Skontaktuj się z nami!

Reklama

To jest miejsce na Twoją reklamę

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-217 Częstochowa

Redakcja

tel. 34 374 05 02
redakcja@7dni.com.pl
redakcja7dni@interia.pl

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
marketing7dni@gmail.com
redakcja7dni@interia.pl

Edit Template

Polski Związek Wędkarski stanowią wędkarze

Jakie obowiązki ma wędkarz, a jakie Polski Związek Wędkarski? Czy relacje pomiędzy nimi mają wspólny mianownik czy raczej są rozbieżne? Na ile wędkarze mają świadomość własnej symbiozy ze związkiem?
Na te i wiele innych pytań odpowiadają Beata Olejarz, prezes Polskiego Związku Wędkarskiego i Eugeniusz Bugaj, prezes okręgu Częstochowa Polskiego Związku Wędkarskiego.

Beata Olejarz:
– Ja zostając prezesem Polskiego Związku Wędkarskiego (PZW), miałam zamysł związku, który jest jednością. Niestety przejmując obowiązki tak dużej organizacji zastałam ja trochę podzieloną. Pomyślałam więc, że trzeba by odwiedzić wszystkie okręgi i je scalić. Nie dane mi było zrobić tego wcześniej, bo wybuchła katastrofa ekologiczna na Odrze i trzeba było stanąć w pierwszej linii. Okręgi nadodrzańskie stanęły na wysokości zadania, ale też potrzebowały wsparcia Polskiego Związku Wędkarskiego. Teraz przyszedł czas na okręgi i zaczynam „pielgrzymkę” od Częstochowy.
Prezes mnie zaprosił na posiedzenie zarządu i dobrze, bo jest dużo do wyjaśnienia i dużo pytań od ludzi – po to tu dzisiaj jestem. Ja wiem co już udało się zrobić, ale dalej jest jeszcze wiele do poprawy. Takie spotkania pomogą mi zobaczyć drugą stronę tego, czego teren potrzebuje.
Polski Związek Wędkarski nigdy nie miał przekazu do wewnątrz, tak uważam. Wydajemy tylko uchwały, mówimy, że ma być tak i tak zrealizowane. Uważam, że trzeba zejść niżej, trzeba zacząć z ludźmi rozmawiać. Swoją wiedzę opieram na doświadczeniu. Ja przeszłam wszystkie szczeble hierarchii w Polskim Związku Wędkarskim – byłam członkiem koła, prezesem koła, członkiem zarządu okręgu, sekretarzem, sekretarzem komisji rewizyjnej.

– Zna więc pani związek pod względem organizacyjnym bardzo dobrze, ale czy jako prezes zna pani potrzeby wędkarzy?
Beata Olejarz:
– Oczywiście, że rozmawiam z nimi, czytam różne fora. Po pierwsze należy zdefiniować pojęcie „wędkarza”, a po drugie dokonać podziału, zwłaszcza że rozmawiamy o organizacji skupiającej ponad 600 tysięcy członków. Jedną z grup stanowią wędkarze, którzy owszem są głośni i pretensjonalni, ale w ogóle nie uczestniczą w życiu związku. Są tylko – brzydko mówiąc – klientami, czyli płacą, wymagają i mają jeszcze pretensje, bo nie ma ryb, bo nie wykoszono traw, bo drzewo im przeszkadza itd.
Kolejną grupę członków Polskiego Związku Wędkarskiego stanowią wędkarze, którzy w życiu związku uczestniczą, czyli znają struktury oraz prawa i obowiązki zarówno związku jak i wędkarzy. Wiedzą, czego mogą ode mnie oczekiwać, bo ja też te bolączki widzę. To są problemy, które się nawarstwiały latami, z którymi – powiem wprost – nie chcieliśmy sobie poradzić, bo było tak wygodnie.

– Jeśli chodzi o teren częstochowski, to z jakimi problemami się boryka?
Eugeniusz Bugaj:
– Jesteśmy okręgiem średnim, w związku z tym zauważamy spadającą ilość członków Polskiego Związku Wędkarskiego. Jak pani prezes zauważyła, zaczynamy się wewnętrznie rozdrabniać. Wewnątrz związku pojawiają się jakby nowe kluby zainteresowań. Pięć do dziesięciu procent członków to wędkarze uprawiający sport w różnych dyscyplinach, wokół których się skupiają, np. muchowe, federowe, spławikowe. Ponieważ nie zawsze są odpowiednie wody na organizacje takich zawodów, to siłą rzeczy ci wędkarze zmuszeni są to robić poza naszym częstochowskim okręgiem. Spadek ilości wędkarzy powoduje, że zaczynamy mieć problem z wywiązywania się z umów RZGW. Nam potrzebne są wody. Niestety nie poprawimy stanu ilościowego, bo po prostu zmniejsza się ilość wody w areałach. Zatem związek musi zmienić podejście do wędkarzy, a wędkarze podejście do wędkarstwa. Teraz zaczynamy mieć wędkarzy hobbystów, a ci wymagają od nas prawie gotowego produktu na stole. I to właśnie jest kością niezgody, bo takiemu wędkarzowi się wydaje, że przyszedł do sklepu, zapłacił i chce mieć.

