Czekają nas zmiany nazw ulic, zgodnie z ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnegoZ początkiem września 2016 roku weszła w życie ustawa, która nakłada na samorządy obowiązek usunięcia z przestrzeni publicznej nazw upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia symbolizujące lub propagujące komunizm. W znacznej mierze dotyczy to nazw ulic. Większość miast w Polsce już rozpoczęła proces zmian, chociaż samorządy mają na to rok.
Jeden z portali przygotował ranking antybohaterów polskich ulic: Karol Świerczewski, Hanka Sawicka, Michał Żymierski, Marceli Nowotko, Janek Krasicki i Zygmunt Berling (uznany przez historyków za agenta NKWD). Ten ostatni budzi sporo emocji w Częstochowie, gdyż jego imieniem jest nazwana jedna z ulic w dzielnicy Północ.
„Zarówno samorządy, jak i my, historycy, będziemy mieli jednak bardzo trudne zadanie. Są postacie, które nie budzą wątpliwości, ale też takie, które miały życiorysy bardziej lub mniej powikłane” – przyznaje katowicki IPN.
No właśnie, które nazwiska budzą wątpliwości i u kogo? Nasz Czytelnik nie zgadza się z opinią części historyków, którzy mają Zygmunta Berlinga za współpracownika NKWD, za człowieka Stalina, za zdrajcę ojczyzny mającego krew na rękach.
Publikujemy list mieszkańca z ulicy Berlinga i czekamy na kolejne opinie częstochowian:
„W ferworze walki z komunizmem władza dorwała się do nazwy mojej ulicy. W załączeniu przesyłam tekst wniosku do Prezydenta Miasta:
„My Mieszkańcy ulicy Gen. Zygmunta Berlinga, którzy przypadkiem dowiedzieli się o inicjatywie zmiany nazwy naszej ulicy, uważamy że kierując się zapisem Ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, nie można w najmniejszym stopniu wysnuwać wniosków skutkujących koniecznością zmiany nazwy tej ulicy.
Generała Berlinga w żaden sposób nie można sklasyfikować jako osoby „symbolizującej komunizm”, jeśli już to można go uznać za symbol obywatela aktywnego, uwikłanego w realia: państwa będącego pod zaborami, państwa które przebiegłością polityków i ceną krwi bohaterów odzyskało niepodległość, państwa napadniętego przez dwóch wrogów. Jako symbol obywatela, a być może i bohatera pragnącego dostępnymi jego zdaniem metodami ochronić, choć część utraconej wolności. Wreszcie jako patriotę sprzedanego razem z całym państwem przez fałszywych przyjaciół na łaskę komunistom.
Osobiście nigdy nie odważylibyśmy się odbierać czci takiej osobie jak Gen. Zygmunta Berlinga, odznaczonego jako bohater Drugiej Rzeczypospolitej Krzyżem Virtuti Militari w 1924 r. Pełniącej po 1944 r. funkcję dowódcy i zastępcy Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego, a nie pełniącego żadnych funkcji dowódcy politycznego. Nie odważylibyśmy się poddawać jego czynów prostackiej ocenie ludzi, którzy nie zostali nigdy postawieni w żadnej z wyjątkowych sytuacji, w jakich znalazł się gen. Berling. Nie znajdujemy także żadnych podstaw do odbierania czci generałowi Berlingowi przez innych kierujących się zapisami wymienionej powyżej ustawy.
Poniżej przytaczamy cytat z wytłuszczonymi fragmentami, które mogłyby być w procesie zmiany nazwy ulicy brane pod uwagę.
Art. 1. 1. Nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować.
Liczymy na pozytywne rozpatrzenie naszego wniosku przez Pana Prezydenta i tym samym pozostawienie historykom więcej czasu na dokonanie oceny osoby Zygmunta Berlinga, a Panu Prezydentowi pozwoli zachować dystans i wykazać się roztropnością.
