W trakcie remontu mostu będzie można przejść na drugą stronę rzeki. Tymczasowo drożny będzie jeden chodnik, a docelowo powstanie dodatkowa kładka. Autobusy linii 26 korzystają z objazdu nowym mostem koło Tesco.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu spora rzesza mieszkańców prawobżeżnego Zawodzia gwałtownie protestowała przeciwko planowi całkowitego zamknięcia mostu na ulicy Mirowskiej.
– Przecież Zawodzie jest zamieszkiwane w sporej części przez ludzi starszych, dla których dojście do rynku oraz do przychodni i szpitala, to podstawowe potrzeby – tłumaczyła nam pani Bożena, babcia dwóch wnuczek mieszkających przy Srebrnej.
– Podróż z ulicy Złotej, czy Srebrnej do Garibaldiego i wracanie stamtąd na rynek będzie zimą ponad ich siły i zostaną po prostu odcięci od świata! Dodatkowym problemem będzie dotarcie dzieci do szkoły, bo nieraz starsze rodzeństwo prowadza do szkoły młodsze, co na znanej trasie wydaje się bezpieczne, ale korzystanie z objazdu może być dla uczniów stresujące i ryzykowne ze względu na konieczność pokonywania ruchliwych skrzyżowań – tłumaczyła nasza rozmówczyni.
Już po strachu
Zaniepokojeni mieszkańcy protestowali na tyle stanowczo, że pod koniec ubiegłego tygodnia pojawiła się obietnica Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu, że ruch pieszy wzdłuż mostu zostanie utrzymany. Po podjęciu tej decyzji, jeszcze piątkowego popołudnia, aktualizowano informację na stronie internetowej MPK i w komunikacie dotyczącym objazdu autobusu linii 26 i zawieszenia kilku przystanków pojawiły się długo przez mieszkańców oczekiwane słowa: „W czasie remontu zostanie na moście utrzymana przeprawa piesza, umożliwiająca dotarcie na przystanki RYNEK NARUTOWICZA, zlokalizowany przy ulicy Faradaya przed skrzyżowaniem z ulicą Mirowską.”
Jak się dowiedzieliśmy w MZDiT prace remontowe rozpoczną się od przemieszczania rur i kabli, których wiązki położone są wzdłuż mostu. Nie będzie to przeszkadzało pieszym w przechodzeniu jedną stroną mostu. Potem, prawdopodobnie za kilka tygodni, gdy się skończy pierwszy etap prac, pojawi się dodatkowa kładka spinająca obie strony Kucelinki.
W jedności siła
– Bardzo się cieszę, że mieszkańcy Zawodzia okazali się tak solidarni i stanowczy. Jestem dumna z moich sąsiadów, którzy pokazali, że w jedności siła i wygrali w końcu batalię z Urzędem Miasta – cieszy się Krystyna Stefańska, radna dzielnicy Zawodzie, która w imieniu mieszkańców pertraktowała z miejskimi urzędnikami.
– Nie jest to sukces pełny, bo postulowaliśmy także inną trasę objazdu, naszym zdaniem bardziej korzystną dla mieszkańców Mirowa – Stefańska opowiada o proponowanym przez mieszkańców pomyśle wytyczenia trasy autobusu 26 wzdłuż Ulic Srebrnej, Złotej, Legionów i Faradaya. Ten wariant okazał się jednak niewykonalny ze względu na stan dróg. Proponowana trasa wiodłaby bowiem przez odcinki dróg nieprzystosowanych do ciężkich autobusów.
– Jest i na to sposób – tłumaczy Krystyna Stefańska. – Można ciężkie autobusy zastąpić lekkimi busikami, które obsługiwałyby linię 26. Do tego jednak potrzeba współpracy mieszkańców Zawodzia i Mirowa. Sąsiedzi z Mirowa jednak nie okazali się aż tak nieustępliwi. – Stefańska opowiada, że na Zawodziu odbyły się liczne spotkania mieszkańców i konsultacje. – Zawodzie popiera Mirów w staraniach o zastąpienie autobusów busikami, ale mieszkańcy Mirowa muszą się okazać lepiej zorganizowani i bardziej nieustępliwi, wtedy może uda się jeszcze raz przekonać Urząd Miasta – przewiduje optymistycznie radna.
Wolno, czy nie wolno?
W momencie zawieszenia przystanków linii 26 na zamkniętym moście pojawiły się znaki drogowe B-41, czyli zakazy ruchu pieszych. Skonfundowało to Zawodzian ze wschodniego brzegu rzeki. Gdy przygotowywaliśmy ten artykuł (we wtorek), mieszkańcy zgłaszali nam, że nie wiedzą co robić.
– To w końcu wolno chodzić po tym moście, jak obiecał zarząd dróg, czy nie wolno, bo tak stanowi znak? – zapytuje bezradnie pan Tomasz zerkając niepewnie na pracownika ochrony pilnującego budowy.
– Niby wszyscy chodzą przez most, ale jeśli akurat podjedzie tu policja, to dostanę mandat za łamanie przepisu, czy nie dostanę?
Dyrekcja MZDiT uspokaja jednak, że to zwykłe niedopatrzenie. Znaki powinny być usunięte lub zakryte. W chwili, gdy Państwo czytają ten artykuł problem znaków powinien być już zlikwidowany.