Skontaktuj się z nami!

Reklama

To jest miejsce na Twoją reklamę

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-217 Częstochowa

Redakcja

tel. 34 374 05 02
redakcja@7dni.com.pl
redakcja7dni@interia.pl

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
marketing7dni@gmail.com
redakcja7dni@interia.pl

Edit Template

FELIETON: Bunt pluszowego misia

Kubuś Puchatek, miś o małym rozumku, ale wielkim serduszku, zrodził się dla nas dzięki Irenie Tuwim. To ona spolszczyła postać z książki A. Milnego, noszącą piękne imię Winnie the Pooh (co pewna współczesna translatorka odczytała jako Fredzia Puf-puf). To dzięki pani Irenie Puchatek jest Puchatkiem (a nie dziewczynką-misiulką), Prosiaczek – Prosiaczkiem, a osioł – Osłem Kłapouchym.

Prawdziwy Polak, ten z łysinką, może się wkurzać, ale mistrzostwo polszczyzny należało do ludzi posiadających domieszkę krwi żydowskiej. Jeżeli to boli p. Polaków, to niech się uczą i poznają zasób słów w swoim języku oraz używania znaków interpunkcyjnych, bez akcentowania ich wyrazem na „k..”. Wracając do Kubusia; ten, który do wyobraźni dzieci spłynął z kart książeczki wydanej w 1938 r., był dalece niepodobny do owej chińskiej podróby, którą karmi się współczesną dziatwę. Miś był misiem. Miał burawo-brązowawe futerko uciaplane miodem i dżemem truskawkowym, naderwane uszko i szramy po zszywaniu; był wygnieciony przytulaniem i obśliniony całuskami, a jego cały wygląd zaświadczał o kombatanctwie w służbie maluchów. Taki miś był kochany. I tej swojej miłości nie sprzedawał na targowisku reklamodawców. Nie handlował swoim tyłkiem w zamian za udział w dochodach od soczków, zeszytów, piórników, tenisówek. Był własnością wszystkich, a nie zastrzeżonym dobrem koncernu medialnego, który kupił prawa do dziedzictwa pana Disneya.

Tak jak Święty Mikołaj nie jest własnością Coca-Coli, tak i bronić musimy praw każdego dziecka do przytulania swojego Puchatka. A jak ktoś powie, że dla takowym pogiętych, uciapanych i pocerowanych misiów nie ma miejsca w porządnym domu, to powiedzmy otwarcie: dom może porządny, ale jego gospodarze porąbani. Pluszaki są do przytulania, a nie po to, by dziecko lepszym gadżetem udowadniało swoją wyższość nad drugim dzieckiem. Z takich dzieci rosną potem dojrzałe palanty, kupujące każdą modną nowość, by przez jej okazanie podkreślać swoją pozycję w stadzie ludzkim.

Jeżeli Czytelnik się obruszy, że na koniec roku zajmuję się bzdurami, to… ma rację, bo Czytelnik ma mieć rację z natury rzeczy. Ale z drugiej strony uderzę go patriotyczną struną. Kocham Polskę taką, jaka jest, a nie za to, że chwilami i gdzieniegdzie przypomina coś, czym nie jest: Hiszpanię, Stany Zjednoczone, Rosję czy Niemcy. Malwy w ogródku i kilimki z jeleniem mnie cieszą bardziej niż lśniący gazon z tujami i reprodukcja Andy Warhola. Chcę, by przetrwało w rzeczywistości coś, dzięki czemu czuję się, że jestem u siebie. Chcę, by zostało coś z moich marzeń, zanim zabiją to obrazki z reklamy. Chciałbym, by ludzie wciąż na nowo, wciąż z pierwszą radością, odkrywali swój świat, wiedząc, że jest w nim miejsce dla starego poczciwego Puchatka, dla wszystkich wartości, których nie pozwoliliśmy wyrzucić na śmietnik.

I tego mi nie zastąpi żadna, najładniejsza chińska podróbka.

Życzę więc tradycyjnie: drodzy Czytelnicy, kochajcie i bądźcie kochani. I idźcie spokojnie przez świat, targając na plecach fortepian Chopina.