Ponadto podejmowanie z wątpliwego powodu decyzji o zmianie nazwy małej uliczki, która wiąże się dla zamieszkałych przy niej mieszkańców z koniecznością, czasami kilku godzinnych wizyt w: urzędach, szpitalach, bankach, itp. celem zmiany adresu oraz niepotrzebnymi kosztami, bez oficjalnego powiadomienia, to po prostu arogancja i brak szacunku. Zmiany adresu dla kilku osób prowadzących jednoosobową działalność, to dodatkowo poza znacznym kosztem, konieczność zmiany: umów, szyldów, pieczątek, wizytówek, druków firmowych, stron internetowych itp., a także kłopoty z lokalizacją na mapach i automapach.
Mieszkańcy ulicy Gen. Zygmunta Berlinga w Częstochowie.”
10 komentarzy
Impotentne choojozy… z braku napięcia niezbędnego do radosnej penetracji członka trawią życie na niepokojeniu umarłych w płonnej nadziei, że ci nie dostrzegą ich kalectwa. Niewiele jest gorszego od nekrofilii… zbyt wielu nekromenów czerpie zboczoną przyjemność z grzebania w truchle i zacierania śladów historii…
Impotentne choojozy… z braku napięcia niezbędnego do radosnej penetracji członka trawią życie na niepokojeniu umarłych w płonnej nadziei, że ci nie dostrzegą ich kalectwa. Niewiele jest gorszego od nekrofilii… zbyt wielu nekromenów czerpie zboczoną przyjemność z grzebania w truchle i zacierania śladów historii…
Przekonujące, wręcz naukowe uzasadnienie stanowiska społeczności lokalnej. My, to zapewne grupa historyków w różnym wieku, na różnych szczeblach kariery akademickiej. A na poważnie – to sentymentalny zryw utrwalaczy władzy ludowej.
Przekonujące, wręcz naukowe uzasadnienie stanowiska społeczności lokalnej. My, to zapewne grupa historyków w różnym wieku, na różnych szczeblach kariery akademickiej. A na poważnie – to sentymentalny zryw utrwalaczy władzy ludowej.
Od 1990 roku zmienia się nazwy ulic,placów,patronów szkół,jakby to było najważniejsze dla ludzi mieszkających w tym kraju.Kolejna przykrywka,kolejnego rządu, żeby odwrócić uwagę obywateli od spraw naprawdę ważnych,gospodarki kraju,umowy TTIP i CETA.
Osobiście zwisa mi przy jakiej ulicy mieszkam,najważniejsza jest dla mnie rodzina i jej dobro,godne życie.
Od 1990 roku zmienia się nazwy ulic,placów,patronów szkół,jakby to było najważniejsze dla ludzi mieszkających w tym kraju.Kolejna przykrywka,kolejnego rządu, żeby odwrócić uwagę obywateli od spraw naprawdę ważnych,gospodarki kraju,umowy TTIP i CETA.
Osobiście zwisa mi przy jakiej ulicy mieszkam,najważniejsza jest dla mnie rodzina i jej dobro,godne życie.
Dla znacznej części “ludzi mieszkających w tym kraju”, zwanych pospolicie Polskami, ważne jest trwałe zerwanie z systemem narzuconym przez obce państwo. Wypieprzenie z przestrzeni publicznej “pamiątek” po zbrodniarzach powinno nastąpić ćwierć wieku temu.
Dla znacznej części “ludzi mieszkających w tym kraju”, zwanych pospolicie Polskami, ważne jest trwałe zerwanie z systemem narzuconym przez obce państwo. Wypieprzenie z przestrzeni publicznej “pamiątek” po zbrodniarzach powinno nastąpić ćwierć wieku temu.
Boluś – a może byś tak wypieprzył się sam, oczywiście waląc konika namiętnie do obrazka z panoramy…
Boluś – a może byś tak wypieprzył się sam, oczywiście waląc konika namiętnie do obrazka z panoramy…