Wypijmy za wolność naszą i waszą, wypijmy za wolność każdego z ludzi i za wolne państwo stojące na straży naszych wolności. Wypijmy za rzecz nie mającą materialnej wartości, za przymiot często kłopotliwy, przytłaczający ciężarem odpowiedzialności, wymagający stale negocjowanego kompromisu, by wolność jednego nie naruszała wolności drugiej osoby. Wypijmy za ten stan naturalny, tak naturalny jak prawo oddychania, tak oczywisty, że nie postrzegany jako wartość, bez której nie da się żyć.
Uroczystości oficjalne przybierają u nas charakter świątecznych podziękowań, składanych przez lud swojej władz. W oprawie symbolizującej sojusz Tronu, Buławy i Kropidła lud defiluje przed władzą, oklaskuje jej słowa, tańczy jej i śpiewa, dziękując za przyjemność krzepkiego trzymania za mordy, cierpliwego pochylania się nad naszymi problemami i dogadzania jednym pieniędzmi zabranymi innym podatnikom. Nie da się jednak w takie ramy wtłoczyć Dnia Wolności, bo to zbyt rażąco obraża umysł ludzki. Wolność nie jest darem władzy dla poddanych.
4 czerwca 1989 r., trzydzieści lat temu, zaczęliśmy żyć jako Wolni Ludzie w Wolnym Kraju. Odzyskaliśmy prawo decydowania o sobie, o swoim mieście, swoim państwie, wspólnej Europie. Korzystaliśmy z tego jako społeczność, budowaliśmy wolny kraj, czasem lepiej, czasem gorzej, świadomi niedoskonałości natury ludzkiej i wszelkich instytucji tworzonych przez człowieka. Nie można zamykać oczu na fakty, że i w naszym Wolnym Państwie bywają ludzie krzywdzeni, wykluczani, że czasem zaboli nas jawna niesprawiedliwość. Ale też arogancją byłoby nie doceniać pozytywnych efektów 30 letniej pracy Wolnych Ludzi dla Wolnego Państwa. Zbudowaliśmy Rzeczpospolitą nie idealną, ale przyzwoitą, z godnością bronić możemy własnej Konstytucji i innych praw regulujących nasze życie zbiorowe, z dumą możemy mówić o sukcesach gospodarczych, owocu ciężkiej pracy, dzięki której zmniejszają się różnice materialne między Polską a zachodnimi krajami Europy.
Przykrym jest, gdy owoce pracy Wolnych Ludzi Wolnego Państwa negowane są propagandą swoistego „przemysłu pogardy”, gdy w imię własnych ambicji politycznej dezawuuje się dorobek społeczeństwa. Brzmi to fałszem, bo większość krytyków jest równocześnie materialnymi beneficjentami odzyskanej w 1989 r. wolności. Być może wolność indywidualna każdej jednostki nie jest rzeczą lubianą przez władzę. Być może widzi ona swój ideał w dawnym PRL, chcąc tylko, by ich partia zastępowała PZPR, a ich liderzy pełnili rolę wszechmocnych I Sekretarzy.
Ale ten „przemysł pogardy” nie może nas pozbawić poczucia satysfakcji z osiągnięć 30-lecia. Nie może nas pozbawić dumy Wolnych Ludzi z własnego Wolnego Państwa.
Uszanujmy rocznicę, wznieśmy Toast za Wolność i Rzeczpospolitą, toast za państwo, które nie jest ich, nie jest ani waszą ani naszą własnością, lecz wspólną odpowiedzialnością.
4 komentarzy
A, Częstochowa i Gdańsk są tego rażącym przykładem …
A, Częstochowa i Gdańsk są tego rażącym przykładem …
Jaka wolność 4 czerwca 1989 roku,czy wy ciemny NARODZIE nie rozróżniacie dwóch czynników ,co to jest wolność i przekazanie władzy KC PZPR przy udziale konfidentów,którzy nazywali się “SOLIDARNOŚĆ 80” bo was SB,UB szantażował i dlatego sprzedaliście NARÓD,do dzisiaj rządzą komuchy i niszczą nasz kraj i my jako patrioci mamy świętować 4 czerwca 1989 co ? i dlaczego zwycięstwo KOMUCHÓW,Michnika, Frasyniuka i wielu innych zdrajców Narodu Polskiego, czy o tym samym święcie mówimy?
Jaka wolność 4 czerwca 1989 roku,czy wy ciemny NARODZIE nie rozróżniacie dwóch czynników ,co to jest wolność i przekazanie władzy KC PZPR przy udziale konfidentów,którzy nazywali się “SOLIDARNOŚĆ 80” bo was SB,UB szantażował i dlatego sprzedaliście NARÓD,do dzisiaj rządzą komuchy i niszczą nasz kraj i my jako patrioci mamy świętować 4 czerwca 1989 co ? i dlaczego zwycięstwo KOMUCHÓW,Michnika, Frasyniuka i wielu innych zdrajców Narodu Polskiego, czy o tym samym święcie mówimy?
O jakiej wolności jest mowa, rozprzedano zakłady pracy,z ludzi zrobiono żebraków,a cwaniaki z Magdalenki zrobili się milionerami.
Komuna rządzi nadal tylko teraz to liberałowie i demokraci,przynajmniej tak o sobie mówią.
O jakiej wolności jest mowa, rozprzedano zakłady pracy,z ludzi zrobiono żebraków,a cwaniaki z Magdalenki zrobili się milionerami.
Komuna rządzi nadal tylko teraz to liberałowie i demokraci,przynajmniej tak o sobie mówią.
Bolek i jego solidarność puścili ludzi pracy z torbami, tak że musieli grzebać w śmietnikach. Wiele osób popełniło samobójstwo. Nastała gorsza zaraza niż socjalizm.
Bolek i jego solidarność puścili ludzi pracy z torbami, tak że musieli grzebać w śmietnikach. Wiele osób popełniło samobójstwo. Nastała gorsza zaraza niż socjalizm.