Minister Zdrowia Adam Niedzielski podjął decyzję, by z dniem 16 maja 2022 br. przekształcić stan epidemii w Polsce w stan zagrożenia epidemicznego.
– Prognozy pokazują, że epidemia przechodzi w endemię. Cały czas monitorujemy sytuację. Liczba 611 to średnia liczba zachorowań w ostatnich tygodniach. Z kolei liczba hospitalizowanych pacjentów z COVID-19 jest na poziomie ok. 1100 osób. Według lekarzy, nie są to już jednak tak ostre przypadki, jak w przypadku mutacji Delta. Hospitalizacje są też znacznie krótsze – powiedział minister.
Minister zaznaczył jednoczesnie, że „prawdziwym testem tego, w jakim miejscu jesteśmy z pandemią, będzie wrzesień, gdy spodziewać się należy powrotu do szkół i pracy, a co za tym idzie – zwiększonej transmisji wirusa”. Zapewnił, że decyzja o odwołaniu stanu pandemii została skonsultowana na różnych szczeblach administracji centralnej oraz samorządowej, a także z gronem ekspertów.
– Cały czas monitorujemy to, czy pojawiają się nowe mutacje, badamy nowe przypadki pod kątem genomu, czyli to, z jakimi mutacjami mamy do czynienia. Monitorujemy też pod tym kątem sytuację na świecie. W tej chwili nie ma żadnej nowej mutacji, która spełniałaby kryteria alertowej i mogłaby zostać uznana za tak samo groźną jak poprzednie mutacje – powiedział minister Niedzielski.
Uwaga na jesień!
Dyrektor NIZIP-PZH Grzegorz Juszczyk poinformował, że „wszystkie te modele i oczekiwania specjalistów zdrowia publicznego i epidemiologów wobec jesieni są takie, że możemy spodziewać się wzrostu zakażeń. Kluczową kwestią jest, czy te zakażenia wywoła nowy wariant”. Dodał, iż nie wiadomo, czy będą one przebiegały na tyle niepokojąco, że pojawi się zapotrzebowanie na zwiększenie obciążenia opieki ambulatoryjnej.
Stan epidemii obowiązywał w Polsce ponad dwa lata, od 20 marca 2020 roku.