Częstochowskie remonty wprowadziły wiele zmian komunikacyjnych w naszym mieście, między innymi w dzielnicy Starego Miasta. Poważnym wariacjom uległ ruch na ulicy Nadrzecznej, która niedawno stała się jednokierunkowa, jak również w jej okolicach. Mieszkańcy skarżą się na chaos komunikacyjny i apelują o interwencję. – To jest bardzo ważny dla miasta ciąg komunikacyjny, który wymaga szczególnego zainteresowania – tłumaczy przewodniczący Rady Dzielnicy Łukasz Orzychowski.
Właśnie dobiegła końca akcja zbierania podpisów pod petycją w sprawie remontu ulicy Nadrzecznej. – Bezpośrednim powodem przeprowadzenia akcji były liczne skargi mieszkańców oraz sprzeczne informacje dochodzące do mnie, jako do Przewodniczącego Rady Dzielnicy Stare Miasto od urzędników w kwestii braku pewności, co do zabezpieczenia środków finansowych w przyszłorocznym budżecie na remont ulicy Nadrzecznej – wyjaśnia Łukasz Orzychowski.
Podczas spotkania Rady Dzielnicy Stare Miasto z mieszkańcami Nadrzecznej dotyczącego planowanych zmian w układzie komunikacyjnym w tej części miasta zostały zgłoszone uwagi do projektu, które to spisano i przekazano do Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu. Okazało się, iż sugestie mieszkańców nie zostały w ogóle uwzględnione w projekcie. Tego typu przedsięwzięcia powinny być poprzedzone szerokimi konsultacjami społecznymi, które leżą w kompetencjach władz miasta. Tym bardziej, iż obawy mieszkańców zostały jasno wyartykułowane i przekazane do odpowiednich instytucji.
Jak już zostało wspomniane, nie obyło się bez skarg na wprowadzone zmiany. Mieszkańcy narzekają na zmianę w organizacji ruchu, przez którą wielu kierowców, myląc się, wjeżdża pod prąd, co jest spowodowane złym oznakowaniem. Wśród przyczyn składania zażaleń jest również brak miejsc parkingowych. Kierowcy szukając wolnego miejsca, ostatecznie decydują się na pozostawienie swojego samochodu na chodniku, uniemożliwiając jednocześnie swobodne poruszanie się przechodniów, którzy zmuszeni bywają do przechodzenia nawet trawnikami. Nie wspominając już o osobach poruszających się na wózkach inwalidzkich, czy matek z dziećmi.
Niestety, piesi muszą pokonywać jeszcze inne trudności. Zlokalizowanie przejścia przez ulicę w dość niebezpiecznej jej części powoduje, że przechodnie, korzystając z pasów na jezdni, prowadzących między innymi do szkoły, narażają swoje zdrowie, a nawet życie. Dodatkowym utrudnieniem jest brak właściwego oświetlenia oraz nienależyte przystosowanie przystanków autobusowych, na których czekający zmuszeni są do stania „w błocie”, a nierzadko i w deszczu, zwłaszcza przy aktualnych stanach pogody.
To niestety nie koniec niedociągnięć wynikających z planowanego remontu. Modyfikacje te nie byłyby znaczące dla komunikacji na tejże ulicy, gdyby nie fakt, że ruch drogowy w tym miejscu znacznie uległ nasileniu. I to nie tylko przez samochody osobowe, ale również przez tzw. ruch ciężki, w tym wspomniany już autobusowy, który do tej pory korzystał z ulicy Warszawskiej. Największe obawy wyrażają mieszkańcy bloku nr 63, który znajduje się najbliżej drogi. Domagają się oni uwzględnienia w projekcie postulatu odsunięcia jezdni od budynku, w którym zamieszkują. Rozwiązaniem postulowanym przez mieszkańców byłaby również zielona przestrzeń oddzielająca drogę i chodnik od elewacji budynków na całej długości jezdni.
