
7dniKtoś powie: to niemożliwe, by z Częstochowy zniknęło aż 5 tysięcy miejsc pracy, przy prawie 16 tysiącach bezrobotnych. Przecież z komunikatów prezydenta miasta wynika, że gdziekolwiek się nie pojawi, jak grzyby wyrastają nowe stanowiska (40 miejsc pracy po wprowadzeniu przez miasto ulg podatkowych, 100 osób będzie zatrudnionych przy produkcji wentylatorów, 20 osób znalazło zatrudnienie przy produkcji kapeluszy, nie wspominając już o nowej dyskotece, o kontrakcie na ciastka z Kamyka, czy gigantycznych inwestycjach Chińczyków). Z liczbami się nie dyskutuje Przez ostatnie 3 lata, czyli w czasie rządów Krzysztofa Matyjaszczyka, z Częstochowy zniknęło minimum 5 tysięcy miejsc pracy, i w przeciwieństwie do…