Podregion częstochowski, a także katowicki, rybnicki i bielski otrzymały najwyższe noty atrakcyjności inwestycyjnej i znalazły się w pierwszej 10 najlepszych podregionów w kraju. Dlatego województwo śląskie okazało się najbardziej atrakcyjnym dla inwestorów regionem w Polsce według jubileuszowego, X raportu „Atrakcyjności inwestycyjnej województw i podregionów Polski”. Śląskie tym sposobem po raz kolejny zajęło pierwsze miejsce w raporcie opracowanym przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową.
Obszar atrakcyjny dla inwestorów rozciąga się także poza województwo śląskie, na sporą część województwa małopolskiego, gdyż w pierwszej dziesiątce znalazły się także sąsiadujące z naszym województwem podregiony oświęcimski i krakowski. Razem z pokaźnym obszarem zachodniej Małopolski, Jury i Śląska do pierwszej dziesiątki zmieściły się jeszcze cztery podregiony z Polski środkowo-zachodniej; wrocławski, łódzki, poznański i bydgosko-toruński.
Atrakcyjność inwestycyjną, rozumianą jako zdolność skłonienia do inwestycji, oceniano w siedmiu kategoriach. Zaliczono do nich: dostępność transportową, koszty pracy, wielkość i jakość zasobów pracy, chłonność rynku zbytu, poziom rozwoju infrastruktury gospodarczej i społecznej, poziom rozwoju gospodarczego oraz poziom bezpieczeństwa powszechnego.
Jeśli chodzi o atrakcyjność dla przemysłu, to głównymi atutami podregionu częstochowskiego okazały się zasoby pracy oraz infrastruktura społeczna. Mamy wysoką liczbę wykwalifikowanych pracowników, wysoką liczbę bezrobotnych oraz wysoką liczbę absolwentów szkół zawodowych. Wyższe współczynniki we wszystkich tych trzech kategoriach ma tylko podregion oświęcimski. Podregiony bielski i rybnicki również dysponują dużymi zasobami dla rynku pracy, ale nasza przewaga polega na tym, że słabą stroną obu tych podregionów jest relatywnie wysoki poziom wynagrodzeń, a co za tym idzie bardziej wygórowane oczekiwania płacowe pracowników. Te cztery podregiony zostały ocenione podobnie.
Podregiony katowicki i krakowski okazują się być do siebie podobne i mają inne plusy; jest to przede wszystkim dobra dostępność infrastruktury transportowej, gęsta sieć dróg i kolei, bliskość lotniska międzynarodowego oraz dobrze rozwinięty sektor transportu i logistyki. Tam też wydajność pracy jest najwyższa. Plusem w obu przypadkach jest też wysoka liczba przedsiębiorstw z zagranicznym kapitałem. Jedyna istotna różnica polega na tym, że w regionie katowickim jest bardzo dużo terenów w specjalnych strefach ekonomicznych.
Główną słabą stroną obu tych podregionów jest przestępczość. Bardzo wysoki jest poziom przestępczości w podregionie katowickim i wysoki w podregionie krakowskim. Chociaż poziom przestępczości w podregionie krakowskim jest niższy niż w katowickim to wykrywalność przestępstw jest w obu podregionach podobna i niestety bardzo niska. Te czynniki zniechęcają inwestorów bardziej, niż wygórowane oczekiwania płacowe.
Nieco słabiej wypadamy, jeśli chodzi o atrakcyjność dla działalności usługowej. W naszej okolicy podregiony katowicki, rybnicki, bielski i krakowski są w pierwszej dziesiątce, ale niestety częstochowski i oświęcimski już się tam nie zmieściły. Oprócz podregionu wrocławskiego, łódzkiego, poznańskiego i bydgosko-toruńskiego do pierwszej dziesiątki weszły jeszcze podregiony gdański i warszawski. W naszym sąsiedztwie cztery przodujące podregiony wyprzedzają nas wciąż w takich kategoriach, jak chłonność rynku, czyli bardzo wysoka siła nabywcza gospodarstw domowych oraz firm, wielka liczba studentów i absolwentów szkół wyższych, bardzo duża liczba wykwalifikowanych oraz bardzo wysoki poziom przedsiębiorczości i aktywności społecznej.
1 Komentarz
jasne zarobki najniższe, bezrobocie najwyższe i władze zdesperowane aby przyciągnąć jakiegoś inwestora. Częstochowa to w obecnym stanie Eldorado dla wyzyskiwaczy
jasne zarobki najniższe, bezrobocie najwyższe i władze zdesperowane aby przyciągnąć jakiegoś inwestora. Częstochowa to w obecnym stanie Eldorado dla wyzyskiwaczy