W porządku obrad najbliższej sesji Rady Miasta ((31 stycznia) znalazły się dwie istotne kwestie, z którymi miasto od dawna nie potrafi sobie poradzić, choć czas nagli: jedna dotyczy uchwalenia prawa lokalnego dotyczącego funkcjonowania ustawy „śmieciowej”, druga – operatora hali widowisko-sportowej na Zawodziu. Jednak głosowanie radnych będzie istotne też z innego powodu – pierwszy raz odbędzie się ono przy użyciu maszynki do liczenia. – Głosy radnych będą rejestrowane imiennie – zapowiada Biuro Rady Miasta.
Nieefektywna opieszałość radnych
Aż sześć punktów z porządku obrad sesji dotyczyć będzie projektów uchwał określających prawo lokalne w świetle ustawy „śmieciowej”. Częstochowscy radni już dwukrotnie przymierzali się do tej kwestii, ale na wniosek prezydenta odraczali głosowanie. Oficjalnie samorząd unikał kluczowych decyzji, ponieważ oczekiwał na nowelizację ustawy, która dałaby możliwość naliczania opłaty za wywóz odpadów według różnych metod, a nie tylko jednej. Kilka dni temu Sejm rzeczywiście poparł zmiany w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, jednak w częstochowskich projektach uchwał nowela prawa w żaden sposób nie została wykorzystana. Trudno więc interpretować dotychczasową opieszałość radnych inaczej niż asekuranctwo. Nie powstała żadna alternatywa wobec dotychczasowych rozwiązań lokalnych. Mało tego! O ile wcześniejsze projekty uchwał dawały radnym przynajmniej możliwość wyboru między metodą od wody lub „od głowy”, o tyle aktualny projekt uchwały prezydenta przewiduje tylko jedną opcję – opłata „śmieciowa” będzie naliczana w oparciu o ilość zużytej wody: za 1 metr sześcienny zapłacimy 4,93 zł, jeżeli zadeklarujemy selekcję odpadów i 6,11 zł, jeśli segregować śmieci nie będziemy. W myśl projektu uchwały opłatę (tj. iloczyn ilości zużytej wody z danej nieruchomości oraz stawki) będziemy wnosić do 15 dnia miesiąca za poprzedni miesiąc. Ustawa zacznie obowiązywać od 1 lipca 2013, czyli do 15 sierpnia będziemy musieli uiścić pierwszą opłatę.
Gminy miały wprawdzie obowiązek uchwalenia prawa lokalnego w tej materii do końca ubiegłego roku, jednak wiele samorządów uchyliło się od tej powinności. Teraz jednak, po nowelizacji ustawy, nie istnieje wymówka dla opieszałości radnych. W przypadku zwłoki wojewoda ma prawo wydać zarządzenie zastępcze, w którym sam określi dla nas zasady funkcjonowania ustawy. Czy pod presją czasu częstochowscy radni poprą prezydenckie projekty uchwał, dowiemy się w czwartek.
Bonus dla operatora hali
Nie jest tajemnicą, że miasto stara się oddać zarządzanie halą widowisko-sportową na Zawodziu spółce miejskiej. Kwestią zagadkową jest jednak faktyczna kwota dofinansowania, jaką magistrat chce przeznaczyć dla operatora – prezydencki projekt uchwały przewiduje zwiększenie środków na ten cel o ponad 7 mln zł.
Od ubiegłego roku miasto bezowocnie poszukuje zarządcy nowo powstałej hali przy ul. Żużlowej. Niestety nie udało się tego dokonać na drodze przetargu – w styczniu magistrat unieważnił procedurę, w której korzystniejszą ofertę przedstawiła firma Skup i Sprzedaż Metali Kolorowych VAT Dariusz Bilecki z Cielętnik. Wydział Inwestycji i Zamówień Publicznych uzasadnił tę decyzję tym, że ceny ofert przewyższały niemal dwukrotnie kwotę, którą miasto zamierzało przeznaczyć na ten cel (9 mln zł): Hala Sportowa Częstochowa Sp. z o.o. zaproponowała 17 mln 750 tys. zł, natomiast firma z Cielętnik przedstawiła tańszą ofertę – 17 mln 117 tys. zł.
