Skontrolowane przez NIK przedsiębiorstwa wodociągowe nieefektywnie gospodarowały zasobami wodnymi, a sprawowany przez nie nadzór nad zbiorowym zaopatrzeniem w wodę był nieskuteczny. Sieci wodociągowe na terenie kontrolowanych województw były stare, a ich stan techniczny pozostawiał wiele do życzenia. Kontrolowane przedsiębiorstwa nie zlecały ich kontroli okresowych, brakowało też stałego monitoringu. Konsekwencją były liczne awarie sieci wodociągowej i związane z nimi ogromne straty – zmarnowano ok. ⅓ wyprodukowanej ilości wody. Ujawniono też problemy z jakością wody – w skrajnych przypadkach woda była nieprzydatna, albo przydatna warunkowo. Główną przyczyną stwierdzonych nieprawidłowości był brak pieniędzy na realizację zadań.
Zasoby wody na całym świecie kurczą się w szybkim tempie. Niepokojąco niski poziom czystej wody występuje w prawie połowie krajów unijnych – poniżej 3 tys. m³ na osobę rocznie. Według ONZ roczna wielkość zasobów wody poniżej 1,7 tys. m³ na mieszkańca powoduje tzw. stres wodny, czyli sytuację, w której wody jest za mało, aby zaspokoić potrzeby ludzi i środowiska albo woda jest niezdatna do picia. Tymczasem odnawialne zasoby wody na mieszkańca w Polsce spadły z 1,8 m³ rocznie w 1972 r. do 1,6 m³ rocznie w 2017 roku. Na terenie Unii Europejskiej gorzej pod tym względem jest tylko w Czechach, na Cyprze i na Malcie.
Jednak problemy z zakresu gospodarki wodnej dotyczą nie tylko wielkości zasobów wody, ale również jej jakości. Woda dostarczana do spożycia nie zawsze jest bezpieczna dla zdrowia. Np. w 2019 r. państwowi inspektorzy sanitarni pięciu objętych kontrolą województw zakwestionowali jakość 1764 próbek wody w gminach wiejskich położonych na terenie tych województw, co stanowiło ok. 11% wszystkich zbadanych próbek. W wyniku kontroli inspektorzy stwierdzali, że woda jest nieprzydatna do spożycia lub przydatna do spożycia warunkowo, czyli np. po przegotowaniu.
W kontekście zapewnienia właściwej jakości wody duże znaczenie ma budowa sieci kanalizacyjnych na obszarach wiejskich. Nieprawidłowe korzystanie z przydomowych oczyszczalni ścieków, a przede wszystkim eksploatowanie nieszczelnych zbiorników bezodpływowych, może powodować zanieczyszczenia środowiska, a tym samym negatywnie wpływać na jakość wody. Kontrole NIK dotyczące gospodarki ściekami w gminach wykazały przede wszystkim nieskuteczny nadzór nad sposobem odprowadzania ścieków do zbiorników bezodpływowych, a także brak wymaganych przepisami ewidencji zbiorników bezodpływowych czy przydomowych oczyszczalni.
NIK zwraca uwagę, że w ostatniej dekadzie sytuacja się poprawiła, jeśli chodzi o dostęp do wody pitnej i usług sanitarnych. Jednak postęp ten jest nierównomierny w przypadku miast i wsi.
Według danych GUS, w 2020 r. na gospodarkę wodną wydatkowano ok. 2,7 mld zł, w tym głównie na budowę infrastruktury zapewniającej wodę pitną. Inwestycje w ujęcia i doprowadzanie wody stanowiły prawie połowę wszystkich nakładów na środki trwałe w gospodarce wodnej.
Duże straty wody
W okresie objętym kontrolą przedsiębiorstwa wodociągowe odnotowały straty o łącznej wielkości prawie 5,3 mln m³ wody. W ponad połowie jednostek, straty wody w okresie objętym kontrolą przekroczyły 30% wody wyprodukowanej i wtłoczonej do sieci. W 45% objętych kontrolą przedsiębiorstw straty wody odpowiadały ponad połowie objętości wody sprzedanej, a w sześciu jednostkach straty wody przekraczały 60% tej objętości.
Większość skontrolowanych przedsiębiorstw podejmowała działania w celu zmniejszenia strat wody, w tym przede wszystkim: uszczelnianie sieci, likwidacja starych ujęć wody, montaż i wymiana wodomierzy, a także modernizacja i bieżące remonty sieci.
Awaryjność sieci wodociągowych
Istotnym problemem była awaryjność sieci wodociągowej. W okresie objętym kontrolą w przedsiębiorstwach odnotowano łącznie ok. 1,8 tys. awarii. Średnio w latach 2019-2021 (I półrocze) w skontrolowanych jednostkach wystąpiło 90 awarii sieci wodociągowej. Awarie sieci wodociągowych były spowodowane głównie przez ich zły stan techniczny, zużycie i wiek sieci wodociągowej, a także uszkodzenia w trakcie prowadzenia robót.
