Przed wybuchem wojny na Ukrainie wydawało się, że cywilizowany świat, który znamy i w którym żyjemy nie mógłby udawać, że nic się nie dzieje, gdy tuż obok bomby spadają na szpitale, szkoły, domy i bloki, gdy żołnierz strzela do nieuzbrojonego cywila, gdy za nierozumianą jeszcze tożsamość życie oddają dzieci. Ten cyberpostępowy, oświecony i wyedukowany świat właśnie ma okazje pokazać, co tak naprawdę jest wart. Ocierając łzy i uwalniając myśli od bolesnych obrazów tragedii milionów Ukraińców nie sposób nie spojrzeć głębiej, na gigantów światowych, w tym na wielki biznes. Już dziś prawie wszystkie największe koncerny światowe zerwały współpracę gospodarczą z Rosją i słusznie, bo za każdym rublem – także tym przewalutowanym – kryje się dramat narodu ukraińskiego.
Czapki z głów
Nie wszyscy znamy się na piłce nożnej, choć to podobno nasz sport narodowy i nie wszyscy ją nawet lubimy, ale dla wszystkich, zwłaszcza Polaków – Robert Lewandowski jest bohaterem No.1.
Po informacji brytyjskich mediów o tym, że informatycy Huawei mają pomagać administracji Władimira Putina w obronie przed cyberatakami grupy Anonymous, Lewandowski zakończył współpracę reklamową z marką Huawei. Koncern zdecydowanie zaprzecza, by jakoby wspierał Putina, ale faktem jest, że telekomunikacyjny gigant ma na terytorium Rosji pięć centrów badawczych i od lat dostarcza sprzęt dla rosyjskich sieci. Najznamienitszy polski piłkarz reklamował produkty Huawei od 2015. W styczniu 2022 roku, podpisał nową umowę, która miała obowiązywać przez najbliższe trzy lata i gwarantowałaby piłkarzowi około 5 milionów euro. Lewandowski zapewne stracił kasę, ale zyskał znacznie więcej, coś czego nie da się kupić za żadne pieniądze.
Twój wkład w zakończenie wojny
Konsumenci na całym świecie bacznie przyglądają się, po której stronie konfliktu opowiedzą się największe światowe koncerny. Wszyscy ekonomiści potwierdzają, że odcięcie Putina od światowych finansów przyspieszy zakończenie rzezi na Ukrainie. I jak jeszcze tydzień temu ze świadczenia usług w Rosji zrezygnowało około 70 globalnych marek, tak dziś jest już ich ponad 300. To poza oficjalnymi sankcjami nakładami przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone, najdotkliwszy gospodarczy efekt inwazji Rosji na Ukrainę.
Żaden sznurujący się globalny biznes nie zaryzykuje utraty reputacji dla pieniędzy z Rosji, bo bojkot towarów przez przeciwnych finansowaniu wojny na Ukrainie konsumentów w innych zakątkach świata, mógłby oznaczać koniec marki.
I jeśli po luksusowe produkty sięgają w Rosji nieliczni, to braki w handlu detalicznym odczują wszyscy Rosjanie. Decyzję o bojkocie rynku Federacji Rosyjskie podjęły m.in. Adidas, Amazon, Apple, Audi, BMW, Canon, Coca-Cola, CCC, Chevrolet, Chanel, Dell, DHL, Dr Irena Eris, Electrolux, Eurowizja, Ericsson, Exxon Mobil, Festiwal w Cannes, Formuła 1, Ford, General Motors, Generali, Google Maps, HP, Harley Davidson, Henkel, H&M, Ikea, InPost, Jysk, Jaguar, Jooble, Lenovo, LEGO, Loreal, MasterCard, Mazda, McDonalds, Mercedes, Microsoft, Netflix, Nike, Nokia, Nissan, OBI, Panasonic, Paramount Picture, Pepsi, Pilsner, Play Station, Paypal, Porsche, Puma, Renault, Rossmann, Rolex, Samsung, Phora, Shell, Siemens, Skoda, Snapchat, Spotify, Sony, Scania, Suzuki, TikTok, Toyota, Twitter, Unilever, UPS, Visa, Volkswagen, Volvo, Whirlpool, Yamaha. A to dopiero początek…
Z Rosji masowo uciekają praktycznie wszystkie zagraniczne firmy wszystkich branż.
Bojkot rosyjskich produktów w Polsce
Po pierwsze, wzrasta liczba sieci handlowych w Polsce, które wycofują ze swojej oferty rosyjskie produkty. Decyzje o zakazie sprzedaży towarów z Rosji codziennie podejmują coraz to nowe sieciówki. Jednymi z pierwszych na polskim rynku były m.in.: Netto, Stokrotka, Biedronka, Aldi, Topaz, Chata Polska, Al.Capone, Carrefour, Polomarket, Lidl, Kaufland, Żabka, Hebe, Super-Pharm, In Post, Hippe oraz Rossmann.
Po drugie, nie tylko koncerny i markety nie chcą już finansować rosyjskich firm. W internecie można znaleźć krótką, szybką instrukcję, jak każdy konsument może unikać towarów z Rosji.
Wystarczy patrzeć na kody kreskowe. Jeśli ciąg cyfr zaczyna się od sekwencji od 460 do 469 to oznacza, że dany towar powstał w Rosji. Jeśli pierwsze cyfry to 481, wówczas asortyment wyprodukowano na Białorusi.
Konsumenci nie wybaczają
Z Rosji pochodzą m.in. marki:
* produkty kosmetyczne – Splat, Spasta, Ecolatier, Natura Siberica i Organic People,
* Apteczka Babuszki Agafii,
* marki obuwnicze Kari i Centro,
* niektóre dezodoranty Dove i Rexona są produkowane w Rosji (wystarczy spojrzeć na kod kreskowy),
* musztardy Rustica,
* stacje paliw Amic energy (niegdyś Lukoil),
* sieć sklepów Oodji,
* dyskonty Mere,
* programy antywirusowe Kaspersky, Outpost i Dr. WEB,
* komunikator Telegram,
* alkohole (listę podają internauci): Russian Standart, Glendiddich, Tullamore Dew, The Bavvenre, Monkey Shoulder, Sailor Jerry Rum, Drambuie, Aperol, Campari, Averna, Appleton Estate, Wild Turkey, Cynar, Finsbury Gin, Sierra Antiquo, Bruichladdich, The Botanist, Mount Gay, Port Charlotte, Octomore, Remy Martin, Metaxa, Cointreau, Gancia, Tattinger, Passoa, Torres, Carlo Rossi, Barefoot, Frontera.