Skontaktuj się z nami!

Reklama

To jest miejsce na Twoją reklamę

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-217 Częstochowa

Redakcja

tel. 34 374 05 02
redakcja@7dni.com.pl
redakcja7dni@interia.pl

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
marketing7dni@gmail.com
redakcja7dni@interia.pl

Edit Template

Region częstochowski BLIŻEJ NATURY: Szanuj swoją ziemię – nie wypalaj traw!

WFOŚiGW w KatowicachWypalanie traw to zjawisko typowo polskie, nie występujące w Europie Zachodniej.Wydawać by się mogło, że na temat szkodliwości wypalania pól i łąk powiedziano już wszystko. Co więcej, można odnieść wrażenie, iż liczba informacji i wysoka ich jakość były na tyle czytelne, że żaden rolnik nie powinien nawet próbować tego haniebnego procederu wprowadzać w życie. Nic bardziej mylnego.

Region częstochowski z uwagi na fakt, iż zaliczany jest do terenów stricte rolniczych, mamy w nim do czynienia każdej wiosny i jesienią, z powtarzającym się wciąż scenariuszem. Ogromne połacie pól, łąk i nieużytków pochłania ogień. Tylko w tym roku w powiecie częstochowskim ogień strawił ponad 820 tys. ha gruntu, a życie straciły już dwie osoby.

Grzech przeciwko ziemi
Absolutnie zasadnym jest, zatrzymanie się nad problemem i jednocześnie próba znalezienia odpowiedzi na pytanie, co kieruje rolnikiem wywołującym pożar na własnej ziemi?
Po pierwsze, lekkomyślność. Rolnik wypala trawę, myśląc, że zapanuje nad ogniem. Wydaje mu się, że jeśli robił to już w przeszłości – on, jego ojciec i dziad – to nic złego się nie przydarzy. Całkowicie błędne myślenie. Za ponad 94 proc. pożarów na terenach wiejskich odpowiedzialny jest człowiek. Ogień, jak na żywioł przystało jest nieprzewidywalny i wielu przypadkach nie do okiełznania. Pomimo wielu apeli i dowodów świadczących o poważnych skutkach wypalania traw, działanie to jest nadal bardzo popularne na częstochowskiej wsi.
Po drugie, średniowieczne przesądy. Tak jak niegdyś wierzono, że smarowanie masłem oparzeń lub ukąszeń kleszczy nie szkodzi, a dziś wiemy – szkodzi bardzo, tak w przypadku wypalania traw, nadal pokutuje wiara w pogańskie praktyki, z czasów ciemnoty i zacofaniu. Rolnik wywołujący pożar, tłumaczy swoje postępowanie chęcią użyźniania gleby. Od pokoleń wśród wielu ludzi panuje bowiem przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy jej odrost, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Jest to jednak całkowicie błędne myślenie. Liczne badania i ekspertyzy wybitnych naukowców wskazują, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym – ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Wypalanie traw przyczynia się do długotrwałych, niekorzystnych zmian w ekosystemie. Owszem łąka czy pastwisko po wypaleniu się zazielenią, ale będą bezwartościowe. Nawet jednorazowe „zastosowanie ognia” obniża wartość plonów od 5 do 8 proc. Od palącego się poszycia gleby, zapaleniu ulega podziemna warstwa torfu, który może zalegać nawet do kilkunastu metrów w głąb. Są to pożary długotrwałe (nawet do kilku miesięcy) i wyjątkowo trudne do ugaszenia. Ponadto, w przypadku, gdy zwykła łąka po pożarze regeneruje się przez kilka lat, to pokłady torfu potrzebują na to kilku tysięcy lat.
Po trzecie, niewiedza. Pożary traw powodują spustoszenie dla flory i fauny. Mikroorganizmy znajdujące się na ziemi i w niej, spełniają dwojaką rolę: z jednej strony trawią masę organiczną i tworzą próchnicę, z drugiej – niektóre z nich wytwarzają dwutlenek węgla, inne kwasy organiczne, które ponownie trawią lub rozpuszczają składniki mineralne. Im więcej mikroorganizmów znajduje się w glebie, tym lepiej przebiegają procesy trawienia i rozpuszczania. Dlatego w interesie rolnika jest nie wysuszanie gleby, np. poprzez ogień, ale dbanie o jej odpowiednie przewietrzanie i utrzymywanie jej w wilgotności, żeby mikroorganizmy mogły się rozmnażać i spełniać swoje zadania.
Nie wolno zapominać, że przez wypalanie traw niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków zwierząt gnieżdżących się na ziemi i w krzewach. Palą się również gniazda już zasiedlone, a zatem z jajeczkami lub pisklętami (np. tak lubianych przez nas wszystkich skowronków). Dym uniemożliwia pszczołom i trzmielom oblatywanie łąk. Owady  giną w płomieniach, co zmniejsza liczbę zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin. Giną zwierzęta leśne, które przypadkowo znajdą się w zasięgu pożaru (tracą orientację w dymie, ulegają zaczadzeniu), takie jak sarny, jelenie czy dziki. Płomienie niszczą miejsca bytowania zwierzyny łownej, m.in. bażantów, kuropatw i zajęcy. W ogniu lub na skutek podwyższonej temperatury ginie wiele pożytecznych zwierząt kręgowych: płazy (żaby, ropuchy, jaszczurki), ssaki (krety, jeże, zające, lisy, borsuki, kuny, nornice, badylarki, ryjówki i inne drobne gryzonie). Przy wypalaniu pól i łąk giną mrówki. Jedna ich kolonia może zniszczyć do 4 milionów szkodliwych owadów rocznie. Mrówki, zjadając resztki roślinne i zwierzęce ułatwiają rozkład masy organicznej oraz wzbogacają warstwę próchnicy, „przewietrzają” glebę. Podobnymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami są biedronki, zjadające mszyce. Ogień uśmierca wiele pożytecznych zwierząt bezkręgowych, m.in. dżdżownice (które mają pozytywny wpływ na strukturę gleby i jej właściwości), pająki i wije (drapieżne i pasożytnicze). Pożary traw niszczą rodzimą faunę i florę.