NIK podkreśla, że awarie były liczne, ale nie długotrwałe, co może świadczyć o skuteczności działań doraźnych podejmowanych przez przedsiębiorstwa. W latach 2019-2021 (I połowa) jedna awaria trwała średnio cztery godziny.
Aby zmniejszyć liczbę awarii, przedsiębiorstwa wodociągowe podejmowały różnorakie działania, takie jak: przebudowa sieci, wymiana odcinków sieci czy optymalizacja ciśnienia wody w sieci. Skutecznym środkiem zapobiegającym awariom był stały monitoring sieci. Jednak ze względu na brak środków finansowych większość skontrolowanych jednostek (65%) nie korzystała z tego rozwiązania.
Brak kontroli okresowych
Awaryjność sieci wodociągowych współwystępowała z nieregularnością ich kontroli okresowych. Aż 75% skontrolowanych przedsiębiorstw nie zlecało takich kontroli: 14 z 20 w ogóle ich nie prowadziło, a jedno przeprowadziło je dla zaledwie 1% całej sieci wodociągowej. Zgodnie z wyjaśnieniami kierowników skontrolowanych jednostek problemy z prowadzeniem kontroli okresowych wynikały m.in. z braku środków finansowych czy nieznajomości obowiązujących przepisów.
Problemy z jakością wody
Aż w 80% skontrolowanych przedsiębiorstw woda nie zawsze spełniała parametry wymagane rozporządzeniem w sprawie jakości wody. W ¼ skontrolowanych przedsiębiorstw zakwestionowano co najmniej 20% próbek wody zbadanych przez państwowych powiatowych inspektorów sanitarnych lub przez samo przedsiębiorstwo w ramach kontroli wewnętrznej. W jednej jednostce zaledwie połowa wydanych ocen potwierdzała przydatność wody do spożycia.
W 35% skontrolowanych jednostek kontrola NIK ujawniła nieprawidłowości w zakresie kontrolowania jakości wody przez przedsiębiorstwa wodociągowe. Główne problemy to m.in. monitoring sieci nieobejmujący wszystkich wymaganych parametrów, a także nieprzekazywanie – lub przekazywanie z opóźnieniem – informacji o przekroczeniach parametrów do inspektorów sanitarnych.
Zły stan techniczny
Brak ogrodzenia, niewidoczne zasuwy, skorodowane i porośnięte mchem studnie, zacieki i pęknięcia na ścianach czy zerwana kratka wentylacyjna na stropie – to tylko niektóre nieprawidłowości wykazane przez powiatowe inspektoraty nadzoru budowlanego (PINB).
Zły stan techniczny sieci wodociągowych był związany z ich wiekiem. Większość sieci (ok. 67%) miała od 20 do 60 lat. Co ciekawe, 40% jednostek nie miało informacji na temat wieku ich sieci, a ponad jedna trzecia przedsiębiorstw nie wiedziała, z jakiego materiału są wykonane. Brak podstawowej wiedzy na temat sieci utrudniał właściwe ich użytkowanie, konserwację, modernizację, a przede wszystkim uniemożliwiał rzetelne ustalenie niezbędnych przychodów oraz określenie taryfy odpowiedniej do zakresu prowadzonej działalności w zakresie zbiorowego zaopatrzenia w wodę.
Inne problemy
Podczas kontroli NIK stwierdził szereg innych nieprawidłowości, takie jak niezabezpieczone strefy ochronne (jej ustanowienie jest wymagane ustawą Prawo wodne); brak pozwoleń wodnoprawnych (zgodnie z ustawą Prawo wodne pozwolenie wodnoprawne jest wymagane m.in. w przypadku świadczenia usług wodnych, takich jak np. pobór, uzdatnianie czy retencjonowanie wód podziemnych lub powierzchniowych, odbiór i oczyszczanie ścieków); koszty wyższe od przychodów, problemy z określaniem taryf i braki kadrowe (kierownicy kontrolowanych jednostek często podkreślali, że środki, którymi dysponują, pozwalają tylko na finansowanie bieżącej działalności); brak wykwalifikowanej kadry; nierówny dostęp do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej (w gminach objętych zakresem działania skontrolowanych jednostek prawie wszyscy mieszkańcy mieli dostęp do sieci wodociągowej – średnio 95%, natomiast do sieci kanalizacyjnej zaledwie połowa z nich – średnio 51%).
Niniejsza kontrola została przeprowadzona z własnej inicjatywy NIK, na terenie pięciu województw: kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, mazowieckiego, opolskiego i pomorskiego i objęła działalność 20 przedsiębiorstw wodociągowych. Kontrolowany okres to lata 2019-2021 (30 września).