Dwunastu rowerzystów z Wielunia wróciło już z wyprawy pod Grunwald. Promocyjny rajd trwał 6 dni. Cykliści pokonali trasę ponad 500 km i wzięli udział w obchodach 600-lecia zwycięstwa króla Władysława Jagiełły nad Krzyżakami.
Ich droga wiodła przez Poniatów k. Piotrkowa, Rawę Mazowiecką, ??owicz, Płońsk i Działdowo. Nie jest to jednak najkrótsza droga pomiędzy Wieluniem a Grunwaldem.
Rowerzyści jechali bowiem trasą, jaką przed wiekami kroczyło rycerstwo polskie, dlatego była ona nieco dłuższa.
– Unikaliśmy raczej głównych dróg i wybieraliśmy te mniej uczęszczane, ale ciekawsze historycznie. Po drodze dokuczał nam trochę upał. Momentami jechało się ciężko, bo asfalt dosłownie się topił – relacjonuje Bogusław Abramek, prezes Stowarzyszenia Polski Szlak Bursztynowy, które zorganizowało rajd.
Palące słońce nie stanęło jednak na przeszkodzie uczestnikom rajdu i po kilku dniach podróży wjechali z chorągwią powiatu wieluńskiego na pola grunwaldzkie. Ubrani w jednakowe stroje wzbudzali nie mniejsze zainteresowanie niż grupy rycerzy.
– Nie mogło nas zabraknąć pod Grunwaldem. W najważniejszych momentach historii ziemia wieluńska miała swoich reprezentantów. Wypełniliśmy zatem nasze zobowiązanie wobec przodków, którzy 600-lat temu walczyli u boku króla Władysława Jagiełły – podsumowuje wicestarosta Janusz Antczak, komandor rajdu. – Rajd to jedna z lepszych form promocji powiatu wieluńskiego i samego królewskiego miasta Wielunia. To też doskonała lekcja historii dla jego uczestników. Po raz kolejny też mogliśmy się przekonać o wyższości roweru nad samochodem. Kierowcy musieli stać w kilometrowych korkach, podczas gdy rowerzyści nie mieli problemów, by wydostać się z pola bitwy.