Z okazji 15 rocznicy istnienia, w każdym numerze Tygodnika będziemy przypominać nasze stare wydania wraz z fragmentami artykułów.
Październik 2011
* „Kasa nie pójdzie w błoto” – autorstwa AK
„Plakaty nie są na straty” to akcja społeczno-charytatywna skierowana do kandydatów na posłów i senatorów startujących w wyborach parlamentarnych 2011 z okręgu częstochowskiego. Stowarzyszenie „Podaj dalej” i wolontariusze organizują akcję, która ma na celu bezpłatne posprzątanie Częstochowy z plakatów wyborczych. Zebrane plakaty wraz z płytami pilśniowymi i tekturami, na których zostały umieszczone, trafią do fabryki produkującej brykiet. Zgromadzone w ten sposób symboliczne fundusze zostaną przeznaczone na doposażenie świetlicy prowadzonej przez Stowarzyszenie.
* „Zastąpi Balta” – autorstwa AK
Marek Balt zasili poselskie ławy, w związku z czym musi zrezygnować z funkcji radnego. Jego miejsce zajmie Łukasz Kot. Podczas sesji rady miasta po cichu wytypowano, że Balta zastąpi Zdzisław Wolski lub Ryszard Szczuka. Mandat jednak trafił do Łukasza Kota. Kot ma 30 lat. Jest absolwentem politologii na Uniwersytecie Opolskim. Będąc wiceprzewodniczącym Partii Demokratycznej założył Stowarzyszenie „Częstochowa 2020”, któremu przewodniczy. Jest też przewodniczącym Rady Dzielnicy Mirów.
* „Przedsiębiorczy rolnik, czy cwany przedsiębiorca? – autorstwa Renaty R. Klucznej
– Mam mnóstwo znajomych, którzy w Częstochowie prowadzą własne firmy, niektórzy całkiem spore. Płacą KRUS. Nikt oczywiście nie przyznaje się do tego, bo i po co – mówi Małgorzata M., właścicielka firmy remontowej z Częstochowy. KRUS dla wielu biznesmenów z miast stał się skutecznym sposobem unikania bardzo wysokiego ZUS-u. Na koniec III kwartału 2011 roku na terenie regionu częstochowskiego ubezpieczonych w KRUS-ie było 21.715 rolników. (…) Z bałaganem i niejasnościami w funkcjonowaniu KRUS-u zmagamy się już ponad 20 lat. Nikt w Polsce nie potrafi odpowiedzieć, czemu z budżetu państwa, czyli z kieszeni nas wszystkich, nadal mają być finansowane składki za niektórych pseudo rolników, biznesmenów z miast i terenów wiejskich? Czy to znaczy, że biedni są tylko rolnicy?
Listopad 2011
* „Miasto zapłaciło miliony” – autorstwa AK
Sąd apelacyjny w Katowicach oddalił apelację Miasta Częstochowy dotycząca wyroku Sądu Okręgowego sprzed 2 lat, który nakazał Miastu zapłatę należności za część prac związanych z rewaloryzacją III Al. NMP, zakwestionowanych w 2007 r. przez ówczesne władze miasta. Dla Częstochowy oznacza to stratę milionów złotych, które w poniedziałek trafiły na konto powoda. – Zostaliśmy postawieni pod ścianą. Powód, firma „Rogbud” ma świadomość, że miasto to doskonały dłużnik, szybki do wyegzekwowania. Dostawił mi pistolet do głowy i dał 7 dni na spłatę długu. Taki pasztet zgotowali nam poprzednicy, Tadeusz Wrona i Bogusław Sobuś. Weszli w konflikt, zerwali umowę, w efekcie czego nie można skorzystać z gwarancji praw i rękojmi – mówił na konferencji prasowej Mirosław Soborak, zastępca prezydenta.
* „Kogo boi się Matyjaszczyk? – autorstwa Renaty R. Klucznej
Konia z rzędem temu, kto potrafi się doliczyć częstochowskich urzędników. Łącznie miasto musi wypłacać wynagrodzenia 11.386 pracownikom. Miesięczne wydatki miasta na wszystkich pracowników to 28,5 mln zł, czyli ponad 340 mln zł w roku (wyłączając MOSiR, Cmentarz Komunalny i spółki miasta). (…) W expose Matyjaszczyka z połowy stycznia też nie brakuje zapowiedzi zmniejszania zatrudnienia. Nowy prezydent poddał swoich poprzedników ostrej krytyce, zarzucając im niegospodarność i topienie publicznych pieniędzy w zbędnych etatach urzędniczych. (…) Miasto Częstochowa nie radzi sobie z przerostem zatrudnienia. Krążą anegdoty o przyjęciach do pracy w samorządzie częstochowskim i o obowiązkach w trakcie, o zajmowaniu stołków do grobowej deski. Wielu mądrych zadawało sobie pytanie: skąd u wszystkich prezydentów naszego miasta bierze się lęk przed własnymi pracownikami? Przyczyny mogą być prozaiczne. Ponad 11 tys. pracowników to poważna siła, także nacisku i niebagatelny elektorat.
Grudzień 2011
* „Tylko czekać lata…” – autorstwa AK
Zakończono trwający rok, a wart ponad 1,2 ml zł remont Stawu Amerykan w Złotym Potoku. W ramach projektu uporządkowano czasze zbiornika – usunięto z dna osad i muł. Przegrodzono zbiornik w górnej jego części groblą ziemną, która będzie służyć komunikacji pieszej i rowerowej pomiędzy jego prawą i lewą częścią. Nie lada atrakcją dla turystów są nowo powstałe plaże. Drewniane molo, boiska sportowe, tereny pod usługi gastronomiczne, ławki parkowe i elementy małej architektury, nie tylko podnoszą walory estetyczne okolicy, ale przede wszystkim jej atrakcyjność. Na tą ostatnią niewątpliwie pracują słynne w całej okolicy pstrągi. Celem projektu było stworzenie nowego regionalnego produktu turystycznego „Turystyczna Dolina Wiercicy”, zapewniającego długotrwały wypoczynek dla turystów.
* „Gdzie w tą zimę na ślizgawkę? – autorstwa AK
Sztuczne lodowisko przy ul. Sobieskiego przeszło gruntowny remont wart 4 mln zł (1,5 mln zł z UE) i jest już dostępne dla amatorów jazdy na łyżwach. W piątek obiekt oddano do użytku. Obiekt wyposażono w elektroniczny system obsługi klienta, dzięki czemu opłata naliczona minutowo w kasie obejmować będzie rzeczywisty czas korzystania z tafli. Obiekt został wyposażony w zamykane szafki w szatni, a nowa trybuna pomieści 700 osób. Działać też będzie szkółka łyżwiarska. Nowością jest wielofunkcyjność obiektu, który ma służyć mieszkańcom przez cały rok.
* „Testujemy parkomaty” – autorstwa redakcji
1 grudnia w Częstochowie rozpoczynają się testy parkomatów. Dwa urządzenia staną w III Alei NMP – jeden w rejonie Liceum Sinkiewicza, drugi przy posesji nr 58/60. Oba parkomaty będą posiadać niezależne źródło zasilania (baterię słoneczną), a płatność będzie możliwa za pomocą monet.