Przejdź do treści

Skontaktuj się z nami!

Reklama

To jest miejsce na Twoją reklamę

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-217 Częstochowa

Redakcja

tel. 34 374 05 02
redakcja@7dni.com.pl
redakcja7dni@interia.pl

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
marketing7dni@gmail.com
redakcja7dni@interia.pl

Edit Template

A może czas na demokracje

Spór o pieniądze budżetowe dla PiS przypomina dobitnie, że Polska nie jest państwem demokratycznym, choć tego rodzaju określenie zapisano w konstytucji. Demokracja zakłada równość szans aspirujących do objęcia władzy grup obywatelskich. O jakiej równości mówimy, gdy wybrane partie władzy otrzymują miliony wyrwane z kieszeni podatnikom, inne grupy są różnymi metodami ograniczane w możliwościach finansowych.

Przyjęty przed ćwierćwieczem model finansowania partii, zmienił je w centralnie zarządzane korporacje. Siła ugrupowań nie wynika z jakości i ilości mas członkowskich ani z utrzymywania zasobów wiernych sympatyków. Wystarczy, że technokraci raz na cztery lata przeprowadzą skuteczną kampanie marketingową, by mieć gwarantowane duże pieniądze. Ponieważ partia żyje z dotacji, nie musi mieć członków. Zatem, tak jak to widzieliśmy w tzw. Nowej Lewicy, lider może wyrzucić połowę aktywistów, by umocnić swą dyktatorską pozycję. Rozdział pieniędzy partyjnych jest poza kontrolą społeczną, jest przywilejem lidera umacniającym jego panowanie. Ten rak „partii wodzowskich” przerzuca się na struktury państwa. W miastach takich jak Częstochowa, o realnej obsadzie większości stanowisk publicznych decyduje warszawski aparat partyjny, pozycja polityków lokalnych zależy od ich umiejętności intryg dworskich.

Wykorzystywanie siły politycznej do gnębienia słabszej opozycji przechodziła bez echa, gdy chodziło o mniejsze partie. Nie było problemu pozbawienia subwencji „Nowoczesnej” czy PSL. Dziś mówi się o zagrożeniu demokracji, gdy ta metoda obróciła się przeciw PiS. Nie wnikając w kwestię sprawiedliwości, zauważyć należy: jest to chora sytuacja, gdy politycy rządzący mogą uznaniowo decydować o finansowaniu lub niefinansowaniu partii opozycyjnych. To nie ma nic wspólnego z kardynalnymi zasadami demokracji, to obraża naszą Konstytucję.

Spór o dotacje dla PiS może być okazją, by sytuację uzdrowić. Trzeba zmienić system finansowania, tak by zwiększyć bezpośredni wpływ wyborców na partie. Dobrym rozwiązaniem wydaje się wprowadzenie modelu podobnego do finansowania organizacji pozarządowej. Podatnik zyskałby prawo odpisania od podatku 1,5% i przekazanie tych pieniędzy wybranej partii, wybranemu politykowi na wybrany cel. Nie gdzieś tam ogólnie dla partii, ale konkretnie komu i na co… Chcąc uzyskać środki, partia musiałaby o nie stale zabiegać, w tym także uczciwie rozliczać się wobec donatorów. Przekazując pieniądze na wybrany cel, wyborca współdecydowały o działaniach swojej partii. O pozycji wewnątrz partii decydowałyby nie intrygi dworskie, ale umiejętność przekonywania wyborców. Koniec z centralizmem, koniec z bizantyjskością, koniec z partiami wodzowskimi i klanami zawodowych aktywistów.

Istotnym też walorem byłoby przełamanie oligopolu. Każde nowe ugrupowanie zyskiwałoby szansę na otrzymanie wsparcia finansowego. Każdy działacz partyjny czułby się bardziej lojalny wobec wyborców niż wobec politycznego lidera. Nie byłby szantażowany groźbami wyrzucenia z partyjnego gangu lub nie uzyskaniem pieniędzy na swoje działania.

Nie przetrwa system demokratyczny, jeśli staje się on przedmiotem eksploatacji przez niedemokratyczne korporacje politycznych przedsiębiorców. Nie istnieje demokracja, gdy brak równości szans w konkurowaniu o władzę. W Polsce banany nie rosną, nie twórzmy z naszej Ojczyzny bananowej republiki.

Jarosław Kapsa

Udostępnij:

2 komentarzy

  • Przemek Świąć

    Jestem Jarek jak najbardziej za tym co napisałeś. Jednak musi być jakiś okres przejściowy nim ten mechanizm zacznie działać. Trzeba to jeszcze dopracować pod tym względem. A finalnie powinno to wyglądać tak, jak jest opisane w felietonie. Pozdrawiam – Przemek
    .

  • mario

    Procesy degeneracyjne społeczności i funkcjonariuszy instytucji publicznych oraz tzw. samorządów terytorialnych zaszły tak daleko, iż obawiam się, że żadne zbiegi czy nawet wyrafinowane operacje oraz radykalne chemioterapie i radioterapie … etc. nie dadzą pożądanych wyników leczenia, a o rychłym uzdrowieniu systemu i jego podsystemów trzeba zapomnieć na długo…
    Rzecz poważna bo źródłem wyniszczającej choroby jest słabość kapitału ludzkiego i jego głupienie en masse…
    Na faktyczną ewentualną naprawę trzeba czasu pokolenia czy więcej, przy założeniu, że stanie się cud znalezienia ekip naprawczych – kompetentnych, odpowiedzialnych i uczciwych.
    Będzie, jeśli w ogóle, trudno, długo i kosztownie…
    Psuje się łatwo i szybko, a tak dobrze kiedyś żarło, a nawet zapowiadało się i zdechło…
    Czyżby miała spełnić się prognoza, że nasze miasto (i wiele innych) zdechnie w dysfunkcjach, niemocy i opuszczeniu?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do nas!

Zapisz się do Newsletera

Udało się zasubskrybować! Ups! Coś poszło nie tak...
Archiwum gazety
Edit Template

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
e-mail: marketing7dni@gmail.com
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

 
Redakcja

tel. 34 374 05 02
e-mail: redakcja@7dni.com.pl
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

Wydawca 7 dni

NEWS PRESS RENATA KLUCZNA
Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa
NIP: 949-163-85-14
tel. 34/374-05-02
mail: redakcja@7dni.com.pl

Media społecznościowe

© 2023 Tygodnik Regionalny 7 dni
Partnerzy: Serwis drukarek i laptopów Optima-MD