Modyfikacje w ruchu drogowym, wprowadzone jako wypadkowa remontów ulic, doprowadziły do bardzo szerokich zmian w komunikacji. Samochody do tej pory poruszające się choćby ulicą Piłsudskiego czy Warszawską, teraz muszą przejeżdżać tymi mniejszymi, na przykład Katedralną, Garibaldiego czy omawianą powyżej Nadrzeczną. Zmiany wpływają też na prowadzenie punktów handlowo-usługowych przy ulicach, przez które do tej pory poruszała się komunikacja miejska. Negatywny wpływ remontów i transformacji drogowych odczuwają szczególnie handlowcy i przedsiębiorcy z ulicy Piłsudskiego, która do tej pory była głównym punktem przesiadkowym komunikacji miejskiej, podmiejskiej i kolejowej. Największe obawy wyrażają właściciele punktów handlowo-usługowych mieszczących się na Placu Daszyńskiego jak również przy ulicy Joselewicza. W ostatnim czasie złożyli oni na biurko Prezydenta Matyjaszczyka petycję, w której informują go o swojej dramatycznej sytuacji. Lokale gospodarcze w alejach już świecą pustkami. – Niespójna polityka informacyjna Urzędu Miasta nie sprzyja inwestowaniu w tej części Częstochowy,, gdyż, jak informują władze miasta, obecny układ komunikacyjny jest jedynie tymczasowy i za kilka lat ma ulec kolejnej zmianie – wyjaśnia przewodniczący Rady Dzielnicy Starego Miasta Łukasz Orzychowski.
Żaden poważny przedsiębiorca nie podejmie ryzyka inwestowania w niepewnym miejscu, które za jakiś czas może przestać być lokalizacją dochodową. Zła polityka inwestycyjna, urbanistyczna i komunikacyjna odstrasza inwestorów, a w dobie szalejącego w naszym rejonie bezrobocia jest to niedopuszczalne. Wszystko zatem wskazuje na to, że remonty przeprowadzane w dzielnicy Starego Miasta mogą niekorzystnie wpłynąć na rozwój tej części Częstochowy.
Łukasz Orzychowski
przewodniczący Rady Dzielnicy Stare Miasto
3 komentarzy
Kolejny przykład karygodnej arogancji obecnej “władzy” miejskiej. Bez żadnego całościowego planu zmian systemu transportowego miasta, wspartych solidnymi badaniami ruchu drogowego i uwzględniających interesy mieszkańców i przedsiębiorców mamy to co mamy. Niekończące się zmiany i kompletna dewastacja systemu miejskiej komunikacji publicznej. Można odnieść wrażenie, że zmiany te robione są według widzimisię amatorów i chłopów roztropów, którzy “bawią się” daną im urzędniczą władzą. Czas przepędzić ten nomenklaturowy zaciąg SLD z obcych miast i miasteczek “urządzających” miejskie życie mieszkańcom Częstochowy.
Kolejny przykład karygodnej arogancji obecnej “władzy” miejskiej. Bez żadnego całościowego planu zmian systemu transportowego miasta, wspartych solidnymi badaniami ruchu drogowego i uwzględniających interesy mieszkańców i przedsiębiorców mamy to co mamy. Niekończące się zmiany i kompletna dewastacja systemu miejskiej komunikacji publicznej. Można odnieść wrażenie, że zmiany te robione są według widzimisię amatorów i chłopów roztropów, którzy “bawią się” daną im urzędniczą władzą. Czas przepędzić ten nomenklaturowy zaciąg SLD z obcych miast i miasteczek “urządzających” miejskie życie mieszkańcom Częstochowy.
” Czas przepędzić ten nomenklaturowy zaciąg SLD z obcych miast i miasteczek “urządzających” miejskie życie mieszkańcom Częstochowy.” – żeby ci żyłka tylko nie pękła …. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej …
” Czas przepędzić ten nomenklaturowy zaciąg SLD z obcych miast i miasteczek “urządzających” miejskie życie mieszkańcom Częstochowy.” – żeby ci żyłka tylko nie pękła …. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej …
@argo1256
… prostackie zaplecze przymułów Matyjaszczyka ma widać dobrze, ciężko ryje oderwać od koryta…
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,15198388,Wywiad_z_prezydentem_Matyjaszczykiem__Nie_wierze_w.html
@argo1256
… prostackie zaplecze przymułów Matyjaszczyka ma widać dobrze, ciężko ryje oderwać od koryta…
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,15198388,Wywiad_z_prezydentem_Matyjaszczykiem__Nie_wierze_w.html