WFOŚiGW w KatowicachWspólnie z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach rozpoczynamy cykl artykułów dotyczących przyrody naszego Regionu i zagadnień związanych z rozsądnym korzystaniem z darów natury. Artykuły o tej tematyce pojawiać się będą co drugie wydanie naszego tygodnika, a pierwszy kwartał bieżącego roku poświęcony zostanie kwestiom związanym z lasami.
Przybliżymy Czytelnikom fakty związane z funkcjami lasów, z tym, co w lesie możemy poznać, a czego się nauczyć, zapoznamy się z celami i metodami zalesiania i gospodarowania zasobami leśnymi, przyjrzymy się także nielegalnej działalności w lasach, czyli kłusownictwu i kradzieży drewna. Zastanowimy się także czy gminy prowadzą uregulowaną gospodarkę leśną, ostrzeżemy przed zagrożeniami i wskażemy jak im zapobiegać. Zapraszając do lektury nowego cyklu prosimy również o nurtujące Czytelników pytania i wątpliwości, o rozwianie których poprosimy związanych z tematyką ochrony przyrody specjalistów. Dziś zastanowimy się po co nam lasy.
– Wydaje nam się, że wiemy jak ważny jest dla nas wszystkich las. Nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, jak wiele on ma funkcji i jak złożona jest jego rola – mówi prof. Andrzej Grzywacz, Przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Leśnego, którego poprosiliśmy o przybliżenie Czytelnikom leśnej tematyki..
– O czym zapominamy lub o czym nie wiemy, gdy zastanawiamy się nad rolą lasów w naszej rzeczywistości?
– Chrust, drewno, grzyby, jagody, spacer to każdy rozumie, ale lasy jako całość mają ponadto ogromną funkcję w infrastrukturze ekologicznej, o czym na co dzień niekoniecznie pamiętamy; są one wodochronne, glebochronne i przeciwerozyjne. Decydują o mikroklimacie, o czystości powietrza, a także o zaopatrzeniu w wodę. Ostatnimi laty, po ulewnych wiosennych deszczach i powodziach mamy do czynienia z częstszymi niż kiedyś osuwiskami gleb i więcej się mówi na ten temat w mediach. Choćby ten przykład uświadamia nam jak bardzo nasze bezpieczeństwo zależne jest od lasów.
– Pośrednio lasy są zatem dużo więcej dla nas warte, niżby wynikało to z prostego rachunku za sumę ton drewna?
– Amerykanie robili już nawet badania wyceniające las. Okazuje się, że wartość drewna stanowi tylko niecałe 15 proc. wartości całego lasu. Pomiarów takich w różnych krajach dokonują ekonomiści różnymi metodami, więc ich wyniki się nieco różnią, ale ten przykład obrazuje, że drewno to nie wszystko. Miłośnicy przyrody i biologowie zwrócą pewnie uwagę na bezcenną różnorodność gatunków zamieszkujących lasy i możliwość ich rozwoju. Ogół społeczeństwa mniej chętnie to docenia, a jeszcze mniej chętnie chciałby zapewne za to płacić…
Znam jeden przykład, gdzie miasto Stuttgart płaci wodociągom za dobrą czystą wodę z terenów leśnych, ale poza podobnymi sytuacjami, cenne funkcje które lasy pełnią nie mają namacalnej wartości rynkowej i w tym jest wielki problem Według raportu FAO o stanie lasów w europie, ponad 80 proc lasów na świecie jest państwowych. Nie sprzedaje się ich, więc się ich nie wycenia.
Niemcy na przykład komentują to w ten sposób, że w państwach byłego bloku socjalistycznego lasy były państwowe, więc rządy nakradły i nie oddały. Nie jest to jednak cała prawda, bo przecież państwa nie oddają wszystkich tych lasów w ręce prywatne. Jest tak dlatego, że nikt przecież za istotne dla środowiska, a trudne do wyceny funkcje lasu nie zapłaci.
– To właśnie te funkcje, które Pan wspomniał, jak zapobieganie erozji gleb, czy ochrona czystej wody?
– Między innymi. By zilustrować ile na ten temat wiadomo posłużę się przykładem. Jedna z moich doktorantek pytała o te funkcje dzieci z podstawówki. Na przedmiocie „przyroda” zapytała o to, co nam daje las. Dzieci ze wsi piały przede wszystkim o grzybach, jagodach, chruście, czyli po prostu o rzeczach po które do lasu chodzą. Dzieci ze szkoły w centrum Warszawy pisały, ze las redukuje ilość dwutlenku węgla w atmosferze, albo że wpływa na obniżenie wahań temperatury. Posługiwały się ekologicznymi terminami i sformułowaniami, ale nie podały informacji, które mają dzieciaki ze wsi. Te z miast wiedzą że las jest, ale widać niestety, że rzadko w nim bywają.
