Sąsiedzi przeznaczonej pod zabudowę działki przy Alei 49 chcą w dalszym ciągu powstrzymać budowę hali, która ma stanąć naprzeciwko ich okien. Pisaliśmy o ich obawach i niezadowoleniu w 23 numerze naszego tygodnika. Dwa tygodnie temu zorganizowali nawet zebranie w tej sprawie. Zaproszono radcę prawnego, by skomentował ugodową propozycję inwestora.
Developer proponował mianowicie zawarcie porozumienia dotyczącego warunków zabudowy. Miedzy innymi dopuszczał negocjowanie powierzchni planowanego budynku, jego wysokości w pobliżu okien, ilości pozostawionego mieszkańcom miejsca na parkingi, ulokowania śmietników, czy też szczegółów związanych z chodnikami, jezdniami i umiejscowieniem bramy wjazdowej.
Radca prawny wyjaśnił, że aby zostać stroną w tych negocjacjach, mieszkańcy musieliby zgłosić swoje zastrzeżenia co do propozycji inwestora, ale byłoby to jednoznaczne z wyrażeniem zgody na to, że budowla tam powstanie. Lokatorzy jednak są zdania, że ewentualne ustępstwa w kwestiach nasłonecznienia, parkingu, bramy, czy śmietnika to tylko kosmetyczne detale, a ich głównym celem jest całkowite zablokowanie budowy.
Część mieszkańców była wprawdzie za negocjowaniem, ale zdanie większości było odmienne.– Jeśli zaczniemy rozmowy, to przynajmniej będziemy mogli ugrać jak najwięcej dla siebie. – tłumaczyli jedni.– To by jednak znaczyło, że godzimy się na jakąkolwiek budowę, a tej wcale nie chcemy – oponowali drudzy.Porozumienie w końcu nie zostało podpisane. Znaczy to, że niewykluczone jest uzyskanie zgody na warunki zabudowy zgodne z pierwotnym planem inwestora. Będziemy się w dalszym ciągu przyglądać tej sprawie.