Częstochowscy radni po raz kolejny dali popis swojej bezmyślności. Poganiani przez służby Matyjaszczyka przegłosowali kontrowersyjną uchwałę, która po pierwsze budzi wątpliwości prawne, a po drugie – rodzi niepokojące konsekwencje. Mianowicie: radni powierzyli administrowanie halą widowisko-sportową na Zawodziu spółce miejskiej. Tym samym rozdali karty anonimowym graczom, bo skład kierownictwa spółki do dziś nie jest pewny, a jeszcze przed chwilą nie był nawet skompletowany.
Wśród pięknych miejsc, którymi chwalą się częstochowianie przed obcymi, ostatnio wymieniamy halę sportową na Zawodziu. Okazała, nowoczesna, wielofunkcyjna budowla powstała dzięki wysiłkowi miasta i funduszom unijnym. Prócz walorów estetycznych i użytkowych, które dostrzega każdy mieszkaniec, funkcjonowanie hali to gąszcz obwarowań prawnych. Prosząc o środki unijne – za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach – zobowiązaliśmy się do realizacji konkretnych zadań, np. w ciągu najbliższych lat musimy rokrocznie zorganizować przynajmniej cztery międzynarodowe imprezy kulturalne/sportowe oraz osiągnąć wskaźnik dotyczący min. 250 tys. osób korzystających z obiektu rocznie.
Jeden z punktów naszego zobowiązania mówi o tym, że hala zarządzana będzie przez podmiot zewnętrzny, a nie przez służby miasta. Magistrat ogłosił więc przetarg na operatora, czyli firmę, która podejmie się administrowania halą od 1 lutego br. do końca 2018 r. Rzecz jasna nie robiłaby tego za darmo, w budżecie miasta zarezerwowano na ten cel 11 milionów złotych, z czego 3,5 na rok bieżący. Do pierwszych dwóch przetargów nikt się jednak nie zgłosił. Zapowiedziano więc kolejny. By nie pozostawić losu hali przypadkowi, a – nie daj Boże! – bez rozstrzygnięcia, podobnie jak podczas pierwszych dwóch przetargów, władze miasta wpadły na pomysł wykorzystania do tego celu nieaktywnej spółki miejskiej. Wystarczyło jedynie zmienić jej statut i nazwę na „Hala Sportowa Częstochowa Sp.z o.o.”, aby mogła startować w przetargu.
W międzyczasie jednak z 3,5 miliona złotych przeznaczonych na zapłatę dla administratora hali (na pierwszy rok funkcjonowania) “pożyczono” sobie 2 miliony na budowę sali gimnastycznej przy Gimnazjum nr 7 i gdy przyszło do kolejnego przetargu w kasie miasta było zaledwie 1,5 miliona złotych. Nic by się nie stało, gdyby nie fakt, że do trzeciego przetargu, prócz przekształconej spółki miejskiej, zgłosiła się – ni stąd, ni zowąd – firma zewnętrzna z Cielętnik (Skup i sprzedaż metali kolorowych „VAT”). Zaskoczenie służb Krzysztofa Matyjaszczyka było tak duże, że jednym z pierwszych argumentów przeciw oferentowi był brak doświadczenia podmiotu z Cielętnik. Wbrew temu skąd firma pochodzi, jej właściciel sroce spod ogona nie wypadł i jako prezesa odpowiedzialnego za administrowanie halą wskazał Lecha Małagowskiego, naszego radnego i wieloletniego działacza, menadżera klubu żużlowego CKM Włókniarz.
Gdy otwarto koperty oferentów startujących w przetargu, okazało się, że cena zaproponowana przez firmę z Cielętnik jest niższa od oferty spółki miejskiej, jednak niemal dwukrotnie wyższa niż fundusze, jakie miastu ostały się na ten cel. Cały przetarg więc unieważniono, o czym zwycięzca przetargu został powiadomiony e-mailem z Urzędu Miasta.
