Reprezentant Kanady, „Figo”, piłkarz Legii, były zawodnik angielskiego Fulham i ulubieniec kibiców Piotr Malinowski – tak prezentują się wzmocnienia częstochowskiego Rakowa przed sezonem 2015/2016. Nadchodzący sezon dla Rakowa ma być przełomowy. Włodarze klubu otwarcie mówią, że cel może być tylko jeden – awans. Ten był na wyciągnięcie ręki już w poprzednim sezonie. Przypomnijmy – Raków po fantastycznej rundzie wiosennej awansował do baraży o I ligę, ale w tych górą była Pogoń Siedlce. Oba barażowe spotkania zakończyły się remisami (1:1, 2:2), ale to Pogoń zachowała miejsce na zapleczu Ekstraklasy dzięki temu, że strzeliła więcej goli na wyjeździe.
Nie zasypiać gruszek w popiele
Działacze Rakowa długo nie rozpaczali po przegranych barażach, tylko wzięli się do pracy i poszli za ciosem, chcąc wykorzystać modę na Raków, która wytworzyła się w Częstochowie. Na Limanowskiego pożegnano szereg piłkarzy, ale co ważne udało się zachować szkielet zespołu, z kapitanem Wojciechem Reimanem i najlepszym strzelcem Dariuszem Pawlusińskim na czele. Z piłkarzami Rakowa kolejny sezon będzie pracował trener Radosław Mroczkowski, który odmówił m.in. klubom z Ekstraklasy.
Pod koniec czerwca RKS zaczął ogłaszać nazwiska nowych piłkarzy, którzy mają pomóc w walce o awans do I ligi. Pierwszą nową twarzą, która pojawiła się na Limanowskiego był Patryk Misiak. 20-latek posiadający polsko-kanadyjskie korzenie ma za sobą występy w reprezentacji Kanady do lat 21. Kadrę Rakowa zasili także dwaj inni młodzi zawodnicy: 17-letni defensywny pomocnik Jakub Piątek sprowadzony z Legii Warszawa i dwa lata starszy boczny obrońca Maciej Ofmański, który był już testowany przez Raków pół roku temu. Wówczas ze względu na obowiązki szkolne młodego piłkarza podjęto decyzję, że były gracz drużyn młodzieżowych angielskiego Fulham dokończy rok szkolny w Warszawie. Na Limanowskiego zakotwiczył także Rafał Figiel, którego nazwisko zagorzali sympatycy II ligi powinni dobrze kojarzyć. A to dlatego, że przez ostatnie pół roku był on wiodącą postacią Górnika Wałbrzych, dla którego zdobył sześć bramek. „Figo” to ofensywnie grający środkowy pomocnik, który jak pokazują statystyki ma „nos” snajpera.
Powrót ulubieńca
Częstochowskich kibiców najbardziej ucieszył jednak transfer 31-letniego Piotra Malinowskiego, który wraca do domu po ośmiu latach spędzonych w klubach Ekstraklasy, najpierw Górniku Zabrze, a następnie Podbeskidziu Bielsko-Biała. Fani Rakowa do tej pory z sentymentem wspominają nieszablonowe rajdy sprzed kilku lat w wykonaniu popularnego „Maliny” i liczą, że będzie się nimi popisywał także w najbliższym sezonie.
Nowy sezon II ligi ruszy w pierwszy weekend sierpnia. Czerwono-niebiescy w pierwszym meczu podejmą u siebie Okocimskiego Brzesko. Podopieczni Radosława Mroczkowskiego mieli zaledwie 10-dniowe urlopy i już wznowili treningi. Raków ma zaplanowane trzy sparingi: z Górnikiem Wałbrzych, Chrobrym Głogów i Puszczą Niepołomice. Dwa z nich zostaną rozegrane w Wałbrzychu, gdzie drużyna Rakowa przebywa aktualnie na zgrupowaniu.
Pomocna dłoń radnych
Stadion Rakowa wymaga modernizacji – co do tego nikt nie ma wątpliwości. Częstochowscy radni na ostatniej sesji przeznaczyli na ten cel dotację dla MOSiR-u w kwocie 330 tys. zł. Te pieniądze mają pomóc dostosować obiekt przy Limanowskiego do wymogów licencyjnych I ligi. Na stadionie m.in. zostanie zamontowanych 1000 dodatkowych krzesełek dla kibiców, powstanie nowy tunel dla zawodników i sędziów, będzie dodatkowy punkt kasowy i brama wjazdu na stadion, a także 30 pulpitów dla dziennikarzy. To jednak dopiero początek inwestycji. Te najważniejsze i co za tym idzie najbardziej kosztowne, mają zostać zrealizowane w przyszłym roku z budżetu miasta. Chodzi o sztuczne oświetlenie i zadaszenie trybun na minimum 500 miejsc. Reszta, czyli wywalczenie sportowego awansu, pozostanie w nogach piłkarzy.
