Dział marketingu naszego tygodnika uzupełniał niedawno bazę danych firm z branży ogrodniczej. Ich liczba na terenie sześciu powiatów byłego województwa wzrosła w ciągu kilku lat niemal dwukrotnie. Co ciekawe, firmy projektujące i wykonujące ogrody wcale nie mają u nas łatwego życia. Okazuje się, że mieszkańcy naszego regionu bardzo niechętnie pozwalają komuś innemu grzebać w swoich ogródkach.
Każdy sobie działkę skrobie
– Gust klientów się zmienia – mówi pan Marek, właściciel sklepu ogrodniczego nieopodal ogródków działkowych. – Dawniej popularne były większe drzewka, gotowe fontanny, czy oczka wodne, a nawet trawnik rozwijany z rolki – uśmiecha się sprzedawca. – Teraz ludzie chcą hodować swoje rośliny od nasionka, podlewać je, nawozić, przycinać. Według pana Marka minęły już czasy ogródków na pokaz, a nadeszła moda by ogrodnictwo traktować jak regularną gimnastykę. – To nie sztuka mieć “gotowy” ogródek – śmieje się sklepikarz – Trzeba cały czas mieć coś rozkopane.
Nasz rozmówca wspomina pewnego sąsiada, który niedawno jeszcze dorabiał do emerytury porządkując działkowiczom ogródki. Teraz nie ma już popytu na takie usługi.
– To bardzo zdrowe hobby, trochę ruchu na świeżym powietrzu – kwituje.
Martwi go jednak fakt, że wiele osób przy zakupach zwraca większą uwagę na kolory rękawiczek, kaloszy i konewek, niż na właściwy dobór środków ochrony roślin, czy nawozów.
– Coraz więcej klientów pyta ostatnio o fachowe gazety i książki. Zaczęto nawet wznawiać jakieś stare wydania dla działkowiczów. Coraz więcej konkursów na najładniejszy balkon, albo najładniejszą działkę, to chcą się przygotować.
Chcemy więcej wiedzieć
Po przegląd literatury dostępnej od ręki udaliśmy się do antykwariatu. Kilka grubych albumów z pięknymi kolorowymi fotografiami stało na głównej ekspozycji. Na półce natomiast z literaturą hobbystyczną stały starsze książki, z czarno-białymi rycinami, z tabelkami, wydane jak podręczniki dla ogrodników.
– Tę książkę sprzedałam z pewnością najwięcej razy – antykwariuszka z uśmiechem demonstruje opasły tom. – “Działka moje hobby” To najbardziej kultowy poradnik. Wiele ich do mnie trafiło i długo nie czekały na amatora. Popyt na książki o hodowli roślin cały czas się zwiększa.
Na półce dla hobbystów znaleźliśmy też kilka książek o hodowli poprzycinanych drzewek bonsai, coś o sadownictwie, o ozdobnych roślinach balkonowych, o bukieciarstwie i tworzeniu roślinnych dekoracji. W sumie książek było sporo.
Lubimy upiększać
Tam wypatrzyła książkę o bukietach pani Magdalena. Mieszkanka Mstowa zauważa, że bardzo popularne stało się tworzenie dekoracji. Pani Magdalena mówi, że poznała wiele osób pasjonujących się szyciem i wyszywaniem, oklejaniem staroci, układaniem bukietów. Poza tym na parapetach jest coraz więcej skrzynek z mnóstwem kwiatków, oprócz pojedynczych doniczek z modnymi obecnie storczykami.
– Własnoręczne tworzenie czegoś ładnego to frajda, można połączyć przyjemne z pożytecznym, ucieszyć kogoś zaskakującym prezentem – uśmiecha się nasza rozmówczyni, która interesuje się najrozmaitszymi technikami, ale szczególnie upodobała sobie szycie i wyszywanie.
Z podręczników do układania bukietów, jak się okazuje, korzystają więc nie tylko ogrodnicy.