W piątek 28 grudnia odbyła się ostatnia w starym roku sesja Rady Miasta. Gdy radni obradowali, garstka ludzi protestowała przed urzędem miasta: – Społeczeństwo na tym traci, gdy za śmieci trzeba płacić – głosiły transparenty. Skromna liczebność manifestantów pokazała, jak niewiele osób jest świadoma zmian, jakie czekają nas wszystkich w połowie 2013 roku w związku z ustawą śmieciową.
Do końca grudnia mieliśmy poznać stawki podatku śmieciowego, który mamy płacić od 1 lipca przyszłego roku oraz metodę ich naliczania. Częstochowianie ich jednak nie poznali, ponieważ radni po raz drugi umyli ręce i nie podjęli kluczowych uchwał w sprawie funkcjonowania ustawy śmieciowej – tak jak na sesji z początku grudnia najważniejsze w tej kwestii punkty zostały zdjęte z porządku obrad. Takiej powtórki z rozrywki nie spodziewali się organizatorzy popołudniowej pikiety wymierzonej przeciwko „niekorzystnym regulacjom Samorządu Częstochowskiego”. W obliczu tchórzliwej postawy radnych, manifestanci demonstracji jednak nie zaniechali, bo zmiany i tak są nieuniknione. W ten sposób chcieli zwrócić uwagę mieszkańców na wysokie koszty, na jakie będą narażeni w przyszłym roku w związku z ustawą „śmieciową”. W myśl metody naliczania podatku od mieszkańca, opłata za śmieci segregowane wynosiłaby 14,45 zł, za niesegregowane – 18 zł. W przypadku opcji uzależnionej od zużytej wody wynosiłaby 4,93 zł od metra sześciennego za odpady segregowane i 6,11 zł za zmieszane.
Organizatorzy pikiety zapowiadali wydarzenie jako wyraz ogólnospołecznego niezadowolenia wynikającego z samorządowych decyzji, które nie gwarantują wzrostu recyklingu, a prowadzą jedynie do zwiększenia administracji, która będzie utrzymywana z kieszeni podatnika. Zdaniem manifestantów segregacja odpadów powinna obniżyć koszty obsługi nowego systemu, dlatego nieuzasadnione są zapowiadane stawki podatku „śmieciowego”. – Urząd Miasta, szukając dodatkowych wpływów do budżetu, wprowadza regulacje, które są bardzo niekorzystne dla podatnika – napisali w swoim oświadczeniu. – Częstochowskie rozwiązania generują zbędne wydatki mieszkańców i nie mają żadnego uzasadnienia ekonomicznego. Protestujemy w obronie lokalnego dobra społecznego. Domagamy się stworzenia skutecznego systemu gospodarowania odpadami, gwarantującego dostatecznie wysoki poziom recyklingu materiałów, dzięki któremu koszty działania systemu są znikome, a dochody służą rozwojowi gminy, zgodnie z założeniami ustawy. Założenia, choć słuszne, zjednoczyły w proteście zaledwie kilkanaście osób.
Manifestanci nie poprzestali na wyrażeniu swojego niezadowolenia. Wystosowali do Prezydenta Miasta oraz Przewodniczącego Rady Miasta oświadczenie społeczne, w którym zaproponowali zaangażowanie w reformę „śmieciową” środowiska akademickiego. Chcą, aby studenci i wykładowcy przeprowadzili audyt składowiska odpadów w Sobuczynie (Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego) oraz opracowali i wdrożyli nowe rozwiązania. Na takie postępowanie jest jednak za późno, ponieważ tego samego dnia częstochowscy radni powierzyli CzPK obowiązkowe zadanie własne gminy dotyczące utrzymania czystości i porządku na terenie miasta. To ono będzie odpowiedzialne m.in. za odbiór, transport i odzysk odpadów oraz obsługę administracyjną systemu.
Fot. M. Dziurkowski