Skontaktuj się z nami!

Reklama

To jest miejsce na Twoją reklamę

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-217 Częstochowa

Redakcja

tel. 34 374 05 02
redakcja@7dni.com.pl
redakcja7dni@interia.pl

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
marketing7dni@gmail.com
redakcja7dni@interia.pl

Edit Template

Woda spływa po kaczce

Demokracja działa. Jak płachta na byka. Ledwie się zakończyły tzw. „konsultacje” w sprawie metalowych drzew na placu Biegańskiego, lud częstochowski dostał szansę bezpośredniego decydowania o wyrzucaniu w błoto pieniędzy podatników. Czyli „budżet obywatelski”…
Można mi zarzucić zapamiętałość, bo od czasu narzucenia tej instytucji społecznej, zgryźliwie ją krytykowałem. Z drugiej strony – nie jestem odosobniony, nawet wśród zwolenników entuzjazm kruszeje, gdy dostrzega się realny efekt radosnej rozrzutności.

Pół biedy, gdy demokracja wyrzuca pieniądze podatników w błoto. Czyni to z zapałem zarówno demokracja bezpośrednia, jak i pośrednia. Gorzej, że to utrwala nasze poczucie oderwania prawa wolności od odpowiedzialności. Przypominanie o tej odpowiedzialności jest rzeczą naganną i niepoprawną politycznie.

Niepoprawnym politycznie jest także negowanie zmian klimatycznych, wiemy, albo powinniśmy wiedzieć, że niektóre nasze działania przyspieszają owe zmiany, czyniąc je bardziej niebezpiecznymi dla warunków naszego życia. Do takich działań należy zabetonowywanie miejsc, w których żyjemy. Fundujemy w ten sposób sobie „wyspy ciepła”, zmniejszamy naturalną retencyjność środowiska. Z okazji powodzi pojawiły się głosy, że ludzie sami są sobie winni, bo pobudowali się na obszarach zalewowych. Na „onych” łatwo się zwala. Ale zabetonowanie kolejnego hektara ziemi w centrum miasta, wymaga odprowadzania z niego wody (przy zwykłej ulewie to 400-500 tys. litrów), a tym samym konieczne jest zwiększenie obszaru zalewowego. Szukając innych-winnych, przemilczamy gwałtowność oporu społecznego, gdy próbowano wprowadzić „podatek od deszczówki”, płacony od powierzchni uszczelnionego gruntu. Podobnie jak opłata za emisję zanieczyszczeń do atmosfery, czy za śmieci lub ścieki, tak i ten „podatek od deszczówki” mógł wpływać na racjonalność zachowań i ochronę środowiska, w którym żyjemy. Niestety w naszej demokracji nie brak tych, co wymagają, ale płacić nie chcą.

Można, korzystając z upowszechnionej wiedzy o zmianach klimatycznych, ograniczyć modną demokrację bezpośrednią, wymagając, by w najbliższych edycjach tzw. budżetu obywatelskiego, proponowane przedsięwzięcia musiały być zgodne z planem adaptacji miasta do zmian klimatycznych. Pomysł ten opatrzony jest sporym ryzykiem, nie tylko z powodu przeciwnych skłonności „obywatelskich” projektantów przedsięwzięć. Ponieważ nie wiem czy takowy realny plan adaptacji obowiązuje w naszym mieście, tym bardziej nie wiem, jakie pomysły się w nim kryją. Być może przedsięwzięcia zgodne z takowym planem, sprowadziłyby się do wspierania osób bogatszych w zakupie przez nich samochodów, rowerów i hulajnóg elektrycznych, które pod wpływem lobbystów, uznane zostały za przyjazne środowisku.

Większy sens miałoby pójście w ślady Wrocławia i dotowanie instalacji służących „małej retencji” (zbiorników na deszczówkę, ale także zielonych skwerków, zielonych dachów, zielonych ścian, bo roślinność miejska jest najlepszą formą łagodzenia „wysp ciepła”). Na to nas, niestety, nie stać, tak dużo już wydajemy na uszczelnianie i betonowanie, że na niwelowania szkodliwości naszych działań brak pieniędzy w kasie. I taki mamy klimat.

Jarosław Kapsa

Udostępnij:

1 Komentarz

  • mario

    Jeśli częstochowska praktyczna realizacja idei “budżetu obywatelskiego / partycypacajnego BO /BP – upublicznienie procesu tworzenia budżetu miała być promocją idei dobrego rządzenia… to ja przepraszam, ale nie udało się… to poza incydentalnymi wyjątkami inicjatyw i projektów, antypromocja odpowiedzialnego, racjonalnego gospodarzenia publicznym groszem i otwarcie pola dla rozwoju wszelkich chorób trapiących nasz samorząd miejski – niewykluczjąc tych najpodlejszych- pozoracja przejrzystości, manipulacje, pożywka dla kolesioskich układów, oderwanie zgłaszanych projektów od priorytetów ogólnych rozwoju miasta i działań, zabawa w dobrego wuja, który rozdaje cukierki… i stwarzanie alibii dla niby-rozkwitu lokalnej samorządności bezpośredniej.

    Jedną z zasad partycypacyjnego BO/BP miało być: » myślenie długofalowe – decyzja o uruchomieniu BO powinna być dobrze przemyślana i opierać się na myśleniu o nim jako o docelowo regularnym mechanizmie współdecydowania przez mieszkańców o funkcjonowaniu danej wspólnoty lokalnej, a działanie tego mechanizmu powinno być powiązane z myśleniem strategicznym o zrównoważonym rozwoju miasta/gminy”.
    Czy było i jest? – NIE.

    Powodów takiego stanu rzeczy wiele, ale to temat na inne opowiadanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do nas!

Zapisz się do Newsletera

Udało się zasubskrybować! Ups! Coś poszło nie tak...
Archiwum gazety
Edit Template

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
e-mail: marketing7dni@gmail.com
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

 
Redakcja

tel. 34 374 05 02
e-mail: redakcja@7dni.com.pl
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

Wydawca 7 dni

NEWS PRESS RENATA KLUCZNA
Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa
NIP: 949-163-85-14
tel. 34/374-05-02
mail: redakcja@7dni.com.pl

Media społecznościowe

© 2023 Tygodnik Regionalny 7 dni
Skip to content