Zatrzymanie przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego znanego w Częstochowie działacza Platformy Obywatelskiej Bartłomieja Sabata wstrząsnęło lokalnym środowiskiem politycznym. Nikt nie przypuszczał, że następca Izabeli Leszczyny w częstochowskich strukturach PO, może mieć tak poważne problemy z prawem, zwłaszcza że jak dotąd Koalicji 15 października nie udało się skutecznie rozliczyć poprzedników z PiS-u. Oczywiście odium odpowiedzialności politycznej za problemy Sabata spada na jego mentorkę Izabelę Leszczynę, posłankę i minister zdrowia, bo to dzięki niej Sabat od lat pełnił wysokie stanowiska w państwowych instytucjach i miejskich spółkach oraz w samorządzie.
Z OSTATNIEJ CHWILI. Jak ustaliła nasza redakcja w departamentach prasowych CBA i prokuratury krajowej, czynności z udziałem Bartłomieja Sabata wciąż trwają. Śledczy planują zakończenie przesłuchań dziś wieczorem, jednak nie wykluczają kontynuacji także w piątek rano.
Z informacji uzyskanych przez naszą redakcję wynika, że Bartłomiej Sabat (obecnie w randze wicemarszałka województwa śląskiego) został zatrzymany w środę rano. Ani CBA ani prokuratura nie ujawniają, na razie, powodu zatrzymania. Domniemywać można, że problemy Sabata dotyczą okresu, w którym pełnił on funkcję wiceprezydenta Częstochowy. Do takiego wniosku skłania fakt, że CBA prowadziło także czynności w urzędzie miasta Częstochowy, gdzie zabezpieczono część urzędowej dokumentacji. Zasadnym jest pytanie: prace których wydziałów w magistracie nadzorował Bartłomiej Sabat w czasach, gdy pełnił on funkcję zastępcy prezydenta Częstochowy?
Od chwili powołania w listopadzie 2019 roku do maja 2024 roku podlegały mu wydziały: Administracji Architektoniczno-Budowlanej, Geodezji i Kartografii Urzędu Miasta Częstochowy oraz Miejskiej Pracowni Urbanistyczno-Planistycznej.
Na ile wcześniejsze działania służb śledczych w sprawie zatrzymania przedsiębiorcy prowadzącego działalność w branży budowlanej, a przyłapanego na wręczaniu łapówki dyrektorowi jednej z publicznych placówek medycznych w Częstochowie, mają związek z obecnymi wydarzeniami, których bohaterem stał się Bartłomiej Sabat? Na to pytanie poznamy odpowiedź jeszcze dziś. A tak na marginesie. Łukasz Połatyński, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP w Częstochowie złożył rezygnację z pełnionej funkcji na ręce marszałka województwa śląskiego, Wojciecha Saługi. Powód pozostaje tajemnicą…
Czynności procesowe – jak wyjaśnia prokuratura krajowa – potrwają do późnych godzin wieczornych, przy czym śledczy zastrzegają, iż przesłuchania mogą zostać przedłużone do piątkowych godzin porannych. Dopiero po ich zakończeniu prokuratura i CBA ujawnią, w odrębnym komunikacie, szczegóły dotyczące zatrzymania Bartłomieja Sabata.
Skoro tematem przewodnim ostatnich godzin stał się Bartłomiej Sabat, sięgnijmy do bogatego archiwum 7 dni.
Artykuł z grudnia 2012 roku:
Tak Sabat mówił o sobie 12 lat temu: – Pracowałem w biurze poselskim posła do Parlamentu Europejskiego Małgorzaty Handzlik, potem pracowałem w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) przez pewien czas jako specjalista, a potem zostałem zastępcą dyrektora. Ale wcześniej przez 6 lat prowadziłem własną działalność gospodarczą – mówił ówczesny radny PO. Bartłomiej Sabat nie wie, czy bardziej jest w koalicji, czy też w opozycji – do rządzącej w Częstochowie lewicy. Nie widzi żadnych zależności w Radzie Miasta. I nic dziwnego, lepiej nie pamiętać, skąd dostało się własne stołki (zastępca dyrektora w ARiMR w Częstochowie).
Dzięki przejęciu władzy przez PO i PSL takie osoby jak Sabat – bez doświadczenia i znajomości tematu – mogły otrzymać intratne stanowiska, np. w ARiMR.
Artykuł z grudnia 2020 roku:
Zacznijmy od pamiętnej sprawy z 2012 roku, gdy podczas kampanii wyborczej do parlamentu, w internecie pojawiły się obelżywe wpisy na temat lokalnych liderów Platformy, w tym Grzegorza Sztolcmana, Haliny Rozpondek oraz… Izabeli Leszczyny, np. „Kto to do ch..ja jest?!” i „mają słomę w butach i reprezentują prostactwo”. Prokuratura wówczas ustaliła, że wulgarne wpisy pochodzą z komputera należącego do Bartłomieja Sabata, który był w tym czasie radnym miejskim. Częstochowskie PO zgłosiło sprawę do sądu partyjnego. Bartłomiej Sabat twierdził, że choć wpisy pochodzą z jego komputera, to dokonał ich – tak sugerował Sabat – ktoś z jego bliskich. Przez partyjnych kolegów Sabat został zawieszony w prawach członka PO na półtora roku – za styl prowadzenia kampanii wyborczej do Sejmu, bo sam również kandydował.
