W okresie Świąt Wielkiej Nocy można je znaleźć wszędzie – w dekoracjach świątecznych, kartkach z życzeniami, wystawach, reklamach, a mowa oczywiście o zajączkach wielkanocnych. O ile symbolika baranka i kurczaczka nie przysparza większych problemów, to mało kto wiele – skąd wziął się zajączek?
Znawcy tematu nierzadko doszukują się znaczenia zajączka wielkanocnego w mitologii. Spotykamy go w starożytnym Egipcie u boku odradzającego się Ozyrysa. W starożytności uważano, iż mięso zająca to afrodyzjak, a Pliniusz twierdził, że spożycie macicy zająca leczy bezpłodność. I sprawa najważniejsza – zając uważany jest za zwierzę niezwykle płodne, stąd wiązano go z obfitością i pomnażaniem dóbr, co znajdowało wyraz w przedchrześcijańskich rytuałach mających zapewnić urodzaj.
Można go też zobaczyć w dawnej ikonografii pod stopami Marii Panny, a zatem w pozycji znamionującej rezygnację z dzikiej swobody i sprośności. W takiej postaci mógł się już stać symbolem biednych, słabych i pokornych.
Na tym nie koniec teorii, co do pochodzenia zajączka wielkanocnego – choć żadna nie posiada wiążących dowodów. Niektórzy twierdzą, że jest to świecka tradycja mające swe źródła w luterańskich Niemczech. Rozniosła się po Europie i świecie wraz z niemieckimi osadnikami.
Dlatego też wielkanocny zajączek (paashaas) jest tradycją w Holandii najmocniej kultywowaną we wschodniej części kraju. Anglicy przemianowali zająca na królika (Easter Bunny), natomiast Australijczycy – wymęczeni plagą królika – starają się zamienić królika na rodzimego wielkoucha króliczego (bilby). W samych Niemczech istnieją regionalne różnice: w Bawarii zajączkiem wielkanocnym jest kogut, w Tyrolu kura, a w Hanowerze kukułka.
Skojarzenie zająca z Wielkanocą sięga kilka wieków wstecz, kiedy to pojawiły się obrazki przedstawiające te zwierzątka w sąsiedztwie jajek wielkanocnych. Nie wiadomo jednak do końca, gdzie jest źródło tej symboliki. Są tacy, którzy twierdzą, że jest to nawiązanie do tradycji składania podatków w naturze. Inni, że pojawienie się tego zwierzęcia niejako zwiastuje wiosnę, a przecież Wielkanoc to jest święto ściśle związane z tą porą roku. Nie bez znaczenia może być też fakt, że kiedyś w Anglii tuż po świętach wielkanocnych rozpoczynał się sezon polowań na zające.
Bez „zajączka” nie ma Świąt
Z roku na rok w Polsce coraz bardziej rozpowszechniany jest zwyczaj wręczania prezentów od zajączka wielkanocnego. Polega na tym, że po śniadaniu wielkanocnym domownicy udają się na poszukiwanie ukrytych prezentów. Słodkie upominki i drobne niespodzianki zostawia się w różnych zakamarkach w domu, a nawet w ogrodzie. Zwyczaj poszukiwania prezentów od zajączka wielkanocnego przywędrował do Polski z Europy Zachodniej, a dokładniej z Niemiec. Tradycja prezentów od zajączka nie jest jeszcze rozpowszechniona w całym kraju, ale są regiony, w których Święta Wielkanocne się nie odbędą jeśli zajączek nie przyjdzie do dzieci. Zwyczaj ten jest szczególnie obchodzony w Wielkopolsce.