WFOŚiGW w KatowicachZ naszego ekologicznego cyklu Czytelnicy już z pewnością dowiedzieli się, że otaczająca nas przyroda to wielki układ naczyń połączonych. Las to nie tylko pewien obszar porośnięty drzewami, ale także i czynnik wpływający na klimat czy bezpieczeństwo. Przykładem opisywanym w naszym cyklu była dobroczynna funkcja lasu, jako naturalnej bariery zabezpieczającej grunt przed osuwaniem. Gdyby nie lasy, to po powodziach, czy ulewnych deszczach mielibyśmy mnóstwo kłopotów z lawinami błotnymi paraliżującymi codzienne życie.
O lesie muszą więc myśleć rolnicy i ogrodnicy, tak samo jak projektanci dróg i mostów, organizatorzy bazy turystycznej, a także inni specjaliści wielu dziedzin.
Tłumaczyliśmy już na naszych łamach pojęcie „internalizacji efektów zewnętrznych”, ale krótko je przypomnimy. Jeśli ktoś ma np. gospodarstwo agroturystyczne w pobliżu lasu i oferuje wynajem koni, to jego oferta jest bardziej atrakcyjna, niż gospodarza, który do lasu ma daleko. Właściciel gospodarstwa korzysta więc z lasu niejako „przy okazji”. Takich korzystających jest całe mnóstwo.
Jednostki samorządu terytorialnego, czyli w praktyce organy gospodarujące terenem, są więc zmuszone pamiętać o lasach przy planowaniu jakichkolwiek większych inwestycji, rozmowach z inwestorami z sektora przemysłowego, budowach osiedli itp. Z jednej strony samorządowców obligują do tego odpowiednie ustawy regulujące formalnie zakres współpracy z Lasami Państwowymi, z drugiej strony natomiast konieczność wynika po prostu z tego, że leśnicy mają wiedzę i doświadczenie, których nie można pozyskać od kogo innego.
– Przykładem niech będzie Rada Gminy Kłobuck – mówi Jerzy Miłkowski, nadleśniczy z Kłobucka. – Radni bardzo często konsultują się z nami z dużym wyprzedzeniem, jeszcze gdy ich pomysły są w fazie projektów. Dowiadują się zawczasu jaki ich plany będą miały wpływ na środowisko w długim terminie, Pytają o przepisy, o współpracę z urzędami i instytucjami.
Zdaniem nadleśniczego taka współpraca jest najlepsza, bo leśnicy mają czas na przygotowanie odpowiednich ekspertyz i fachowych porad.
Z lasami współpracują i gminy i powiaty. Jeśli chodzi o starostwa powiatowe i urzędy gmin, to ich współpraca z Lasami Państwowymi układa się dobrze, ze względu na dość elastyczne przepisy. Prawo bowiem pozwala „przerzucać” część zadań na Lasy Państwowe. W praktyce polega to na wydaniu odpowiednich uprawnień, czyli jest w zasadzie formalnością. Dzięki temu współpraca z każdym powiatem może wyglądać inaczej. Decydują o tym czynniki geograficzne, ekonomiczne, czy inne, ale zawsze ilość zadań oddanych do realizacji Lasom Państwowym zależy od decyzji starostwa.
Jeśli chodzi o współpracę z urzędami gmin, to wygląda ona dwojako. Czasami to urząd jest bardziej aktywny, a czasami Rada Gminy, jak w przypadku Kłobucka.
Podpowiedzą i pomogą
Jednostkom samorządu terytorialnego wygodnie jest zwracać się do Lasów Państwowych z prośba o pomoc w rozmaitych kwestiach, bo przedsiębiorstwo dysponuje nie tylko wiedzą na temat rozwiązywania ekologicznych problemów, ale zazwyczaj posiada także odpowiednie siły i środki, by całą sprawę kompleksowo załatwić. Doceniają to coraz częściej także i prywatni właściciele lasów.