Kolejna kompromitacja w wykonaniu Bartłomieja Sabata związana jest z powiatem kłobuckim. To tam Sabat miał za zadanie powołać struktury Platformy. Plany były szerokie, łącznie z awansem Sabata na wicestarostę. Finał: całkowity blamaż, bo PO w wyborach samorządowych w 2018 roku, nie zdobyło żadnego mandatu. Koło ratunkowe rzuciła sama poseł Izabela Leszczyna, bo to z jej rekomendacji Sabat został zastępcą prezydenta Częstochowy, zwłaszcza że zrobił się wakat po odejściu Andrzeja Szewińskiego (przeszedł do Sejmu).
Artykuł z sierpnia 2023 roku:
Bartłomiej Sabat (Platforma Obywatelska) – absolwent Politechniki Częstochowskiej. Od zawsze zawodowo związany ze sferą budżetową dzięki przynależności do Platformy Obywatelskiej. Prócz pracy jako zastępca dyrektora w ARiMR, był także wiceprezesem Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego Sp. z o.o. i członkiem Rady Nadzorczej w Hali Sportowej Częstochowa Sp. z o.o. Dwukrotnie był radnym miasta Częstochowy.
Bartłomiej Sabat najwyraźniej powinien ograniczyć swoje wypowiedzi publiczne, bo kolejną wpadkę zaliczył oceniając pracę prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka (SLD), który za chwilę stał się jego pracodawcą: „Myślę, że brak mu koncepcji i wizji rozwoju miasta Częstochowy. Tu Chińczycy, Amerykanie, podróże międzynarodowe, różne sprawy i jakoś nie widzimy efektu i brak pomysłu na infrastrukturę. Nie ma spektakularnych pomysłów prezydenta, co zrobić z korkami w Częstochowie, co zrobić z tym, że nasza komunikacja jest słaba, jakieś tam rzucane pomysły, może tu tramwaj, może tu. Brak takiej koncepcji.”
Po czym został powołany na stanowisko zastępcy prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka (SLD), o co zabiegała liderka Platformy, posłanka Izabela leszczyna. Przydział stanowisk w mieście jest wynikiem zawartej w 2014 roku koalicji pomiędzy rządzącym Częstochową SLD a PO.
Artykuł z lutego 2024 roku (przed wyborami samorządowymi):
O problemach miasta mówił wiceprezydent Częstochowy Bartłomiej Sabat: „Częstochowa oczekuje zmian. Jestem pewny, że Łukasz Banaś [kandydat na prezydenta Częstochowy z ramienia Platformy Obywatelskiej] gwarantuje zmianę, o którą chodzi częstochowianom, która sprawi, że Urząd Miasta Częstochowy znów stanie się instytucją otwartą dla mieszkańców, która wsłuchuje się w ich potrzeby (…). Przez ostatnie 15 lat odbyłem setki spotkań z mieszkańcami Częstochowy. Rozmawialiśmy o drobnych problemach, jak chodniki, ale i o większych, jak problemy wspólnot mieszkaniowych, czy przedsiębiorstw (…). Łukasz jest gwarantem tego, że infrastruktura w mieście się poprawi, bo widzimy, że teraz ulice, chodniki i ścieżki rowerowe są często w tragicznym stanie.”
Zarówno z wypowiedzi posłanki Leszczyny, jak i wiceprezydenta Sabata wynika, że przez ostatnie lata, mimo zidentyfikowania problemów mieszkańców Częstochowy – nie zrobili nic, by ten stan rzeczy zmienić. Jakie konkretnie działania podejmowała przez 17 lat, zasiadając w ławach poselskich posłanka ziemi częstochowskiej Leszczyna, by młodych ludzi zatrzymać w mieście, zwłaszcza że jest to jej dyżurny temat od dawna?
Jak to jest możliwe, by wysokiej rangi urzędnik samorządowy – wiceprezydent miasta, publicznie potwierdził, że za jego rządów urząd, w którym pracuje jest instytucją „zamkniętą” dla mieszkańców? Słowa posłanki i wiceprezydenta sugerują wręcz sabotaż wobec miasta i częstochowian.
Obrzucanie błotem lewicy i wytykanie błędów prezydentowi w ramach kampanii wyborczej, których nie szczędzą Banaś, Sabat i pozostali działacze KO, jest co najmniej żenującym żartem. To właśnie ci ludzie stanowili elitę rządzącą przez ostatnie 10 lat i mieli czas – posługując się narracją Banasia – by „sprzątać na bieżąco”, a nie dziś gardłować o „porządkach po Matyjaszczyku”.
Renata R. Kluczna
3 komentarzy
A Gówniana milczy jakby nie było tematu. Red. Gamoń najwyraźniej zesrany.
Your comment is awaiting moderation.
*******
Ktoś tego człowieka rekomendował na stanowisko wicemarszałka, ktoś powierzył mu reprezentowanie PO w różnych rozmowach i sprawach gdy tworzyły się koalicje lokalne i regionalne…. Dużo to mówi o osobie otaczającej się takimi ludźmi…
Czy coś nie tak?