Z okazji 15 rocznicy istnienia, w każdym numerze Tygodnika będziemy przypominać nasze stare wydania wraz z fragmentami artykułów.
Sierpień 2012
* „Kłobuck bez Kamyka? – autorstwa Renaty R. Klucznej
Gmina Kamyk… To wcale nie pomyłka, status gminy Kamyk stracił w połowie lat 70. i został wchłonięty przez Kłobuck. Do dziś niektórzy mieszkańcy przypominają powiedzenie: „Ten Kłobuck, który leży koło Kamyka”. Dziś wprawdzie jest odwrotnie, ale czy na stałe? Towarzystwo Przyjaciół Kamyka, które działalność rozpoczęło na początku br., skupia jako sympatyków już większą część mieszkańców swojego terenu. Za główne cele obiera reaktywację gminy, ochronę terenu i współpracę z mieszkańcami. Jego działania trudno nie nazwać rewolucyjnymi, gdyż jak dotąd większość miejscowości ubiegających się o miano gmin poległo na biurokratycznym gruncie.
* „Żyją kosztem podatnika i ludzi dobrej woli” – autorstwa Renaty R. Klucznej
Ulicę Krakowską i inne z nią sąsiadujące, większość częstochowian omija szerokim łukiem (prócz Galerii Jurajskiej). Co dla niektórych jest strefą patologii, dla innych rajem na ziemi. W obrębie tylko jednej ulicy (Krakowskiej) działa prawie 20 ośrodków pomocowych: od jadłodajni, świetlic po schroniska i noclegownie. Tworzona przez lata „enklawa” ukształtowała niemałą grupę „zawodowców”, specjalizujących się w korzystaniu z pomocy społecznej. Już kilka lat temu GUS alarmował władze samorządowe – 80 proc. osób korzystających z pomocy społecznej pobiera ją dłużej niż 10 lat. Mechanizm postawy roszczeniowej jest prosty: rejestracja w urzędzie pracy – państwo opłaca ubezpieczenie zdrowotne, MOPS wypłaca szereg świadczeń, Urząd Miasta dopłaca do mieszkania, a organizacje pozarządowe zapewniają wyżywienie, odzież, a nawet rekreację.
Wrzesień 2012
* „Pływające tramwaje” – autorstwa Renaty R. Klucznej
Nie milką „achy” i „ochy” władz miasta w sprawie nowej linii tramwajowej. Rozczarowanie jednak nadciąga jak chmura burzowa, bowiem błędów konstrukcyjnych przy budowie linii oraz infrastruktury wokół, nie brakuje. Skrzyżowanie ulic 11 listopada z Jesienną przypomina lej, który szczelnie „zabetonowany” trzyma wodę jak w basenie. Stąd pasażerowie jadący dalej niż do ulicy Orkana przenosić będą tramwaj przez kałuże. Powszechnie przecież wiadomo, że wagon pod prąd podłączony, wody raczej „nie lubi”. Fuszerka i tandeciarstwo to mocna strona częstochowskich inwestycji. Byle odwalić, oddać i wziąć kasę. I chociaż to śmiech przez łzy, uśmiechnijmy się: mamy nowy basen – brodzik na ul. 11 listopada.
Październik 2012
* „Wypijmy za błędy na górze” – autorstwa Renaty R. Klucznej
5 mln zł rocznie zarabia budżet miasta na spożywanym przez nas alkoholu. Na co władze przeznaczają pieniądze z tak zwanego korkowego? (…) Pieniądze wędrują do wydziałów urzędu, gdzie są „mieszane” z innymi dochodami miasta. Część znaczonych środków z „alkoholówki” pochłaniają bieżące działania wydziałów związane z profilaktyką (?), część natomiast trafia do organizacji pozarządowych, które w ramach konkursów ofert niejednokrotnie pozorują walkę z alkoholizmem i jego skutkami. Korkowe zasila również budżety innych jednostek miasta i nie tylko – MOPS, ośrodki opiekuńcze (świetlice, koła), MONAR, kluby abstynenckie, szkoły, organizacje kościelne, kluby sportowe. Działania instytucji opłacanych z korkowego pewnie jakieś są, ale niestety mało widoczne i przeważnie bez sensu.
* „Honorowy Obywatel Miasta” – autorstwa Pawła Gałwy
5 października Zygmuntowi Rolatowi wręczono honorowe obywatelstwo miasta Częstochowy. – Chcę podziękować za ten najwyższy zaszczyt w moim życiu. Zawsze czułem się częstochowianinem, tutaj jest moja mała ojczyzna – mówił Zygmunt Rolat. Przyjmując honorowe obywatelstwo, dołączył do elitarnego grona, do którego należą m.in. Jan Paweł II i Ryszard Kaczorowski – ostatni prezydent na uchodźstwie.
* „Tajemnicza armia prezydenta” – autorstwa Renaty R. Klucznej
Matyjaszczyk szuka oszczędności wszędzie, tylko nie u siebie. Jego gabinet polityczny rozrósł się już do kilkudziesięciu osób – 1 asystentka, 2 sekretarki, 6 doradców, 8 pełnomocników. Ludzi prezydenta kryzys nie dopadł i nie dopadnie – już Matyjaszczyka w tym głowa. (…) To zadziwiające, że z chwilą wejścia na stołek władzy, każdy polityk bez wyjątku traktuje częstochowian jak przygłupów, dla których prosta analiza działań i osiągnięć prezydenta nie jest możliwa. Zarówno Matyjaszczyk jak i jego zastępcy, są przekonani, że mieszkańcy nie są w stanie ogarnąć ciasnym umysłem wizjonerskich myśli i planów wodza. Prezydent udaje, że oszczędza pieniądze podatników, gdy w tym samym czasie zwiększa zatrudnienie dla „swoich”, natomiast plebs-elektorat pozoruje, że tego nie widzi, a w rzeczywistości bacznie obserwuje.
* „Niejadek z wyboru” – autorstwa IM
Poseł na Sejm RP Artur Bramora (Ruch Palikota) rozpoczął manifestację głodową w częstochowskim Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym (ZPO) przy ul. Michałowskiego 30. W ten sposób chce skłonić polskie władze do polepszenia sytuacji finansowej placówek pielęgnacyjno-opiekuńczych, których pensjonariuszami są porzucone, chore, wymagające specjalistycznej opieki dzieci w wieku 0-4 lata. Poseł wszczął akcję głodową, „aby ani pracownicy, ani pensjonariusze ośrodka nie musieli żyć z żebrania”. – Protest będę prowadził do skutku, aż uzyskam zapewnienie, że problem tych placówek zostanie rozwiązany – zapewnił poseł – Obym wyszedł stąd o własnych siłach – dodał.