Uwłaszczenie chłopów ukazem cara Aleksandra II w Królestwie Polskim nastąpiło w 1864 r. Nasza historiozofia ma cechy centralistyczne, dlatego przyjmujemy, że coś, co zdarzyło się w Warszawie i okolicy, dotyczy całej Polski. Pisząc poprzednio o uwłaszczeniu, wskazywałem, że w innych zaborach proces ten przebiegał w innym okresie i w inny sposób. Różnice gospodarcze, wynikające z rozwiązań prawnych, były widoczne po odzyskaniu niepodległości i scaleniu polskich. Dość powiedzieć, że wydajność z hektara ziemi rolników w Wielkopolsce była 3, a nawet 5-krotnie wyższa niż wydajność w dawnym Królestwie i Galicji.
Na ziemiach polskich pod zaborem rosyjskim także mieliśmy dwie formy uwłaszczenia. Często o tym zapominamy lub pomijamy w rozważaniach: ale Królestwo Polskie (powstałe po kongresie w 1815 r.) i Rosja to były dwa odrębne państwa (choć trwale połączone unią), a więc istniały dwa różne systemy prawne. W państwie rosyjskim znajdowały się ziemie rdzennie polskie z takimi polskimi miastami jak Grodno i Wilno, a nawet z częścią okręgu białostockiego. Na tamtych terenach, wcielonych do Rosji, uwłaszczenie nastąpiło w 1861, według zupełnie innych zasad. Ponieważ konsekwencje tamtej rosyjskiej formy uwłaszczenia nie tylko widoczne były w II Rzeczpospolitej, ale i rzutowały na najnowszą historię Polski, warto się tej rzeczy przyjrzeć.
W uwłaszczeniu „polskim” ( w 1864) chłop otrzymywał pełne prawo własności do uprawianej działki. Prawo to „kupował” od państwa, płacąc podatek gruntowy. Własność oznaczało prawo pełnego dysponowania: mógł ją sprzedać, przekazać dzieciom, przepić, zastawić pod kredyt. W uwłaszczeniu „rosyjskim” chłop nie otrzymywał prawa własności. Prawo to należało do wspólnoty wiejskiej, tzw „obszcziny”. Wspólnota dokonywała podziału i przydzielała chłopu działkę pod uprawę (z której miał utrzymać siebie i rodzinę). Miała także prawo działkę tę odebrać lub zamienić na inną.
To była zasadnicza różnica. Porównać to możemy z dwoma formami prywatyzacji bloków mieszkalnych w likwidowanym PGR. W pierwszej lokator otrzymywał (kupował) własność swojego mieszkania; w drugiej blok przechodził na własność wspólnoty mieszkańców, a ta decydowała, które mieszkania przydzielać lokatorom (mogła także pozbawiać mieszkań uciążliwych lokatorów, bądź dokonywać zamiany, jeśli jakaś rodzina potrzebowała większego lokum). Można oczywiście udowodnić, że ta druga forma była społecznie sprawiedliwsza. Wspólnota decydowała demokratycznie, rozdzielając lokum według potrzeb: większa rodzina – większe mieszkanie. Wspólnota wymuszała także odpowiedzialność za dobro wspólne, wykluczając (wyrzucając z mieszkania) tych, którzy naruszają ustalone normy współżycia sąsiedzkiego.
To być może sprawiedliwsze rozwiązanie skutkuje jednak szeregiem problemów. Kto będzie chciał inwestować w remont mieszkania, skoro wspólnota może je odebrać? Jaka jest gwarancja, że decyzje wspólnoty będą sprawiedliwe, a nie kumoterskie? Brak własności uniemożliwia także takie działania, jak zaciągniecie kredytu na hipotekę, by rozpocząć samodzielną działalność gospodarczą albo sprzedaż mieszkania, by zyskać kapitał na start w innym mieście.
Człowiek jest wolny, gdy posiada i może dysponować swoją własnością. Po uwłaszczeniu „rosyjskim” chłop nie zyskiwał wolności, zmienił tylko pana: z poddanego szlachcicowi (ziemianinowi) stał się poddanym obszcziny.