Jeśli ktoś na przykład chce usunąć ze swojego terenu pewną ilość drzew, to leśnicy są w stanie zidentyfikować drzewa chore i słabe, żeby pomóc w wyborze tych, które się przeznaczy do wycinki. To jednak nie wszystko. Współpraca może się posunąć o krok dalej, bo przedsiębiorstwo może także przysłać drwali specjalistów, którzy drzewa usuną fachowo i bezpiecznie. Również kwestia pozbycia się drewna może być rozwiązana z pomocą przedsiębiorstwa. Prywatny właściciel lasu woli zazwyczaj móc załatwić wszystko w jednym miejscu i nie musieć szukać kolejnych wykonawców do różnych fragmentów tego samego przedsięwzięcia, a pomoc leśników może być kompleksowa, od początku, do końca.
Doświadczenie prywatnych właścicieli lasu przekonuje więc gminy i samych radnych do tego, by jak najwięcej się konsultować i pytać o podpowiedzi.
Szykują się zmiany w przepisach
Chociaż bez ścisłego współdziałania z leśnikami nie można sobie wyobrazić prawidłowego funkcjonowania gmin, to prawo wciąż nie jest najlepsze. Trwają zatem prace nad jego modyfikacją. Związek Gmin Wiejskich przedstawił uwagi do projektu założeń ustawy o zmianie ustawy o lasach.
W jednym z rozdziałów przewiduje się „możliwość przekazywania nieruchomości oraz gruntów nieleśnych Skarbu Państwa nieprzydatnych dla gospodarki leśnej, znajdujących się w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego „Lasy Państwowe”, staroście gospodarującego zasobem nieruchomości Skarbu Państwa”.
Przedstawiciele Związku Gmin Wiejskich proponują jednak, aby dać możliwość przekazywania nieruchomości i gruntów również gminom na ich wniosek celem realizacji zadań własnych, mieszczących się w katalogu zadań publicznych zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, oraz ustaleniami miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
Zdaniem Związku, Państwowe Gospodarstwo „Lasy Państwowe” powinno być też upoważnione do uwzględniania takich planów na wniosek organów gminy. Tak współpraca jest konieczna głównie dla uregulowania wielu, spędzającym sen z oczu gminnym urzędnikom, spraw związanych z gospodarowaniem wodą i ściekami. To ułatwiłoby leśnictwom uporanie się z wieloma problemami stacji wodociągowych oraz oczyszczalni ścieków.
Kolejnymi kwestiami, w których przydatne, zdaniem związku, byłyby modyfikacje ustawy, to problemy własności dawnych parków podworskich należących do zespołów pałacowo-parkowych problemy uszczuplenia dochodów podatkowych gmin z tytułu podatku od nieruchomości od dróg wewnętrznych będących w posiadaniu Lasów Państwowych oraz kwestie modernizacji dróg, po których jeździ ciężki sprzęt leśników. Zdaniem przedstawicieli gmin, Lasy Państwowe powinny partycypować w kosztach remontu tych dróg.
W małej skali łatwiej
Cały ten prawny galimatias pokazuje tylko jak niezwykle istotna jest gładko przebiegająca współpraca między jednostkami samorządowymi a przedsiębiorstwem „Lasy Państwowe”. Chociaż o środowisko musimy dbać wszyscy wspólnie, to czasami narzucone rozwiązania prawne się nie sprawdzają. Wspomniana wcześniej elastyczność pewnych przepisów dająca możliwość dzielenia się obowiązkami jest oczywiście ułatwieniem, ale i tak przepisy trzeba wciąż dostosowywać do realiów, bo na odwrót się nie da.
Rozwiązania ustawowe, o które się spierają politycy, to ogólne ramy współpracy. Nie może ona jednak być inspirowana przepisami. Musi się brać z realnych potrzeb i takiego samego spojrzenia na wspólny interes. Te Rady Gmin w naszym regionie, które zacieśniły współpracę z Lasami Państwowymi najbliżej mogą być dla polityków ze stolicy przykładem, jak powinny wyglądać wspólne działania na rzecz środowiska.
„Dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach”.
“Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach”.