Uwaga! Więcej stracisz niż zyskasz!
Kary za wypalanie traw ustanawia wiele aktów prawnych. Wypalanie traw jest zabronione na podstawie kodeksu wykroczeń, który przewiduje za to karę grzywny w wysokości nawet do 5.000 zł. Z kodeksu karnego wynika, że wypalanie traw, które skończy się pożarem okolicznych zabudowań zagrażających życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Sprowadzanie bezpośredniego niebezpieczeństwa z powodu pożaru  jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Za wypalanie traw grożą, oprócz kar nakładanych np. przez policję czy prokuraturę, także dotkliwe kary finansowe ze strony Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w postaci zmniejszenia od 5 do 25 proc., a w skrajnych przypadkach nawet odebrania, należnej wysokości wszystkich rodzajów dopłat bezpośrednich. Ta forma wsparcia unijnego, zobowiązuje użytkownika gruntów do ich utrzymania zgodnie z normami tzn. w dobrej kulturze rolnej.

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach wielokrotnie podejmował akcje edukacyjne skierowane do rolników, także ziemi częstochowskiej, których celem jest przekonanie mieszkańców terenów wiejskich, że wypalanie pól i łąk nie jest właściwą metodą na nowoczesne rolnictwo.
Pamiętaj! Wypalając trawę niszczysz swoją ziemię, a więc swój dobytek.

 

https://www.wfosigw.katowice.pl/files/loga/uklad_pionowy.jpg

 

„Dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach”.

“Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach”.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do nas!

Zapisz się do Newsletera

Udało się zasubskrybować! Ups! Coś poszło nie tak...
Archiwum gazety
Edit Template
Materiały audio
Materiały wideo

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
e-mail: marketing7dni@gmail.com
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

 
Redakcja

tel. 34 374 05 02
e-mail: redakcja@7dni.com.pl
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

Wydawca 7 dni

NEWS PRESS RENATA KLUCZNA
Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa
NIP: 949-163-85-14
tel. 34/374-05-02
mail: redakcja@7dni.com.pl

Media społecznościowe

© 2023 Tygodnik Regionalny 7 dni
Skip to content