Prawo każdego kraju odpowiadać musi istniejącym tradycjom i wzorcom kulturowym. Własność prywatna jest zakorzeniona w tradycji europejskiej; jest to wyróżnik europejskiej cywilizacji. Ochronie własności prywatnej służył cały rozwój systemów prawnych – od fundamentalnego prawa rzymskiego. Własność w cywilizacji europejskiej miała indywidualnego, konkretnego posiadacza; nie istniało pojęcie własności wspólnej (różnej od rodzinnej), choć istniały wspólne powinności.
Własność prywatna uznawana była za świętą; pozbawić jej można było tylko na mocy wyroku sądu (choć czasem i sędzią, i królem bywała ta sama osoba) jako karę za konkretną winę.
Stosunek do własności prywatnej tworzył istotną różnicę miedzy Rosją a Europą. W Rosji, jak dowodził XIX-wieczny ideolog słowianofilstwa Aksakow „ziemia nie jest własnością, ale przedmiotem władania”, „ziemia należy do ludu rosyjskiego, a za jego pośrednictwem do państwa jako zewnętrznego reprezentanta ludu”. Ziemia jest własnością cara nie w sensie własności prywatnej, ale właśnie państwowej. Car, dysponując dobrami państwa, nadaje ziemię swoim poddanym według ich zasług, warunkując posiadanie służbą. Od średniowiecza były w Rosji dwie formy własności: „wotczina” (przetłumaczmy na: ojcowizna) i „posielienie” (nadanie). W pierwszym przypadku był to europejski rodzaj pełnej własności, dziedziczonej w rodzinie, którą posiadacz mógł dowolnie dysponować. W drugim przypadku – choć w praktyce dobra ziemskie były normalnie dziedziczone, a nawet odsprzedawane – car miał prawo odebrać własność, jeśli uznał, że posiadacz nie wywiązuje się z powinności służby.
Ta różnica wynikała z odmiennych doświadczeń historycznych: Zachód budowano na tradycji Rzymu, Wschód czerpał wzory z Bizancjum. Istotnym też dla Rosji doświadczeniem była zależność od Tatarów; która zdaniem wielu publicystów ukształtowała „duszę rosyjską”. Pisał o tym markiz de Custine w swojej słynnej relacji z podróży do Rosji (1839 r): „Bezgraniczny despotyzm, jaki rządzi Rosją, kształtował się w oczach, gdy w pozostałych krajach Europy znoszono już poddaństwo. Inwazja Mongołów sprawiła, iż Słowianie, będący niegdyś jednym z najbardziej wolnych narodów świata, stali się niewolnikami zwycięskich najeźdźców, a później swych własnych książąt. Poddaństwo stało się wówczas nie tylko faktem, ale i jedną z podstawowych zasad rządzących życiem społecznym”.
Doświadczenie historyczne kształtowało różnicę, ale ta nie była nieprzezwyciężalna. Wiele innych państw, o różnych doświadczeniach historycznych, dopiero w XIX w. przyjęło europejskie normy dotyczące własności i prawa rzymskiego. Rosja w czasach Piotra I otwarła się na Europę, możliwa i otwarta była droga dalszej ewolucji, czyniącej z tego państwa normalny kraj europejski. Nie blokowały tego ani różnice religijne (Europę dzieliły większe waśnie między katolicyzmem a protestantyzmem), ani formą rządu (zakres samowładztwa Napoleona I był podobny jak u Aleksandra I). Do europeizacji wzywali wpływowi myśliciele z kręgu tzw „zapadników”. Można też zauważyć, że większość reform wprowadzonych po wojnie krymskiej przez Aleksandra II była formą europeizacji Rosji. Wtedy ostatecznie zniesiono własność z nadania, przyznając ziemianom pełne prawo własności posiadanych majątków. Niestety, ta reforma nie stałą się wzorem dla uwłaszczenia.