Po trzech nieudanych próbach wyłonienia operatora hali w drodze przetargu (do dwóch pierwszych nie zgłosił się żaden oferent), włodarze miasta wystąpili do marszałka województwa o zgodę na powierzenie zarządu hali bez przetargu spółce miejskiej, która w przetargu przedstawiła mało korzystną ofertę cenową. Prezydent przygotował już stosowny projekt uchwały i teraz to Rada Miasta ma zdecydować o tym, czy operatorem obiektu zostanie Hala Sportowa Częstochowa Spółka z o.o.
„Zrządzeniem losu” na tej samej sesji Rady Miasta samorządowcy będą głosować nad zmianami w Wieloletniej Prognozie Finansowej oraz w budżecie na rok 2013. Zgodnie z prezydenckim projektem uchwały dofinansowanie operatora hali w latach 2013-2018 ma wynieść 16, 330 mln zł. A skąd dodatkowe rezerwy finansowe w roku bieżącym? Jest to wynik zwiększenia dochodów bieżących, pochodzących z z tytułu wpływów z podatku od nieruchomości (1 mln zł) oraz odsetek od nieterminowych wpłat z tytułu podatków i opłat (530 tys zł). W uzasadnieniu projektu czytamy: „Zwiększenie planu wynika m.in. z uregulowania przez Operatora Agencji Rozwoju Przemysłu zaległości wynikającej z decyzji restrukturyzacyjnej”. W ten sposób miasto wygospodarowało dodatkowe półtora miliona złotych na zarządzanie halą.
Spółka, której prawdopodobnie zostanie powierzony zarząd nad halą, została pierwotnie powołana
w celu przejęcia miejskiej ciepłowni. Nigdy jednak nie była aktywna, działała „w uśpieniu”. Wystarczyło zmienić jej statut, aby mogła spełnić formalne wymagania na operatora hali. Zarówno w zarządzie spółki, jak i radzie nadzorczej zasiadają osoby związane z samorządem. Jej prezesem jest Damian Lewandowski (zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji), a prokurentem Tomasz Łuszcz (dyrektor MOSiR-u). W składzie rady nadzorczej znajdują się: Marcin Kozak (prezes Agencji Rozwoju Regionalnego), Zbigniew Sosiński (prezes ZGM) oraz Roman Bolczyk (prezes MPK).
1 Komentarz
Dobra jest tylko “ostra miodówka naprędce”…
1.”Opłata śmieciowa” polecam niezłe forum: http://forum.gazeta.pl/forum/w,55,142137391,,Jaki_podatek_smieciowy_Miasto_chce_go_liczyc_o_.html?v=2
A zwłaszcza wpis “voilà”, którego fragment – konkluzje przytaczam i podzielam: “1. Należy pilnować “władzy” bo ta ma nadmierne skłonności do robienia mieszkańców/ podatników w konia tłumacząc, że musi chronić budżet miasta. A kto ochroni budżet domowy mieszkańców?
2. Dotychczasowy przebieg “prac” nad “opłatami śmieciowymi” w Częstochowie wyczerpuje znamiona potężnej manipulacji, ignorancji i nieprzygotowania “władzy” do wdrożenia obowiązujących regulacji prawnych. Wskazują na to nijakie “konsultacje społeczne” – bez konkretów, zmanipulowane wyniki, bo jak można liczyć głosy bez znajomości wysokości opłat w poszczególnych wariantach sposobu ich naliczania. Potwierdza to również list otwarty p. Kalinowskiego z CzPK, będący próbą odpowiedzi na list otwarty podpisany przez dwóch radnych – jako tako kumatych, na tle pozostałych radnych – słusznie podważających przedstawione przez Urząd kalkulacje kosztów funkcjonowania systemu gospodarki odpadami w Częstochowie i słusznie domagających się zmian.