Udostępnij:

2 komentarzy

  • marcel@op.pl

    W konfrontacji z rzeczywistością ta tęsknota za oryginalnymi „puchatkami” to naiwne, anachroniczne mrzonki. Niestety. Tylko niewielu z nas – rozwijając swoje wrażliwości – miało szanse poznać, bawić się i tęsknić za „starym poczciwym misiem Puchatkiem”. Dzisiejsza „dziatwa karmiona jest” inną – obok chińskich podróbek – strawą. Oto, możemy przeczytać, że zaniepokojona mama prosi o radę psychologa, co robić, bo „mój 9-letni syn ogląda gejowskie filmy pornograficzne”, a inna pani psycholog – specjalistka o europejskiej renomie – stwierdza autorytatywnie: „Moi pacjenci? 8-letnie dzieci są uzależnione od porno. Od twardej pornografii… i problem rośnie… z niedawnych badań wynika, że jedna trzecia brytyjskich dzieci przyznaje się do przeglądania stron pornograficznych, w tym takich z brutalną pornografią ”. Wydaje się, że czasy niewinnego przytulania pluszaków minęły, dzisiaj inne obrazy i inne obiekty pieszczą oczy młodego obywatelstwa. I można by zadać pytanie parafrazując zdanie Autora ”… z takich dzieci rosną potem dojrzałe palanty”: a co wyrośnie z obecnych dzieci internetowego pokolenia?

    PS
    Nie ma zgody – czytelnik nie ma racji z natury rzeczy, ale nie chciałbym być „uderzony patriotyczną struną” – natomiast nie mam nic przeciwko by Autor, w swoich felietonach, uderzał w moją czułą strunę patriotyzmu czy też uderzał w patriotyczny ton czy nutę…

  • marcel@op.pl

    W konfrontacji z rzeczywistością ta tęsknota za oryginalnymi „puchatkami” to naiwne, anachroniczne mrzonki. Niestety. Tylko niewielu z nas – rozwijając swoje wrażliwości – miało szanse poznać, bawić się i tęsknić za „starym poczciwym misiem Puchatkiem”. Dzisiejsza „dziatwa karmiona jest” inną – obok chińskich podróbek – strawą. Oto, możemy przeczytać, że zaniepokojona mama prosi o radę psychologa, co robić, bo „mój 9-letni syn ogląda gejowskie filmy pornograficzne”, a inna pani psycholog – specjalistka o europejskiej renomie – stwierdza autorytatywnie: „Moi pacjenci? 8-letnie dzieci są uzależnione od porno. Od twardej pornografii… i problem rośnie… z niedawnych badań wynika, że jedna trzecia brytyjskich dzieci przyznaje się do przeglądania stron pornograficznych, w tym takich z brutalną pornografią ”. Wydaje się, że czasy niewinnego przytulania pluszaków minęły, dzisiaj inne obrazy i inne obiekty pieszczą oczy młodego obywatelstwa. I można by zadać pytanie parafrazując zdanie Autora ”… z takich dzieci rosną potem dojrzałe palanty”: a co wyrośnie z obecnych dzieci internetowego pokolenia?

    PS
    Nie ma zgody – czytelnik nie ma racji z natury rzeczy, ale nie chciałbym być „uderzony patriotyczną struną” – natomiast nie mam nic przeciwko by Autor, w swoich felietonach, uderzał w moją czułą strunę patriotyzmu czy też uderzał w patriotyczny ton czy nutę…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do nas!

Zapisz się do Newsletera

Udało się zasubskrybować! Ups! Coś poszło nie tak...
Archiwum gazety
Edit Template

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
e-mail: marketing7dni@gmail.com
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

 
Redakcja

tel. 34 374 05 02
e-mail: redakcja@7dni.com.pl
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

Wydawca 7 dni

NEWS PRESS RENATA KLUCZNA
Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa
NIP: 949-163-85-14
tel. 34/374-05-02
mail: redakcja@7dni.com.pl

Media społecznościowe

© 2023 Tygodnik Regionalny 7 dni
Skip to content