Kredyty hipoteczne w walutach obcych, np. frankach szwajcarskich będzie można przewalutować – tak zadecydował w środę (5 sierpnia) późnym wieczorem Sejm. To była prawdziwa „noc cudów” przy Wiejskiej w Warszawie, bo poprawki do ustawy PO zgłoszone przez SLD, są rewolucyjne!
Pierwotnie projekt ustawy zakładał, że pomocą zostaną objęte tylko osoby mające jedno mieszkanie do 75 mkw lub dom do 100 mkw i tylko w sytuacji gdy wartość kredytu jest znacznie większa, niż wartość nieruchomości, a bank miał umorzyć klientowi 50% kwoty wynikającej ze wzrostu kursu waluty obcej. Te założenia zostały jednak wywrócone do góry nogami – posłowie dokonali swoistego „skoku na banki”. Na trzecim czytaniu przegłosowano m.in. poprawkę (zgłoszoną przez SLD), wedle której bank ma umorzyć klientowi aż 90%! kwoty wynikającej ze wzrostu kursu waluty obcej. Ponadto zmieniono kryterium powierzchni nieruchomości – w przypadku mieszkania jego powierzchnia nie może przekraczać 100 mkw, a w przypadku domu aż 150 mkw (z tego kryterium zostały wyłączone rodziny z trójką i więcej dzieci).
Jak te zmiany mają się w liczbach? Jeśli ktoś kilka lat temu wziął kredyt we frankach po kursie 2,0 warty 300.000 zł (czyli 150.000 franków), to dziś miałby do spłaty ok. 125.000 franków, które przy obecnym kursie są warte prawie pół miliona złotych. W „starym” wariancie ustawy do umorzenia szłoby 120.000 zł, a klient zostawałby z długiem w wysokości 370.000 zł, w „nowym” wariancie klient zostanie z zadłużeniem na poziomie 275.000 zł.
Ile to będzie kosztować banki? Eksperci szacują, że 9-9,5 mld zł, ale jednocześnie mają być one zwolnione od płacenia podatku dochodowego od umorzonej części kredytu. Trzeba będzie zatem zacisnąć pasa… pytanie czy kosztem kieszeni prezesów banków czy może „zwykłych” klientów?
Za przyjęciem „ustawy o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej” głosowało 281 posłów, tylko 2 było przeciw, wstrzymało się 150, a 27 posłów w ogóle nie głosowało. Teraz ustawa trafi pod obrady Senatu.
Jak głosowali posłowie ziemi częstochowskiej?
Izabela Leszczyna (PO) – ZA
Grzegorz Sztolcman (PO) – ZA
Halina Rozpondek (PO ) – ZA
Jerzy Sądel (PiS) – WSTRZYMAŁ SIĘ
Szymon Giżyński (PiS) – NIE GŁOSOWAŁ, nie było go na głosowaniach w Sejmie cały dzień
Artur Bramora (PSL) – ZA
Marek Balt (SLD) – WSTRZYMAŁ SIĘ
Częstochowscy posłowie – frankowicze:
Izabela Leszczyna – do spłaty ok. 167.000 CHF (współkredytobiorca, kredyt zaciągnięty w związku z zakupem mieszkania dla córki)
Grzegorz Sztolcman – do spłaty ok. 138.000 CHF (na spłatę trzech innych kredytów)
Marek Balt – do spłaty ok. 121.000 CHF (budowlano-hipoteczny)
1 Komentarz
Sprawy zwykłych Polaków ich nie interesują, ale o swoje sprawy posłowie potrafią zadbać.
Sprawy zwykłych Polaków ich nie interesują, ale o swoje sprawy posłowie potrafią zadbać.