– A może na tym polegają zmiany, że wędkarz to klient, który nie chce uczestniczyć w życiu związku?
Beata Olejarz:
Ok, nie musi. To jest bardzo dobra myśl. Tylko trzeba zrozumieć, że my jesteśmy stowarzyszeniem, które nie jest dotowane przez państwo, utrzymuje nas Kowalski, od początku do końca. Nie dostajemy od rządu ani złotówki, a wykonujemy zadania państwa. To w gestii państwa leży ochrona i utrzymywanie wód, w tym zarybianie i być może także czerpanie pożytków z tego, czyli pobieranie opłat. Ale państwo było niewydolne, kiedy wchodziła dyrektywa wodna i dlatego scedowało to na PZW, stowarzyszenie, które miało struktury oddolne. I my dalej to robimy, tylko że zmienił się system i realia. My nadal mamy koła. Pan prezes Bugaj mówi, że spada nam ilość członków, czyli ilość składek, a to znaczy, że możemy się nie wywiązać ze zobowiązań finansowych względem skarbu państwa. Dlaczego? Odpisy dla kół stoją jeszcze przed związkiem, bo to, że jesteśmy przedsiębiorstwem jeszcze niedawno do nikogo nie docierało. Pani mówi, żebyśmy zaczęli traktować naszych członków jak klientów. Ok, ale żeby tak się stało, to zarząd główny, który się składa z 33 prezesów musiałby zacząć tak myśleć, a jest wielu prezesów, jeszcze osadzonych w poprzednich realiach, którzy mówią, że wędkarz jest najważniejszy. Owszem członek PZW jest dla nas najważniejszy, ale powinien być dla nas partnerem, a nim nie jest – jest klientem. Dopóki nie zrozumiemy, że te ramy zaczynają się zmieniać, również my w związku, to będziemy mieć do czynienia z eskalacją antagonizmów.

– Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze…
Beata Olejarz:
– I tu przechodzimy do drugiej strony medalu. Mamy 2,5 tysiąca kół i 42 okręgi, mamy pracowników. Czy pracownicy Wód Polskich czy urzędu są lepszymi pracownikami niż nasi? Też wykonują dobrze swoją pracę, też mają rodziny i zobowiązania. Za tę pracę my ich opłacamy z naszych składek. Część środków ze składek idzie też na utrzymanie budynków, zakup i zarybienia. To też jest praca ludzi w terenie. Z tej części wywiązujemy się wobec państwa, ale mamy też stowarzyszenie. W przypadku organizacji pozarządowej musimy realizować cele statutowe, tj. praca z młodzieżą, sport, ochrona środowiska, aktywizacja osób starszych i dzieci oraz prowadzenie jednostek terenowych, które współdziałają z lokalnymi wójtami, burmistrzami. Mamy przecież szkółki wędkarskie, organizujemy pikniki rodzinne i zawody wędkarskie, to wszystko też opłacane jest ze składek. To są tzw. odpisy dla kół, gdzie jednostka terenowa dysponuje swoim budżetem. Zależy od okręgu – odpis jest od 20 do 50 proc. składki członkowskiej. Często to są duże pieniądze. Mądrością zarządu okręgu, tak jak w Częstochowie, jest policzenie, czy te pieniądze są wystarczające, czy za duże, czy może za małe. To oni decydują o tym, czy odpis będzie w wysokości 20 czy 50 proc.
W tym miejscu należy spytać, na co ten odpis idzie i co jest z niego finansowane? I tu pojawia się grupa wędkarzy – klientów, którzy mówią: “zaraz, zaraz, ja tylko jadę nad wodę, łowię i wypuszczam, nie jem ryby, nie uczestniczę w życiu koła to dlaczego tyle płacę?” Dlatego,e jesteś członkiem stowarzyszenia i wyraziłeś na to zgodę, a wpłacana przez ciebie kwota pokrywa również potrzeby finansowe stowarzyszenia związane z jego działalnością statutową. To, że nie uczestniczysz w życiu koła, czyli nie chodzisz na pikniki, nie pracujesz z młodzieżą etc. to jest twój wybór. Nie ma przymusu. A z drugiej strony, może powinien być?

– Dziękuję za rozmowę.

Renata R. Kluczna

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do nas!

Zapisz się do Newsletera

Udało się zasubskrybować! Ups! Coś poszło nie tak...
Archiwum gazety
Edit Template
Materiały audio
Materiały wideo

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
e-mail: marketing7dni@gmail.com
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

 
Redakcja

tel. 34 374 05 02
e-mail: redakcja@7dni.com.pl
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

Wydawca 7 dni

NEWS PRESS RENATA KLUCZNA
Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa
NIP: 949-163-85-14
tel. 34/374-05-02
mail: redakcja@7dni.com.pl

Media społecznościowe

© 2023 Tygodnik Regionalny 7 dni
Skip to content