Ważną datą, wciąż jednak budzącą kontrowersje, jest uchwalony przez Sejm RP w 2011 roku – Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, obchodzony 1 marca. Jest on o tyle ważny, że przywraca Żołnierzom Drugiej Konspiracji należne Im miejsce w panteonie narodowej pamięci. Często składali Oni najwyższą ofiarę z własnego życia, walcząc z sowietyzacją Polski i podporządkowaniem jej ZSRR. Władza Ludowa zrobiła z Nich bandytów, reakcyjne podziemie, skutecznie przez lata fałszując i zakłamując ten epizod w powojennej historii naszego kraju.
W historii, w której nie było miejsca na takie wydarzenia, jak na przykład 17 września 1939 roku, czy okres buntu, a może należałoby napisać Powstania Antykomunistycznego w latach 1944-1963. Tak, to w 1963 roku, 21 października zginął ostatni członek ruchu oporu – Józef Franczak ps. „Lalek” z oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Większość jednak organizacji zbrojnych, których liczebność w szczytowym momencie była szacowana na około 180.000, upadła na skutek braku reakcji opinii międzynarodowej na sfałszowanie przez PPR wyborów do Sejmu Ustawodawczego w styczniu 1947 roku i powyborczej amnestii, po której podziemie liczyło już nie więcej niż dwa tysiące osób.
Tego tematu dotyka napisana na zlecenie samego Jakuba Bermana powieść Jerzego Andrzejewskiego „Popiół i diament”, przedstawiająca jedynie słuszną polską rację stanu. Chodziło bowiem o to, by Ci, którzy wczoraj z bronią w ręku walczyli z Niemcami, dzisiaj – wbrew idei niepodległościowej, zdali broń, pogodzili się z realiami, zaakceptowali zniewolenie. Pamiętamy jak ginie Maciek Chełmicki – zbyt późno nawrócony na Polskę Ludową żołnierz wyklęty. Wiemy, że zginął, bo uciekał, uciekał od swojego AK-owskiego losu. Tego losu, który stał się udziałem m.in. „Inki” i wielu innych młodych ludzi, którzy pozostali wierni swoim ideałom, konając w ubeckich katowniach.
Region częstochowski odegrał dość szczególną rolę w tworzącej się po upadku Powstania Warszawskiego opozycji antykomunistycznej. W październiku 1944 roku, do Częstochowy zostaje przeniesiona tajna siedziba Komendy Głównej Armii Krajowej. Dzisiaj upamiętnia to tablica pamiątkowa pod adresem 7 Kamienic 21, gdzie przebywał ostatni komendant AK, gen. Leopold Okulicki ps. „Niedźwiadek”. To w tym miejscu w 26 października 1944 roku gen. Okulicki wydaje rozkaz zakończenia akcji „Burza”, polegającej na współdziałaniu z Armią Czerwoną przy oswobadzaniu polskich miast. W praktyce, na skutek działań głównie NKWD, dokonano około 50.000 aresztowań żołnierzy AK, którzy w większości trafili do więzień. Wielu z nich stracono, głównie za odmowę wstąpienia do podległej ZSRR armii Berlinga. 19 stycznia 1945 roku w Częstochowie gen. Leopold Okulicki wydaje rozkaz o rozwiązaniu AK, zwalniający zarazem żołnierzy z przysięgi. Ma przy tym nadzieję, że pozbawi NKWD pretekstu do represji. Jak miało się okazać, nie spowodowało to jednak osłabienia represji. Wybór był prosty, powrót do konspiracji. W miejsce rozwiązanych struktur AK, tworzy organizację NIE, mającą przejąć majątek, broń, a przede wszystkim czynnie przeciwstawić się wprowadzaniu rządów komunistów w powojennej Polsce. Gen. Okulicki został skazany w sfingowanym słynnym procesie szesnastu. Władze ZSRR ogłosiły, że zmarł w więzieniu na Łubiance w Moskwie, 24 grudnia 1946 roku, na skutek ataku serca. Z zeznań świadka wynika, że w tym samym dniu został wyprowadzony z celi i rozstrzelany.
Tyle o Niedżwiadku. To na początek. W następnym numerze kilka słów o Warszycu. Ponurym i nie tylko.
Leszek Kuliński
Źródła:
Juliusza Sętowskiego „Cmentarz Kule w Częstochowie”
Tekst z Gazety Wyborczej z dnia 10 marca 1999
Materiały zamieszczone na stronach Wikipedi
Informacje własne
1 Komentarz
Jaki sens przepisywania bryku z Wikipedii? Ci ludzie zasługują na pamięć pisaną przez ludzi obdarzonych talentem i głębią spojrzenia na historię.
Jaki sens przepisywania bryku z Wikipedii? Ci ludzie zasługują na pamięć pisaną przez ludzi obdarzonych talentem i głębią spojrzenia na historię.