Opinie są więc różne i lasy są dla każdego ważne i cenne w inny sposób. Według mojej opinii najważniejsza wartość lasu to nie jest wcale drewno, ani grzyby, ani jagody, tylko jego funkcja prozdrowotna. Infrastruktury ekologicznej państwa bez lasów nie można sobie wyobrazić. Chociaż dla rożnych grup społecznych różne funkcje są ważne i mam nadzieję, że większa część społeczeństwa się tu ze mną zgodzi.
Ekonomika leśnictwa zna takie pojęcie jak internalizacja efektów zewnętrznych. Oznacza to, że poniekąd wszyscy jakoś korzystamy z lasu w sposób pośredni. Przykładem niech będą gospodarstwa agroturystyczne dysponujące końmi. Jeśli są położone w pobliżu lasu, to są wtedy bardziej atrakcyjne od konkurencji z mniej interesującej okolicy. Gospodarstwa takie korzystają zatem z efektu zewnętrznego. Jest to jednak bardzo trudno wycenić. Świadomość tego, że lasy są państwowe, powoduje iż mało kto chętnie godzi się na płacenie za korzystanie z lasu, a przecież odnosi korzyści.
– Prozdrowotna funkcja lasu wydaje się coraz bardziej upowszechniać. Dostrzega Pan zwiększone zainteresowanie rekreacyjnym traktowaniem lasów?
– Faktycznie ostatnimi laty bywanie w lasach, zwłaszcza na obrzeżach miast, jest coraz popularniejsze. Coraz więcej ludzi zagląda do lasu w dni wolne od pracy uprawiając sporty, takie jak kolarstwo, nordic walking, czy narciarstwo przełajowe zimą. Rosnąca stale liczba amatorów takich dyscyplin, a także spacerujących rodzin, czy właścicieli psów wymusza odpowiednią infrastrukturę. Trzeba ciągle ustawiać jakieś nowe ławeczki, śmietniki, stoły, wiaty, czy tablice informacyjne. Funkcje turystyczne, rekreacyjne zaczynają się ostatnio wysuwać na coraz bardziej widoczny plan.
Leśnik musi być teraz raczej nie inżynierem, a bardziej humanistą, mającym dryg do komunikacji społecznej, do edukowania gości, których spotyka na co dzień w pracy. Liczba osób odwiedzających lasy faktycznie stale rośnie. Przykładowo towarzystwo kardiologiczne z leśnikami w Poznaniu zorganizowało imprezę dla piechurów z kijami uprawiających nordic walking. Frekwencja przerosła oczekiwania, na pierwszą edycję przyszło ponad 600 osób! Zaskoczyło to bardzo organizatorów. Widać więc, że ludzie chcą przyjść do lasu. Chcieliby także, rzecz jasna, żeby tam były przygotowane jakieś wygodne miejsca do odpoczynku, ale kto ma za to zapłacić?
Lasy nie mogą przecież podnieść ceny drewna, która już i tak jest wysoka. Niektóre tartaki mają trudności, inne zaczynają nawet importować drewno zza granicy, więc stąd się pieniędzy nie dostanie, a ludzie się domagają udogodnień i bezpieczeństwa. To musi kosztować. Jak jednak wspomnieliśmy funkcje lasu są trudne do wyceny, a społeczeństwo nie chciałoby przecież płacić za wstęp do lasu. Skalę wydatków niech zobrazuje przykład Wejherowa. Przygotowano tam 100 km trasy dla koni. Zagrody wymagają wymiany co 5 lat. Co 5 lat trzeba więc ponieść wydatek 200 tyś. zł.
– Leśnicy nie obawiają się, że ta fala zainteresowania lasem może mieć jakieś negatywne skutki?
– Jedyne czego się obawiają, to maszyny zmotoryzowanych fanów motocrossu i quadów. Te zdecydowanie powinny mieć swoje miejsce poza lasem, być może na jakichś terenach przyleśnych w porozumieniu z gospodarstwami agroturystycznymi. Ważne jednak jest żeby to były ograniczone, wydzielone miejsca. Najlepsze do tego są oczywiście tereny byłych poligonów. W tej części Jury naturalnym ujściem stała się Pustynia Siedlecka, ale nie można dopuszczać motocykli i czterokołowców w bezpośrednie pobliże parków krajobrazowych, czy rezerwatów przyrody.
Bardzo ważne jest więc edukowanie małych dzieci, żeby od samego początku świadomie korzystały z lasu. Jeśli już młody człowiek ma nawyk, żeby nie śmiecić w lesie, to jako dorosły też będzie się umiał odpowiednio zachować. Pamiętajmy, że las wiele człowiekowi daje, zawsze dawał i chce dawać, ale nie bez umiaru.
– Dziękuję za rozmowę.
„Dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach”.
“Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach”.