Tu decydującym okazał się nurt słowianofilski. Historyk Karamzin, a w ślad za nim kolejni myśliciele, stworzyli tezę o wyjątkowości Rosji. Było w niej romantyczne odniesienie do mesjanizmu: zachowanie przez Rosję starożytnych, słowiańskich tradycji, nie zniszczonych europejskim indywidualizmem i racjonalizmem, tworzy siłę państwa, rodząc nadzieję na nowe odrodzenie całej Europy. Jednym z tych starożytnych wyróżników była kwestia własności. Ideolog słowianofilstwa Kiriejewski dowodził: „w ustroju społeczeństwa rosyjskiego osoba jest zasadą podstawową, prawo własności zaś jedynie jej przypadkowym stosunkiem. Ziemia należy do wspólnoty dlatego, że wspólnotę tworzą rodziny składające się z osób mających tę ziemię uprawiać. (…) Jednym słowem bezwarunkowość własności ziemi mogła zdarzyć się w Rosji jedynie jako wyjątek. Społeczeństwo składało się nie z prywatnych własności, do których przypisane były osoby, lecz z osób, do których przypisana była własność. (…) Rozpatrując ustrój społeczny dawnej Rosji znajdujemy w nim wiele różnic w porównaniu z Zachodem, a przede wszystkim: podział społeczeństwa na małe wspólnoty tzw. miry. Autonomia poszczególnych jednostek – podstawa rozwoju na Zachodzie – była u nas równie mało znana jak samowładztwo społeczne. Człowiek należał do miru, mir – do niego. Własność ziemska – źródło praw jednostki na Zachodzie – była u nas w ręku społeczności. Jednostka o tyle uczestniczyła w prawie własności, o ile wchodziła w skład społeczeństwa” . W tym sensie , będąca przeżytkiem z epoki średniowiecza obszczina (wspólnota wiejska) zarządzana przez mir (zebranie wiejskie) zdefiniowana została jako podstawa wyjątkowości Rosji.
Ta wyjątkowość instytucji społecznej urzekła także zwolenników radykalnej modernizacji. Znaczenie miru jako reprezentacji ludu dostrzegał Lelewel. W tym duchu wypowiadali się także inni zwolennicy rewolucji społecznej, w tym prorok Marks. Powstały w latach 60. XIX w. nurt rosyjskich „narodników” miał szukać w „zdrowym ciele” obszczin odrodzenia państwa zepsutego carskim despotyzmem. Jeszcze radykalniej ujmował to ideolog anarchizmu Bakunin: po co państwo, skoro wystarczą obszcziny?
Jak zwykle w takim przypadku najmniej do powiedzenia w sprawach obszczin mieli główni zainteresowani: chłopi. Ich ani słowianofilscy konserwatyści, ani rewolucyjni anarchiści i prekomuniści o zdanie nie pytali. Trudno byłoby przy tym ustalić jednoznaczne zdanie ogółu chłopów o obszczinach. Instytucja była osadzona w tradycji, dawała jednym bezpieczeństwo, innym rodzaj władzy. Jedni więc marzyli o ucieczce z tyrani wspólnoty, od wyzwolenia się z poddaństwa obszcziny; drudzy bez tej instytucji nie wyobrażali sobie życia.
Dowodem tego był przebieg drugiej reformy uwłaszczeniowej, przeprowadzonej przez Stołypina po rewolucji 1905 r. Stołypin wprowadził europejskie formy pełnej własności, wyzwolił chłopów z obszcziny. Efekt ekonomiczny tego był widoczny prawie od razu; znacząco wzrosła przed I wojną światową produkcja rolna: uwolnieni ze społecznej niewoli chłopi inwestowali w narzędzia i maszyny rolnicze, wprowadzali nawożenie pól. Była jednak i druga strona medalu; wyzwolonych z obszczin chłopów nazywano kułakami, podpalano ich zbiory i domy, zdarzały się przypadki morderstw.
Obszcziny przywrócono po rewolucji sowieckiej w formie kołchozów. Był to swoisty triumf idei słowianofilstwa; ZSRR przez tego rodzaju „obszcziny” stał się odmienny od reszty świata i mógł tę swoją odmienność krzewić u sąsiadów. Cena tej utopi była straszna; głód wywołany upaństwowieniem ziemi spowodował śmierć ponad 10 mln ludzi. Zauważmy jednak rzecz istotną: kontrrewolucje (walka z sowiecką władzą) miały w Europie Środkowo-Wschodniej (w Rosji, na Ukrainie, w Polsce, na Litwie, w krajach bałkańskich) chłopskie oblicze. Chłop nawet za cenę życia bronił uzyskanej pełnej własności prywatnej do swojej ziemi. I to jest świadectwem największej różnicy między uwłaszczeniem „polskim” z 1864 a „rosyjskim” z 1861 r.
Cytaty i informacje na podstawie pracy doktorskiej Eugeniusza Podolana z Uniwersytetu Zielonogórskiego „Spór o formę feudalizmu rosyjskiego w historiografii XVIII i XIX wieku”.