Po trzech nieudanych przetargach magistrat sam wybrał na operatora spółkę miejską, a więc wnioskodawcę, który przetarg przegrał. Na tym jednak nie koniec szokujących działań. Apogeum absurdu władze miasta osiągnęły podczas styczniowej sesji radnych. Podjęto wówczas uchwałę o wyrównaniu brakującej (wcześniej pożyczonej) kwoty z nawiązką – 9 mln zł (zaplanowane do 2018 r.)rozrosło się do ponad 16. Na tej samej sesji podjęto uchwałę o przekazaniu spółce miejskiej zarządzanie halą, płacąc za to dużo więcej niż początkowo miasto zamierzało. O zdanie nie zapytano firmy, która – gdyby nie unieważnienie przetargu – zarządzałaby halą. Przeciwnicy prezydenta słusznie zauważają, że jego służby zachowały się niczym słonie w składzie porcelany. Od początku zakładano przekazać halę spółce miejskiej, dlatego konkurenta do tego zadania usunięto kategorycznie i mało elegancko.
Zakończenie historii z firmą z Cielętnik niekoniecznie nastąpiło, bowiem właściciel firmy zainteresowany jest dociekaniem swoich racji w instancjach wyższych, w tym w Urzędzie Zamówień Publicznych.
Kolejną niewiadomą jest sama uchwała, w której radni powierzyli opiekę nad halą miejskiej spółce. Magistrat zapewnia, że po konsultacjach uzyskał zgodę Marszałka Województwa na pozaprzetargowe przekazanie obiektu oraz na to, aby zewnętrznym operatorem hali była spółka miejska. – Cały dzień szukaliśmy dokumentów. Niestety nie ma żadnego zapytania w tej sprawie od Urzędu Miasta Częstochowy. Nie mamy niczego na piśmie – mówi Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego. Przed głosowaniem w sprawie spółki żaden z radnych nie zainteresował się, czy rzeczywiście Marszałek wyraził zgodę, na ile spółka jest przygotowana do zarządzania halą i jakim doświadczeniem dysponuje zarząd oraz pracownicy. A szkoda, bo uchwałą zgodzili się, że od 31 stycznia halą już zarządza wciąż nieuformowana spółka. W ciągu dwóch tygodni kilkakrotnie zmienili się członkowie Rady Nadzorczej, a skład Zarządu także stoi pod znakiem zapytania [więcej na ten temat w publikacji: „Ludzie za burtą” – red.].
W całej tej sprawie zadziwia najbardziej to, że władze miasta podejmują decyzje na granicy prawa, a już na pewno dobrego smaku. Brakuje bojaźni i przezorności urzędników, które to hamowałyby podejmowanie pochopnych działań, narażających miasto na straty. Gdyby szczerze i bez uprzedzeń przeanalizować decyzje urzędników Krzysztofa Matyjaszczyka, a szczególnie posługując się przykładem opisanej spółki miejskiej, można dojść do wniosku, że nie wynikają one ze złej woli, lecz z obojętności i braku identyfikacji decydentów z lokalną społecznością. Jak na dłoni widać, że traktują Częstochowę jako laboratorium władzy i „przelotny romans” w drodze do krajowej kariery.
2 komentarzy
Radni częstochowscy to prawie bez wyjątku kupa złomu. W większości kupieni – vide cykl 7. Dni „Jak kupić radnego?” – nie należy mieć złudzeń i liczyć na skuteczną kontrolę poczynań organu wykonawczego – prezydenta miasta. Chłopina robi co chce i kiedy chce. Zarządzanie dużą halą sportowo-widowiskową nie jest rzeczą łatwą, tym bardziej wymaga profesjonalizmu, stosownej wiedzy i doświadczenia. A tu co: albo syn Lewandowskiego od ścieków i oczyszczalni, albo student Zawada, albo radny SLD z Katowic Szczerbowski… Nieregularne jaja jak berety… Oczekiwanie „przezorności i bojaźni” od obecnej „władzy” zdominowanej przez partyjną nomenklaturę – cwaną i bezwzględną wobec krytycznego rozumu – to naiwność. To cyniczni gracze garnący pod siebie. Tak długo, jak to możliwe. Tylko patrzeć jak to wszystko „pier…lnie” a winnych będzie można w polu szukać.
Jak długo księgowa urzędowa, bo przecież nie odpowiedzialny skarbnik miasta, zdoła ukrywać w nieprzejrzystym budżecie: straty, zadłużenie, nadmierne koszty miejskich jednostek organizacyjnych i spółek komunalnych? Jak długo nasze podatki będą wydatkowane na gry i zabawy bezkarnych chłoptasiów?
