Konflikt pomiędzy najemcami lokali miejskich, zarządzanych przez ZGM, a władzami miasta trwa już od lat. Rodzimi przedsiębiorcy krytykują decyzje obecnego prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka, ale wcale nie są łaskawsi dla jego poprzednika Tadeusza Wrony. Od 2013 roku konflikt zaostrzył się, po tym, gdy podatek od nieruchomości przerzucono na barki właścicieli firm, a wszystko za sprawą zmiany umów z najemcami. Wcześniej stronami umów byli: użytkownik lokalu – ZGM, teraz są: użytkownik lokalu – miasto, a to oznacza, że przedsiębiorcy stali się pierwszymi najemcami gminnego mienia, więc na nich spoczywa ciężar opłacania podatku od nieruchomości.
Zakulisowo zarówno urzędnicy, jak i radni przyznają przedsiębiorcom racje, że podwyżki ich opłat o podatek od nieruchomości zabijają lokalny biznes, w praktyce jednak niewielu ma odwagę wesprzeć działania właścicieli małych firm. W sprawę zaangażowało się dwóch radnych: Artur Gawroński (PiS) oraz Marcin Biernat (PO). Z ich inicjatywy powstał projekt uchwały o pięknej nazwie: „program wspierania przedsiębiorczości w Gminie Częstochowa w zakresie stawek czynszu lokali użytkowych będących własnością Gminy”, który – zdaniem przedsiębiorców świadczyłby o realnej pomocy miasta na rzecz lokalnego biznesu. Na sierpniową sesję rady miasta przyszła liczna reprezentacja właścicieli małych firm (sklepów spożywczo-przemysłowych, zakładów krawiecki, barów i wielu innych branż), licząc na pozytywne dla siebie rozstrzygnięcia. Nic takiego się nie stało, wręcz przeciwnie – projekt uchwały został zdjęty z porządku obrad sesji, 16 głosami „za”, 9 radnych zagłosowało „przeciw”, a jeden „wstrzymał się od głosu”.
„Za” zrzuceniem projektu uchwały byli wszyscy radni SLD: Ewelina Balt, Tomasz Blukacz, Janusz Danek, Małgorzata Iżyńska, Dariusz Kapinos, Łukasz Kot, Elżbieta Kunicka, Zbigniew Niesmaczny, Ryszard Szczuka, Łukasz Wabnic, Zdzisław Wolski. Do radnych lewicy dołączyli również niektórzy radni Platformy Obywatelskiej Barbara Gieroń, Jacek Krawczyk, Bartłomiej Sabat, Marta Salwierak, Przemysław Wrona. „Przeciw” odrzuceniu uchwały byli radni PiS: Artur Gawroński, Beata Kocik, Ryszard Majer, Jerzy Nowakowski, radny PO: Marcin Biernat, radny Wspólnoty Samorządowej: Konrad Głębocki, radni niezrzeszeni: Marcin Maranda, Jerzy Zając, Krzysztof Świerczyński. Lech Małagowski ze Wspólnoty Samorządowej wstrzymał się od głosu. W głosowaniu nie uczestniczyli radni: Zbigniew Strzelczak (PiS) i Maciej Wawrzkiewicz (PO).
A co na ten temat mają dopowiedzenie sami radni, reprezentanci “za” i “przeciw”?
Artur Gawroński (PiS)
– Moim zdaniem doszło do jawnej niesprawiedliwości. Ci ludzie kiedyś podpisali umowy na określonych zasadach, teraz te zasady zostały zmienione. Przygotowałem projekt uchwały i przedstawiłem go na Komisji Rozwoju Regionalnego. Tam został poprawiony, uzupełniony, po czym trafił na sierpniową sesję rady miasta. Nie umiem wyjaśnić, czym się kierowali radni głosujący za zdjęciem tego projekt z porządku obrad.
Barbara Gieroń (PO)
– Nad tą sprawą trzeba popracować, a nie przed wyborami robić zamieszanie. Jak najbardziej jestem „za” wprowadzeniem ulg dla naszych lokalnych firm, ale należy to zrobić mądrze, a nie pod kampanię wyborczą.
2 komentarzy
Tym radnym już dziękujemy. Trzeba przepędzić słabo kumatych darmozjadów, którym 4 lata nie wystarczyły na rozwiązanie istotnych problemów mieszkańców.
Tym radnym już dziękujemy. Trzeba przepędzić słabo kumatych darmozjadów, którym 4 lata nie wystarczyły na rozwiązanie istotnych problemów mieszkańców.
zabrać im diety , to może by pomyśleli o biedniejszych, o tych co na nich PRACUJA
zabrać im diety , to może by pomyśleli o biedniejszych, o tych co na nich PRACUJA