Wśród 16 gmin powiatu częstochowskiego tylko nieliczne mają w planach albo już przeciwdziałają komarom, które tego roku są wyjątkowo uciążliwe, szczególnie na terenach popowodziowych.
Częstochowscy urzędnicy zapewniają, że miasto będzie poddawane opryskom. – Liczymy, że w tym tygodniu będziemy działać, jeśli nie będzie opadów. Najwięcej oprysków będzie na terenach zalewowych, głównie dzielnice Aniołów i Bugaj, ale też punktowo w mieście, by ulżyć mieszkańcom. W sumie to około 30 ha. 1ha to kwota rzędu 600 zł. – mówi Tomasz Jamroziński, rzecznik prasowy urzędu miasta. Również Poczesna w tym roku zapowiada, że wyda 14 tys. euro na opryski. – Będziemy dokonywać dezynfekcji na terenach zalewowych – komentuje sekretarz gminy. Niektóre gminy czekają na pieniądze od wojewody. – Jeszcze nic nie robimy, czekamy na działania wojewody, nasza gmina nie ma własnych środków na ten cel – komentuje Magdalena Lecińska z urzędu gminy. Podobnie jest np. w Mykanowie czy Mstowie. W Mstowie mieszkańcy dodatkowo skarżą się na chodzące po murach czarne insekty przypominające wyglądem larwy.
Większość gmin tłumaczy się brakiem funduszy i nie widzi potrzeby działań. – U nas nie ma żadnej plagi – tłumaczy sekretarz gminy Starcza J. Ciura. Z kolei w Konopiskach urzędników komary chyba nie gryzą. – Nic mi nie wiadomo, ja nie odczułam na sobie, by komary gryzły. Po co mamy przeciwdziałać, mieszkańcy się nie skarżą – mówi sekretarz B. Ankowska-Lis.
Z drugiej strony problem jest z samymi środkami do oprysków. – Opryski działają chwilowo, a poza tym niszczą też inne owady – tłumaczy brak działań sekretarz gminy Mykanów.
Pewne jest, że urzędnicy wolą nie przyjmować do wiadomości problemu komarów, a także kleszczy i innych uciążliwych insektów, bronią się przeciw nazwaniu po imieniu plagi. Tymczasem ludzie muszą sami walczyć na własny rachunek, co widać dobrze np. w sklepach, gdzie brakuje już środków odstraszających owady. – Przed godziną mieliśmy zapełnioną całą półkę. Teraz jest pusta. Nawet w magazynie nic nie zostało – mówi sprzedawca jednego z częstochowskich marketów.
A więc… musimy uzbroić sie w cierpliwość i czekać pokornie do zimy, która lepiej radzi sobie z komarami niż wszyscy urzędnicy razem wzięci.
1 Komentarz
A ta mapa to prawda?