Radni częstochowscy to prawie bez wyjątku kupa złomu. W większości kupieni – vide cykl 7. Dni „Jak kupić radnego?” – nie należy mieć złudzeń i liczyć na skuteczną kontrolę poczynań organu wykonawczego – prezydenta miasta. Chłopina robi co chce i kiedy chce. Zarządzanie dużą halą sportowo-widowiskową nie jest rzeczą łatwą, tym bardziej wymaga profesjonalizmu, stosownej wiedzy i doświadczenia. A tu co: albo syn Lewandowskiego od ścieków i oczyszczalni, albo student Zawada, albo radny SLD z Katowic Szczerbowski… Nieregularne jaja jak berety… Oczekiwanie „przezorności i bojaźni” od obecnej „władzy” zdominowanej przez partyjną nomenklaturę – cwaną i bezwzględną wobec krytycznego rozumu – to naiwność. To cyniczni gracze garnący pod siebie. Tak długo, jak to możliwe. Tylko patrzeć jak to wszystko „pier…lnie” a winnych będzie można w polu szukać.
Jak długo księgowa urzędowa, bo przecież nie odpowiedzialny skarbnik miasta, zdoła ukrywać w nieprzejrzystym budżecie: straty, zadłużenie, nadmierne koszty miejskich jednostek organizacyjnych i spółek komunalnych? Jak długo nasze podatki będą wydatkowane na gry i zabawy bezkarnych chłoptasiów?
frantic.freelancer masz rację! Jak długo będzie się szerzył nepotyzm w tym kraju? Dopóki ktoś ostro się nie wk*rwi i nie przeora polski wzdłuż i wszerz i nie stworzy solidnego demokratycznego Państwa. Jak takie jaja dzieją się w Częstochowie to co dzieje się w Warszawie?? Dlaczego Prezydent Matyjaszczyk obsadza stołki spółek miejskich i komunalnych kolesiami z SLD?? Przykład Panów Lewandowskich: Oczyszczalnia, SITA, MOSiR, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej = cała rodzina ustawiona, do tego Pan Zawada również pracuje w Oczyszczalni do tego ma zostać członkiem rady nadzorczej Hali na Zawodziu bez jakiegokolwiek doświadczenia i praktyki, podejrzewam że to kolejny nieudolny ‘pociotek’ ledwo oderwany od ‘cycka mamy’ którego też trzeba ustawić. Następnie cały ten przetarg to wielki przekręt, firma która startowała w przetargu nie wygrała go gdyż uznano że nie ma doświadczenia, a obecny skład z Panem Zawadą i Lewandowskim ma ogromne doświadczenie. Drodzy Częstochowianie to co w rodzinie nigdy nie zginie Prezydent Matyjaszczyk prowadzi politykę PRORODZINNA!!!
frantic.freelancer masz rację! Jak długo będzie się szerzył nepotyzm w tym kraju? Dopóki ktoś ostro się nie wk*rwi i nie przeora polski wzdłuż i wszerz i nie stworzy solidnego demokratycznego Państwa. Jak takie jaja dzieją się w Częstochowie to co dzieje się w Warszawie?? Dlaczego Prezydent Matyjaszczyk obsadza stołki spółek miejskich i komunalnych kolesiami z SLD?? Przykład Panów Lewandowskich: Oczyszczalnia, SITA, MOSiR, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej = cała rodzina ustawiona, do tego Pan Zawada również pracuje w Oczyszczalni do tego ma zostać członkiem rady nadzorczej Hali na Zawodziu bez jakiegokolwiek doświadczenia i praktyki, podejrzewam że to kolejny nieudolny ‘pociotek’ ledwo oderwany od ‘cycka mamy’ którego też trzeba ustawić. Następnie cały ten przetarg to wielki przekręt, firma która startowała w przetargu nie wygrała go gdyż uznano że nie ma doświadczenia, a obecny skład z Panem Zawadą i Lewandowskim ma ogromne doświadczenie. Drodzy Częstochowianie to co w rodzinie nigdy nie zginie Prezydent Matyjaszczyk prowadzi politykę PRORODZINNA!!!