3. Na marginesie, czy metoda „listów otwartych” – pozornie demokratyczna – zawsze robiona pod publiczkę, jest właściwą metodą poszukiwania kompromisu i uzgadniania rozwiązań w materii rzeczy wysoce specjalistycznych, wymagających wiedzy techniczno-ekonomiczno-prawnej, a nawet biegłości w ocenie projektu funkcjonowania projektowanego systemu gospodarki odpadami? A jeszcze znajomości rynku i „graczy” konkurujących, mniej lub bardziej dozwolonymi metodami, o jak największy kąsek tego śmieciowego tortu?
4. Jeśli Radni, bo na Matyjaszczyka z SLD nie ma co liczyć (a szkoda), przyjmą rozwiązania nadmiernie obciążające kieszeń mieszkańców należałoby pokazać im wszystkim solidnego fuck’a!”
2. “Bonus dla operatora hali” – sprawa śmierdzi na odległość… organizowanie przetargu, a potem jego unieważnienie przez podanie lipnego uzasadnienia; pompowanie kasy z budżetu miasta do spółki Damiana Lewandowskiego (nota bene syna innego komunalnego prezesa od ścieków) i skumplowanych prezesów Kozak – Bolczyk – Sosiński, w cywilizowanym świecie niedopuszczalne. Ale tu na wsi sitwa to norma.
Dobra jest tylko “ostra miodówka naprędce”…
1.”Opłata śmieciowa” polecam niezłe forum: http://forum.gazeta.pl/forum/w,55,142137391,,Jaki_podatek_smieciowy_Miasto_chce_go_liczyc_o_.html?v=2
A zwłaszcza wpis “voilà”, którego fragment – konkluzje przytaczam i podzielam: “1. Należy pilnować “władzy” bo ta ma nadmierne skłonności do robienia mieszkańców/ podatników w konia tłumacząc, że musi chronić budżet miasta. A kto ochroni budżet domowy mieszkańców?
2. Dotychczasowy przebieg “prac” nad “opłatami śmieciowymi” w Częstochowie wyczerpuje znamiona potężnej manipulacji, ignorancji i nieprzygotowania “władzy” do wdrożenia obowiązujących regulacji prawnych. Wskazują na to nijakie “konsultacje społeczne” – bez konkretów, zmanipulowane wyniki, bo jak można liczyć głosy bez znajomości wysokości opłat w poszczególnych wariantach sposobu ich naliczania. Potwierdza to również list otwarty p. Kalinowskiego z CzPK, będący próbą odpowiedzi na list otwarty podpisany przez dwóch radnych – jako tako kumatych, na tle pozostałych radnych – słusznie podważających przedstawione przez Urząd kalkulacje kosztów funkcjonowania systemu gospodarki odpadami w Częstochowie i słusznie domagających się zmian.
3. Na marginesie, czy metoda „listów otwartych” – pozornie demokratyczna – zawsze robiona pod publiczkę, jest właściwą metodą poszukiwania kompromisu i uzgadniania rozwiązań w materii rzeczy wysoce specjalistycznych, wymagających wiedzy techniczno-ekonomiczno-prawnej, a nawet biegłości w ocenie projektu funkcjonowania projektowanego systemu gospodarki odpadami? A jeszcze znajomości rynku i „graczy” konkurujących, mniej lub bardziej dozwolonymi metodami, o jak największy kąsek tego śmieciowego tortu?
4. Jeśli Radni, bo na Matyjaszczyka z SLD nie ma co liczyć (a szkoda), przyjmą rozwiązania nadmiernie obciążające kieszeń mieszkańców należałoby pokazać im wszystkim solidnego fuck’a!”
2. “Bonus dla operatora hali” – sprawa śmierdzi na odległość… organizowanie przetargu, a potem jego unieważnienie przez podanie lipnego uzasadnienia; pompowanie kasy z budżetu miasta do spółki Damiana Lewandowskiego (nota bene syna innego komunalnego prezesa od ścieków) i skumplowanych prezesów Kozak – Bolczyk – Sosiński, w cywilizowanym świecie niedopuszczalne. Ale tu na wsi sitwa to norma.