Mrożone desery wykonane na bazie pokruszonego lodu znali już w starożytności Chińczycy. Grecy i Rzymianie do lodu dodawali miód, wino i soki owocowe. Do średniowiecznej Europy przepis na lody wykonywane z dodatkiem mleka przywiózł ponoć Marco Polo z podróży do Chin. Niedługo potem, bo w XIV wieku z wyrobu pysznych lodów zasłynęła Wenecja. Dalszy podbój Europy przez lody stał się możliwy dzięki Katarzynie Medycejskiej, która mrożone desery upowszechniła na dworze francuskim.
Do Polski lody dotarły w czasach saskich, za panowania Augusta III. Król i możnowładcy jedli lody w postaci masy stężonej pod wpływem zimna. Umieszczano je w foremkach o wymyślnych i dekoracyjnych kształtach, by cieszyły nie tylko smakiem, ale również wyglądem. Lody wykonywano wówczas z cukru, jaj oraz soków owocowych. W kolejnych latach wzbogacono recepturę o mleko i śmietanę.
Pyszny, orzeźwiający deser lodowy nie był dostępny dla każdego. Lód był produktem deficytowym i nie wszędzie dostępnym. Jego transportowanie było kosztowne, zatem delektować się smakiem lodów mogli nieliczni. Pod strzechy lody trafiły dopiero w XIX wieku, wtedy to zaczęły podbijać podniebienia i kubki smakowe szerszego grona smakoszy.
Prawdziwie gładką masę lodową uzyskano dopiero po wymyśleniu maszynki do lodów. Opatentowano ją w 1848 roku, a w drugiej połowie XIX wieku unowocześniono dzięki zaopatrzeniu mieszadła w korbkę. Budowa maszynki była bardzo prosta. Składała się ona z dwóch naczyń – większego, do którego wsypywano lód (często z solą) oraz mniejszego z masą lodową, które wstawiano w lód i intensywnie nim kręcono. Mieszanie zamrażanej masy w czasie jej tężenia sprawiało, że lody stawały się lekkie i puszyste.
Wielkim krokiem milowym dla lodów było wynalezienie przez Karla von Linde w roku 1876 sprężarkowej maszyny chłodniczej. Wraz z uprzemysłowieniem produkcji, lody ruszyły na podbój rynku i nawet niezbyt zamożny klient mógł pozwolić sobie na ich kupno.
W Polsce czasów PRL-u wytwórczość lodowa pozostawiała wiele do życzenia. Zakłady państwowe i prywatna inicjatywa wykazywały w dziedzinie produkcji lodów często zadziwiającą fantazję. Używano wówczas różnych namiastek i produktów nie pierwszej świeżości.
Dzisiaj, w przemyśle spożywczym, do szybkiego zamrażania masy lodowej coraz częściej wykorzystywany jest ciekły azot. Pozwala to skrócić proces zamrażania, zmniejszając przy tym zagrożenie bakteriami salmonelli. Ponadto zastosowanie ciekłego azotu ogranicza tworzenie się kryształków lodu, przez co możliwe jest otrzymywanie lodów o smakach, których nie udałoby się otrzymać przez powolne zamrażanie, np. smak whisky.
Na początku XX wieku wprowadzono jadalny rożek, a lody stały się powszechny przysmakiem. Początkowe bezkształtne sorbety na bazie kruszonego lodu i soków owocowych zmieniały się wraz z rozwojem technologii ich produkcji i możliwościami przechowywania. Nakładane łopatką, gałkowe czy kręcone to najpopularniejsze i najbardziej dostępne lody, jednak ludzka kreatywność nie ma granic. Właściciele lodziarni co chwilę wprowadzają nowe, często bardzo dziwne smaki, np. marchwiowe, lawendowe, smak gumy balonowej, prażonej cebulki czy solonych orzeszków. Tajowie jedzą lody w bułce, Japończycy mają lody o smaku matcha. Chińczycy dodają do swoich lodów czarny sezam i czerwoną fasolę.
Zatem smacznego!