poznają zasób słów w swoim języku oraz używania znaków interpunkcyjnych, bez akcentowania ich wyrazem na „k..”.…

Nowy rok w Centrum Promocji Młodych rozpocznie wernisaż twórczości ulicznej zatytułowany „Mental disorder 1996”. To duże wydarzenie, bo Monstfur nie prezentuje często swoich prac w formie wystaw. Monstfur to twórcy związani ze street artem, ale coraz wyraźniej obecni także w obiegu galeryjnym. Powoli stają się oni jedną z najważniejszych artystycznych wizytówek Częstochowy. Konsekwentnie trzymają się techniki szablonu, lecz nieustannie zaskakują tym, jak wiele można opowiedzieć przez konsekwentne powtórzenia i właściwy rytm. Wciąż też interesują się głównie tym, co na marginesie, poza horyzontem zdarzeń. Lubią miejsca, gdzie czas się zatrzymał i mają słabość do użytkowej estetyki PRL-u. Pytany o najnowszą wystawę…